Okowy okowity

Dzieci i sylwester w Zakopanem...

Anonim

Kategorie

Źródło

Donosy Nr 3418

Odsłony

4327
Podczas sylwestrado zakopiańskiego szpitala trafiło ponad 30. kompletnie pijanych dzieci. Najmłodsze miało 5 lat, a u jednego stwierdzono ponad 2 promile alkoholu we krwi. Trzeba było w zakopiańskim szpitalu otworzyć dodatkową salę dla zatrutych dzieci. Część dzieci pochodzi z Zakopanego a część przyjechała tu z rodzicami na wypoczynek.

Źródło: Donosy Nr 3418

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

chemist (niezweryfikowany)

Zawsze uważałem gorzałkę za najpopularniejszy i najsilniejszy drag w naszym <br>pszenno-buraczanym kraju i do tego całkowicie legalny! co kraj to obyczaj..
Armageddon (niezweryfikowany)

Zawsze uważałem gorzałkę za najpopularniejszy i najsilniejszy drag w naszym <br>pszenno-buraczanym kraju i do tego całkowicie legalny! co kraj to obyczaj..
zewsząd i znikąd (niezweryfikowany)

Zawsze uważałem gorzałkę za najpopularniejszy i najsilniejszy drag w naszym <br>pszenno-buraczanym kraju i do tego całkowicie legalny! co kraj to obyczaj..
Zajawki z NeuroGroove
  • Marihuana
  • Pozytywne przeżycie

Spokój, cisza, własny pokój

Zaczeło się ogólnie źle. Byłem w złym nastroju, zdołowany piętrzącymi sie problemami życiowymi. Ot, jestem w czarnej dupie.

Nie paliłem przez dłuższy czas z powodu braku kasy. Ponad miesiac.

Zdobywszy trochę kasy kupiłem za 200 zł trochę MJ. Paliłem mało, 1 skręta dziennie. To mi wystarczalo.

Któregoś dnia pojawiła się radość - od dawna oczekiwana kasa do mnie spłynęła. Kupiłem więc około 12g MJ. Aby dać sobie luzu, długo oczekiwanego luzu...

Czas nie ma znaczenia. Trwało to wszystko około 3 dni.

  • Grzyby halucynogenne



Ilość: 35 szt.



  • Grzyby halucynogenne


Zaznaczam, że tekst ten nie ma na celu namawiania nikogo do zażywania narkotyków ani instruowania jak to robić. Tekst ten służy wyłacznie celom edukacyjnym i doinformowaniu.


  • 4-HO-MET
  • Pierwszy raz

Nastawienie: podekscytowanie, długo czekałem by skosztować metocynę. Liczyłem na spotkanie z drugą stroną życia, przybliżenie do Matki Natury, przeżycie enteogeniczne i mistyczne. Byłem sam, miałem nadzieję na uzyskanie mistycznych i osobistych doświadczeń, a do tego towarzystwo nie sprzyja. Miejsce: najpierw dom, spacer do sklepu i parku, potem znowu dom.

W dniu wczorajszym doszła długo oczekiwana paczka. A w niej 100 mg 4-HO-MET. Dawkowanie wg Shulgina to 10-20 mg doustnie. Nie czekając długo zażyłem ~10 mg doustnie i zaczekałem na efekty. Była godzina 13.07. Po regulaminowych 30 minutach poczułem się jakbym wziął antydepresant: citaproam, albo tianeptynę. Jednak uznałem że to było za słabo. Po godzinie wziąłem drugą taką samą porcję. Od tej pory zaczyna się właściwy opis podróży.

randomness