Aviomarin - pierwszy i ostatni raz

by noah2

Anonim

Kategorie

Odsłony

27362

Z ciekawości postanowiłem spróbować, bo wszyscy zachwalali, że fajnie. Zapodałem 10 tabletek. Po mniej więcej półgodzinie zrobiło mi się jakoś dziwnie oszołomiono. Perspektywa była jakoś dziwnie inna niz zazwyczaj i w ogóle wszystko się kiwało na boki, więc mnie zemdliło. Po jakichś 15 minutach (a może po 50, bo czas też był jakiś inny niż zwykle) przeszły mi mdłości, ale weszły haloony. Nie były miłe. Najpierw wystraszyłem się śmiertelnie telewizora, bo wydawało mi się, że przemawia z niego diabeł (he,he...). Po jakimś straszliwie długim czasie udało mi się go wyłączyć. Próbowałem pójść do kuchni, żeby się czegoś napić, ale avio najwyraźniej kompletnie rujnuje błędnik i ruchy, bo nie potrafiłem tam trafić ;) No a potem już zaczęła się prawdziwa jazda. Najpierw ożył aloes na parapecie i zaczął machać (tak jakoś okropnie strasznie) gałęziami. Barwy zrobiły się jakieś dziwne i ta dziwność mnie jeszcze bardziej wystraszyła. Najbardziej okropny był czerwony telefon, z jakiegoś powodu wydawał mi się morderczy...Uciekłem pod kołdrę, ale w ciemności było jeszcze gorzej.
Oczywiście pojawiły się jakieś twarze, które coś tam do mnie mówiły, ale już nawet nie pamiętam co (i dobrze, bo jakoś nie były przyjazne). Aviomarin pędzi, niestety...Poszedłem do kibla (o dziwo trafiłem!) lałem chyba przez pół godziny. Potem przyszedł kumpel i o czymś rozmawialiśmy. A potem odpłynąłem kompletnie, coś tam mi się tylko kojarzy z pierwszą damą ;) I teraz uwaga, co się okazało po tym, jak na drugi dzień doszedłem do siebie:
1) telewizor dalej chodził
2) nie ruszyłem się ani na krok z fotela
3) kibel był bardzo realny, ale niestety okazało się, że zlałem się w nachy
4) gorszego zjazdu nigdy jeszcze nie miałem
5) żadnego kumpla wtedy u mnie nie było.
Reasumując:
a) na plus- nic zupełnie
b) na minus:
- śmiertelnie się wystraszyłem
- moje szczęście, że akurat miałem wolną chatę
- spodnie do prania :(
- 2 dni dochodzenia do siebie
Generalnie - NIE POLECAM. A szczególnie bez towarzystwa, które by racjonalnie zareagowało. Stanowczo wole inne używki.
Pozdoofka
noah2

Komentarze

Harcownik :p (niezweryfikowany)

chcialbym miec takie jazdy po avio jak ty :-) ja mam tylko smiertelna zmule i nic wiecej :D

herka17 (niezweryfikowany)

a widzicie, że zażywanie lekoow jest nic nie warte 9no, może pravie nic:)

Luca Barsi (niezweryfikowany)

a widzicie, że zażywanie lekoow jest nic nie warte 9no, może pravie nic:)

@Blacha (niezweryfikowany)

a widzicie, że zażywanie lekoow jest nic nie warte 9no, może pravie nic:)

herka17 (niezweryfikowany)

herka dobra jestes ustawmy sie na siakies grzzybki to zobaczysz moc dragoff

Byron (niezweryfikowany)

herka dobra jestes ustawmy sie na siakies grzzybki to zobaczysz moc dragoff

Theopij (niezweryfikowany)

nie ma to jak na rozpoczecie wiosny dac sobie po kablach...

herka17 (niezweryfikowany)

herka dobra jestes ustawmy sie na siakies grzzybki to zobaczysz moc dragoff

semi (niezweryfikowany)

nie ma to jak na rozpoczecie wiosny dac sobie po kablach...

Theopij (niezweryfikowany)

W sumie fajny reporcik, wydaje mi sie, ze usnales w tym fotelu... aviotrip ma w sobie cos podobnego do koszmaru sennego...

grzybek (niezweryfikowany)

herka dobra jestes ustawmy sie na siakies grzzybki to zobaczysz moc dragoff

GalAnonim (niezweryfikowany)

pamietam jak kiedyś z kumplami po 17 tabletek na głowe..  i każdy gdzieś poszedł w inną strone.. chryste jak sobie przypomne co sie ze mną działo.. masakra )

Zajawki z NeuroGroove
  • 2C-P
  • Metoksetamina
  • Pozytywne przeżycie
  • Tytoń

Wieczór u kumpla, nastawienie psychiczne dobre.

Cóż, tę banię mogę z pewnością nazwać jedną z najciekawszych, o ile nie najciekawszą. 

Jak zwykle, dodam, że wiek: 18, 21, 21

No więc...

17:00 Zjadam porządny obiad, wiedząc, że może to być mój ostatni posiłek tego dnia, pakuję się - podstawowe kosmetyki, paczka szlugów, słuchawki, okulary, koperta z RC'kami, kurtka przeciwdeszczowa, bluza.

  • Mefedron
  • Tripraport

Nastrój jak zawsze dobry , zapowiadało się kolejne nudne październikowe popołudnie .

Myślę iż do zrozumienia mojego przeżycia powinienem powiedzieć kilka słów o sobie . Jeśli nudzi was opis sytuacji dziejącej się przed kluczowym efektem . Po prostu przeczytajcie monolog .

Z reguły jestem człowiekiem poszukującym , miłującym jak najwieksze "olśnienia" . Stąd wachlarz związków których probowałem. Brawura i brak umiaru to słowa idealnie mnie opisujące .

  • Efedryna

Set & Setting: dom, lato, ciepło, nudno, leniwie

Doświadczenie: alkohol (kilka litrów tygodniowo), MJ tylko 2 razy, czyli 0 doświadczenia.

BMI: 21.

Ranek: dokonanie zakupu (długi, 45 min spacer z rana na otrzeźwienie ze snu)

9:05 Pierwsza dawka - 1/3 buteleczki popite energy drinem

9:10 jeszcze łyk i trochę energy drina

  • MDMA (Ecstasy)

Nazwa substancji: Ecstasy(Versace Niebieskie)


Poziom doswiadczenia: Baaardzo niedoswiadczony, ecstasy drugi raz, wczesniej jadlem polowke jakiejs polopiryny, po ktorej nic sie nie stalo :)


Dawka, metoda zażycia: Jedna tabletka, doustnie


Set&Setting: Nadzieje na lepszego niz ostatnio dropsa, chcęć dobrej zabawy, dyskoteka


Efekty: Euforia, błogostan