Piątek po szkole

by Atrium

Anonim

Kategorie

Odsłony

2444
W piatek skonczylem lekcje okolo 14. Wiedzialem, ze najprawdopodobniej caly wieczor spedze sam w domu, wiec czemu by nie sprobowac czegos nowego ? Wszedlem wiec po drodze do apteki i za 2zl76gr stalem sie szczesliwym posiadaczem listka Tussipectu. Potem jeszcze tylko wizyta w cukierni, gdzie zakupilem mala butelke pomaranczowego Frugo (zielony sie niestety skonczyl :( Wyszedlem i zapodalem na dobry poczatek 4 tabletki Tussi - 60mg efedryny. Nalezy dodac, ze waze ok. 80kg. Minelo troche czasu i po glebszych przemysleniach doszedlem do wniosku, ze zazyta dawka mogla okazac sie za mala. Jak ze nie lubie szprycowac sie czyms bez celu, to zarzucilem jeszcze jedna tabletke Tussi, zapilem Frugo i do domciu. Tu zjadlem obiad i popsykalem troche na kompie. Pierwsze efekty w postaci speeda odczulem okolo 15, niestety, zaczalem straszliwie kaszlec, mysle sobie Tussi dziala, yeah... Siedze sobie, czytam rozne rzeczy, zabralem sie nawet do lekcji (nie do pomyslenia do tej pory, zwlaszcza w piatek!).
A tu chrzest klucza w zamku i matka (farmaceutka) wchodzi do domu.Fuck! To ja zrobilem szybki overview mojej osoby i po stwierdzeniu braku jakichkolwiek objawow fizycznych przywitalem sie z mamusia. Oczywiscie dal sie we znaki kaszel, matka mowi, ze da mi cos na niego, ja oczywiscie protestuje, ale sie nie moglem wymigac i... zarzucilem jeszcze pol szklaneczki Tussi w syropie...ja pierd.... Teraz jest pol do czwartej, speed sie nasilil, mam cholerne uczucie poruszenia wewnatrz i uczucie, jakby mi cosik biegalo po glowie :) Wyraznie zwiekszona koncentracja, zero zmeczenia, chec pracy (cos musze robic, wiec pisze do Neuro_Groove :). Ogolnie jak na razie fajnie. Kumpel podobne akcje lapal po zapodaniu 0,5 tablety `E`, ale ja poki co nie mam zamiaru ekperymentowac z pania "A" i jej pochodnymi. Aha, zero akcji narkotycznych, mam 150% przytomnosc umyslu i zadnego mula. Czekam ogolnie co sie jeszcze stanie, ale nie zauwazam zwiekszenia intensywnosci tripa (mozna to wogole tak nazwac?). To tyle. Ogolnie rzecz biorac efedrynka to calkiem sympatyczna rzecz, mozna _ostroznie_ probowac, jesli ma sie problemy z koncentracja. Osobiscie ciekaw jestem jakie bedzie zejscie, ale czytajac inne opisy doswiadczen, nie sadze aby bylo to cos strasznego. No i nie zarzucajcie od razu pol opakowania, tylko dobierzcie sobie dawke po kilku razach.
Mysle, ze optymalna to ok. 1mg/kg wagi ciala. Ja na pewno bede jeszcze eksperymentowal...
(A)

Komentarze

kek (niezweryfikowany)

kurwaaaa kwicze jak to czytam, po 3 tabletach twoi kumple byli tak naspidowani ? o jaaaaaaaaa pierdole zaraz na plecy jebne ..
chlopaki, walcie dalej po 3 tabsy i bawcie sie dobrze ....

scr (niezweryfikowany)

kurwaaaa kwicze jak to czytam, po 3 tabletach twoi kumple byli tak naspidowani ? o jaaaaaaaaa pierdole zaraz na plecy jebne ..
chlopaki, walcie dalej po 3 tabsy i bawcie sie dobrze ....

grzybiarz (niezweryfikowany)

dZIWNE ZE MIALES KASZEL - WSZAK tUSSI TO LEK NA KASZEL - TRZABYŁO JESZCZE TROCHE GOLNĄC TEGO SYROPU CO BY KASZEL ZNIKŁ :)

Zajawki z NeuroGroove
  • Gałka muszkatołowa

Nazwa Substancji: Galka muszkatowa, Kofeina.

Doswiadczenie: thc az za duzo, alk z umiarem, kawa i herbata, galka pare razy w malych dawkach.



Set & Setting: Stan umyslu pozytywny, jestem po dlugiej przerwie jesli chodzi o jakie kolwiek substancje psychoaktywne, moj dom.


  • Bad trip
  • LSD-25

Pierwszy samotny trip u siebie w domu. Chciałem przemyśleć sobie parę wcześniej przygotowanych zagadnień, ekscytacja spowodowana długim oczekiwaniem i założeniem, że chciałbym by trip wniósł co nieco do mojego życia. Nastrój pozytywny, spokojny, jednak gdzieś tam na głębszych poziomach mogła jawić się lekka obawa, spowodowana ostatnim doświadczeniem, w którym z kolei z kolegą było bardzo źle.

Na godzinę przed zażyciem postanowiłem pomedytować, w celu całkowitego wyciszenia.

T- 12:00

No to jedziemy! Zaaplikowałem dwa kartoniki dietyloamidu kwasu lizergowego, po czym wróciłem do medytacji.

T+10min

Ku memu zdziwieniu, substancja zaczyna już wyraźnie oddziaływać na mój organizm.

T+20 min

Już wiedziałem, że to nie byle jaka podróż. Nagle zaatakowała mnie tak ogromna fala bodźców, że stopniowo mój mózg nie nadążał ich przetwarzać. Wzbudziło to mój niepokój.

  • Grzyby halucynogenne
  • Pierwszy raz

Dom, długo wyczekiwany trip. Przygotowane farbki, kocyki, muza, zajebioszka.

Tęskniłem. 

Chciałbym czuć to już zawsze.

Własnie skończyłem jeden z najmocniejszych tripów w życiu.

Ale od początku.

 

Jakiś czas temu pisałem, że czas na trip, muszą być grzyby itp. ale zdecydowałem się na trufle. Jako, że daaaaaaaaaaawno nie tripowałem to zakupiłem najsłabsze - mexican, ledwie dwa i pół na pięć w skali mocy. A tutaj psikus był niemały, bo zmiotły mnie jak ŻADNE wcześniej.

randomness