Jak Beatlesi ukrywali narkotyki...

Wszyscy Beatlesi palili marihuanę, brali LSD, a John Lennon zażywał nawet heroinę.

Anonim

Kategorie

Źródło

onet.pl

Odsłony

5671
Wreszcie wiadomo, jak członkom zespołu The Beatles udawało się ukrywać przed przedstawicielami prawa narkotyki, których używali. Muzycy chowali je w pojemnikach na taśmy.


Dyrektor wytwórni Applke, Denis O'Dell przyznał, że pozwalał czwórce z Liverpoolu trzymać marihuanę w biurze wytwórni, wewnątrz zapieczętowanych pojemników.

- W późnych latach 60. wszyscy Beatlesi palili marihuanę, brali LSD, a John Lennon zażywał nawet heroinę - powiedział O'Dell. - Tak jak Rolling Stonesów, ścigała ich policja, która dla przykładu chciała złapać i ukarać bogate, sławne gwiazdy. Wtedy wpadłem na pomysł: szczelnie zamykane pojemniki na taśmy były wprost idealne na zapasy marihuany dla kapeli.

O'Dell wspomniał, że zachwyceni pomysłem muzycy przychodzili do Apple po południu i zabierali sobie działkę narkotyków potrzebną im do pracy wieczorem w studiach Abbey Road.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

massif (niezweryfikowany)

:P
_DeMona_ (niezweryfikowany)

:-P
Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan

raz mialem badtripa po dxm - dawka 900mg (30 tussidexow)


na poczatku wkrecilem sie ze jestem postacia z gry komputerowej i bylo fajnie


"W..... stawiaj portal do M."


po nieudanych probach oswojenia tramwaju (dzikiego ostarda)


wbilem do metra (to chyba mnie zabilo)


jechalem metrem do kolegi (do M.)


kiedy wyystrezlilo mnie na powierzchnie ziemi byly juz tylko pytania typu


"W.... czy to jest rzeczywistosc? W.... czy ja zyje?"

  • Grzyby halucynogenne
  • Przeżycie mistyczne

Własny dom, zupełnie pusty. Noc, dobre samopoczucie, brak problemów.

Cóż to był za trio! We wpisie na forum wspomniałem o nim słowami "uważajcie na aborty!" i jest to klucz do zrozumienia, dlaczego w miarę średnia dawka podziałał tak silnie. Trzy i pół grama suszu, z czego jeden gram to karłowate piny, których miałem tak wiele, że żal było mi ich się pozbywać i postanowiłem je również przyjąć. 

 

  • MDMA
  • Pierwszy raz

Okoliczności bardzo sprzyjające, jeden z najlepszych jak dla mnie festiwali elektronicznych w Polsce w bardzo przyjemnym mieście nad Wisłą. Piękne miejsce, świetnie wspominam, plaża, woda, pięknie podświetlony most, świetnie światła, muzyka... Zażycie było już wcześniej przemyślane i planowane, nastrój podekscytowania połączonego ze strachem (uczucie ścisku w żołądku).

Piękny ciepły, letni wieczór, duży festiwal w pięknym miejscu, docieramy z grupką znajomych na miejsce, lekko podchmielona i już dobrze upalona cieszę się jak dziecko na myśl,że przede mną piękne chwile w pięknym miejscu z piękną ekipą! Jedynie lekkie obawy przed pierwszym zażyciem MDMA czasami sprawiają, że zastanawiam się czy powinnam. (Słabe tripy znajomych, których byłam świadkiem, lęk, niepokój i przerastająca bombka z braku wiedzy na temat dawkowania). Znajomi uspokajają mnie. 

  • 2C-E
  • Marihuana
  • Miks
  • Powoje

wielka chęć na doświadczenie psychodeliczne, pozytywny nastrój, początek lata, upał i żar lejący się z nieba, namiot a w namiocie coś około 35 stopni C.

Był piękny i gorący czerwcowy dzień, a ja od samego rana czułem, że będzie on niezwykły jako że zamierzałem zapodać niezwykłego miksa. Tak pięknej pogody szkoda było marnować na tripowanie w domu, a dzień wcześniej postanowiłem, że jeśli pogoda dopisze, to wybiore się pod namiot na  polanę pod lasem( oddaloną ok 2 km od miasta, w którym mieszkam), więc jak zaplanowałem tak też uczyniłem.

randomness