"Plateau mi się zgubiło"
Substancja: DXM, z dwóch różnych ekstrakcji o różnej czystości ~415 mg = ~7.4mg/kg. Na pusty żołądek, bez tolerki, ostatni raz jednorazowe doświadczenie ponad 4 miesiące temu.
27-letnia Olga B., gwiazda 3. edycji reality show Netfliksa pt. „Too Hot to Handle”, została zatrzymana podczas próby przemytu narkotyków.
27-letnia Olga B., gwiazda 3. edycji reality show Netfliksa pt. „Too Hot to Handle”, została zatrzymana podczas próby przemytu narkotyków.
Jak podaje brytyjski „The Sun”, Olga B. miała próbować przemycić narkotyki o łącznej wartości 150 tys. funtów (ok. 772 002,90 zł) na pokładzie lecącego z Tajlandii samolotu. Została przyłapana na lotnisku w Manchesterze, gdzie zatrzymali ją celnicy, konfiskując podobno dwie duże walizki skrywające w sumie 40 kg suszu marihuany.
B. broni się nieświadomością: podobno torby wręczył jej znajomy nazywany „Tex”, który zapłacił za jej przeloty i poprosił, by przewiozła wspomniane bagaże. Jego zdaniem w środku miały znajdować się markowe ciuchy i biżuteria z Phuket.
27-latka, która wzięła udział w 3. edycji polskiego „Too Hot to Handle”, pochodzi z Polski, ale mieszka w Surrey w Wielkiej Brytanii. W sieci przede wszystkim pokazuje swoje stylizacje, a także publikuje zdjęcia z podróży i relacjonuje - typowo - wyjścia na imprezy czy do restauracji.
Wspomniany program to reality show, w którym stereotypowo atrakcyjni single spotykają się na rajskim wybrzeżu. Organizatorzy stawiają przed nimi jednak wyzwanie, sprostanie któremu dla większości z nich ewidentnie graniczy z cudem: by wygrać nagrodę główną, będą musieli całkowicie zrezygnować ze zbliżeń intymnych.
Set: Po raz pierwszy od dłuższego czasu dospałem się na maksa, dzięki czemu jestem bardzo przytomny i spokojny. Niedawno wyszedłem z około trzymiesięcznego okresu stanów o trwale obniżonym nastroju i nawrotu uzależnień. Teraz gdy już się ogarnąłem, nareszcie mogę znów tripować. W tym tripie chcę po raz pierwszy od dawna doświadczyć poziomu drugiego plateau oraz spróbować uchwycić wizuale na tym poziomie. Setting: Dawkę zjadam w domu i od razu wychodzę na pobliskie tereny nadrzeczne. Jest rano i jeden z cieplejszych dni w listopadzie.
"Plateau mi się zgubiło"
Substancja: DXM, z dwóch różnych ekstrakcji o różnej czystości ~415 mg = ~7.4mg/kg. Na pusty żołądek, bez tolerki, ostatni raz jednorazowe doświadczenie ponad 4 miesiące temu.
Spontan na mieście z dawno niewidzianym ziomkiem, potem na jego osiedlu, jego dom, potem mój, a później galaktyka kurwix.
Na wstępie słów kilka.
Po ostatnich przygodach ( 10 dniowy ciąg na mxe), zauważyłem u siebie dziwny efekt. Po małych dawkach rzędu 50 - 60 mg dziennie, miewałem zaburzenia osobowości, nawet rozdwojenie jazni. Jazdy na mxe nieco mnie odrealniły. Jednak mimo to nadal prowadziłem w miare normalne życie.
Częśc pierwsza.
Nastawienie pozytywne z chęcią przeżycia czegoś nowego. Chyba podświadomie nawet oczekiwałam, że przeżyję/zobaczę coś co da mi wiarę w życie.
Zaczęliśmy razem z chłopakiem o 18:00. Znajomy chłopaka raz/dwa razy w roku ma dostawę, tym razem wypadła w połowie listopada. Przypominam sobie, że moje pierwsze bliskie spotkanie z kapeluszami odbyło się dwa lata wcześniej w podobnym czasie. "To nie może być przypadek!"- myślę i żuję każdego grzybka z osobna - dokładnie jak za pierwszym razem, kiedy żołądek nie poradził sobie i część tripa wisiałam na toalecie. Przy kolejnych razach do spożycia potrzebowałam jakiejś przegryzki. Poszatkowane nadzieniem do tosta lub posypka na bułce + kleks z ketchupu, który skutecznie zabija smak.
Wszystko zaczeło się niewinnie, kumpel zadzwonił "siema, mam bucha wpadaj". No czemu, byłem u niego za 5min spaliliśmy 3 lufki bo więcej nie miał. Normalna faza po mj słuchamy muzyki i gastro. Nagle zadzwonił inny kumpel i powiedział że ma haszysz, każdy wiedział o co chodzi (fake hash). Na początku byłem zaparty że tego już nie pale, a paliłem wcześniej, fajna faza, ale nie chciałem już dłużej tego palić bo wiedziałem że to jest dopalacz i po prostu szkoda zdrowia i kiedyś może to się źle skończyć.