Fale radiowe wykrywają narkotyki

Komputer analizuje sygnały radiowe i jest w stanie potwierdzić obecność i rodzaj znalezionej substancji, np. narkotyku

Anonim

Kategorie

Odsłony

3427

Nowe urządzenie wykrywające przemyt materiałów wybuchowych i narkotyków testowane jest w USA. Impulsy radiowe o niskiej częstotliwości są wykorzystywane w trakcie kontroli osobistej oraz do przeglądu bagaży i paczek pocztowych.

Jak poinformował amerykański Urząd Badań Marynarki Wojennej - nowa metoda, pozwalająca szybko i bezpiecznie wykryć obecność niedozwolonych substancji zarówno przy pasażerach, jak też w ich bagażach została opracowana w Naval Research Laboratory (NRL) - waszyngtońskiej placówce badawczej Marynarki Wojennej, przy współpracy Federalnej Agencji ds. Lotnictwa oraz Departamentu Obrony.

Urządzenie zostało zaprojektowane specjalnie do wykrywania materiałów wybuchowych i narkotyków, a jego działanie opiera się na wykorzystaniu zjawiska jądrowego rezonansu magnetycznego.

W celu stwierdzenia obecności poszukiwanej substancji emituje się impulsy radiowe o niskiej częstotliwości, które są w stanie na moment zakłócić zgodność pozycji określonych jąder atomowych w danej substancji. W tym momencie jądra atomowe, przez owe impulsy wprawione niejako w stan drgania, wysyłają słaby, niepowtarzalny sygnał radiowy. Cewka specjalnego czujnika, opatentowanego przez NRL, natychmiast wychwytuje ten sygnał, zaś komputer analizuje go, aby ewentualnie potwierdzić obecność i rodzaj znalezionej substancji.

Urządzenie jest szczególnie przydatne do wykrywania min. Współczesne ładunki materiałów wybuchowych zamknięte są w plastikowej obudowie i posiadają bardzo niewielki zapalnik, wymagający niesłychanie wrażliwych wykrywaczy metali, które reagują także na puste łuski od nabojów czy nawet gwoździe, powodując przy tym wiele fałszywych alarmów.

Tymczasem wykorzystanie techniki opartej na zjawisku jądrowego rezonansu magnetycznego pozwala wykryć samą zawartość miny, czyli substancję wybuchową.

Oceń treść:

0
Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • 4-HO-MET
  • Alprazolam
  • AM-2201
  • Inne
  • Przeżycie mistyczne
  • Tytoń

Bardzo chłodny wieczór spędzony w mieszkaniu, razem z zaufanym przyjacielem (N.), wspólnie postanowiwszy spróbować coś więcej z 4-ho-met'a, aniżeli tylko wewnętrzna euforia. Ogólnie rzecz biorąc pozytywne nastawienie. W muzyce dominował dark ambient.

Cały dzień spędzony na paleniu am-2201 zwieńczyliśmy koło 00:37 biorąc pod język bliżej nieokreśloną ilość 4-ho-meta (około 60-70mg), w związku z tym że waga zaczęła wariować (raz pokazywała to, raz tamto) postanowiliśmy zaufać własnym instynktom nie-zachowawczym. Po około 30 minutach połknęłem pluwocinę i poczułem ten ohydny pozostający smak, który wrzerał się w dziąsła przez mocne rozprowadzanie mahometa w ryju. Ohyd, nie dało się go zlikwidować ni to sokiem winogronowym, ni to kakałem (ot bogactwo), niczym.

  • GBL (gamma-Butyrolakton)


Substancja: GBL

Dawki :

1) 1,2 ml

2) 1,6 ml

3) 3,0 ml

4) 2,3 ml

w przeciągu dwóch miesięcy



Doświadczenie: jak króliczek kosmetyczek lub farmaceutyczna małpka ( ale w GBL (HB) przedtem żadnych)



S&S: ciekawość poznawcza




  • LSD-25
  • Pierwszy raz

Latanie po lesie w ciepły, choć grudniowy dzień z dwoma ziomkami. Byłem przygotowany na jedzenie 25I-NBOME, a że miałem miłe wspomnienia z 25B-NBOME, to byłem bardzo pozytywnie nastawiony.

Na ten dzień czekałem bardzo długo. Od mojej ostatniej psychodelicznej podróży minęło grubo ponad pół roku, więc zdążyłem zatęsknić za kolorami, fraktalami, wyginaniem wszystkiego wokół i abstrakcyjnym myśleniem. Niebawem pojawiła się okazja - mój kumpel P. miał przywieźć kilka kartonów z odległych krain i zaproponował wrzucenie tego razem. Do zabawy zwerbowaliśmy M., który po moich licznych opowieściach również poczuł chęć przeżycia kwasowej przygody, a także drugiego ziomka, który z pewnych przyczyn nie mógł się zjawić, więc ostatecznie fazowaliśmy we trzech.

  • LSD-25
  • Przeżycie mistyczne

P: podniecenie, zadowolenie z perspektywy spróbowania czegoś nowego, chęć zrelaksowania się z nową substancją psychoaktywną. A: spokój, ciekawość i podniecenie. Otoczenie: wolny dzień w wynajmowanym pokoju w bloku, od właściciela mieszkania dzielił nas przedpokój. Pogoda raczej średnia. Dobre oświetlenie i muzyka gatunku "stoner rock", lecz nie tylko. Generalnie warunki nasilające atmosferę bezpieczeństwa.

Zacznijmy od tego, że słowa są puste. Nie opiszą tego, nie mają sensu ani znaczenia. Potężny trip wymyka się ludzkim miarom i pojęciom, język człowieka jest zbyt ubogi, żeby oddać chociaż 1/100 przeżytych doświadczeń. Próbowaliśmy jednak z A jakoś ubrać w litery nasze doświadczenie. Oto reultat - "... pustynia, kosmos, pustynia". Nasze mózgi pracowały na zbyt wysokich obrotach, aby nadążyć z opisywaniem co się dzieje. Jeżli jesteś zainteresowany właściwym tripem i tak zwaną "ostrą" jazdą przejdź od razu do T+5h.

randomness