T - moment zażycia substancji - Wsypałem sobie 91.5 mg DiPT do ust. Potrzymałem pod językiem przez 30 sekund, ale zdecydowałem to ostatecznie połknąć i popić wodą.
T + 0h 15m - Zaczynam czuć pierwsze efekty, lekkie rozkojarzenie i zawroty głowy.
Połączenie alkoholu i długodystansowych lotów jest szkodliwe dla układu krążenia, informują naukowcy z Niemieckiego Centrum Kosmicznego. Z artykułu opublikowanego na łamach pisma Thorax dowiadujemy się, że alkohol w połączeniu z ciśnieniem panującym w kabinie samolotu pasażerskiego, znacząco obniża saturację krwi i zwiększa tętno. Zjawiska te trwają przez długi czas i dotykają również osób młodych i zdrowych.
Połączenie alkoholu i długodystansowych lotów jest szkodliwe dla układu krążenia, informują naukowcy z Niemieckiego Centrum Kosmicznego. Z artykułu opublikowanego na łamach pisma Thorax dowiadujemy się, że alkohol w połączeniu z ciśnieniem panującym w kabinie samolotu pasażerskiego, znacząco obniża saturację krwi i zwiększa tętno. Zjawiska te trwają przez długi czas i dotykają również osób młodych i zdrowych.
Wraz ze wzrostem wysokości, spada ciśnienie atmosferyczne, co z kolei prowadzi do spadku saturacji. Na wysokości przelotowej poziom tlenu w krwi pasażerów wynosi około 90%. Dalszy spadek wiąże się z wystąpieniem hipoksji wysokościowej, czyli niedoboru tlenu w stosunku do zapotrzebowania organizmu. Samo więc latanie wiąże się z wystąpieniem niekorzystnego zjawiska, a im lot dłuższy, tym dłużej organizm jest na nie narażony. Tymczasem alkohol rozluźnia ściany naszyń krwionośnych, co prowadzi do zwiększenia tętna w czasie snu.
Niemieccy naukowcy chcieli dowiedzieć się, czy połączenie alkoholu oraz długotrwałego lotu może mieć wpływ na sen pasażerów. Zaangażowali więc do badań 48 osób w wieku 18–40 lat. Zostały one przypisane do dwóch grup, podobnych do siebie pod względem wieku, płci i masy ciała. Jednak z grup spała w standardowych warunkach w laboratorium, druga zaś w specjalnej komorze, w której panowało takie ciśnienie jak w kabinie samolotu pasażerskiego znajdującego się na wysokości 2438 metrów nad poziomem morza.
W każdej grupie było 12 osób, które nie piły alkoholu i spały przez 4 godziny. Natomiast kolejnych 12 osób piło alkohol. O godzinie 23.15 podano im wódkę w ilości odpowiadającej 2 puszkom piwa lub 2 kieliszkom wina.
U osób pijących alkohol i śpiących w kabinie ciśnieniowej, saturacja krwi spadła do nieco ponad 85%, a średnie tętno wynosiło u nich 88 uderzeń na minutę. Natomiast u osób, które spały w kabinie ciśnieniowej, ale nie piły alkoholu, SpO2 wynosiła nieco ponad 88%, a tętno – 73 uderzenia na minutę. Różnicę zauważono też u osób śpiących przy standardowym ciśnieniu atmosferycznym. Ci, którzy pili alkohol mieli podczas snu SpO2 nieco poniżej 95%, a ich tętno wynosiło 77 bpm. U osób niepijących odnotowano SpO2 nieco poniżej 96%, i tętno 64 bpm.
Jak więc widać, u osób znajdujących się w symulowanej kabinie samolotu pasażerskiego, saturacja była poniżej uznawanego za zdrowy poziomu 90%. U tych, którzy pili alkohol stan taki trwał przez 201 minut, u abstynentów – przez 173 minuty. Ponadto połączenie alkoholu i zmniejszonego ciśnienia spowodowało skrócenie fazy snu REM i fazy snu głębokiego N3.
Autorzy badań podkreślają, że uczestnicy eksperymentu spali w wygodnej pozycji, leżąc na plecach. Na taki luksus mogą sobie pozwolić pasażerowie pierwszej klasy. Większość nie ma tak dobrych warunków w czasie lotu, więc w ich przypadku wpływ alkoholu i wysokości na układ krążenia w czasie snu może być jeszcze mniej korzystny.
Byłem zafascynowany tą substancją i wcześniej zażywałem ją już 3-krotnie w dawkach 15 mg, 20 mg i 30 mg. Postanowiłem w końcu zażyć wysoką dawke, która pozwoli poznać mi pełen potencjał tej substancji. Przy poprzednich razach psychodela nie występowała i byłem pewien, że przy 90 mg również nie wystąpi, więc nie byłem przygotowany na to, co stało się później. Ale humor miałem w porządku więc oceniłbym S&S jako "ok".
T - moment zażycia substancji - Wsypałem sobie 91.5 mg DiPT do ust. Potrzymałem pod językiem przez 30 sekund, ale zdecydowałem to ostatecznie połknąć i popić wodą.
T + 0h 15m - Zaczynam czuć pierwsze efekty, lekkie rozkojarzenie i zawroty głowy.
Ciepłe majowe popołudnie nad rzeką, tuż obok jakiejś fabryki. Ja, moja ówczesna dziewczyna i przyjaciel spotkaliśmy się w celu picia piwa i palenia papierosów. A potem wyszło jak wyszło.
Prolog:
Spotkaliśmy się razem z moją ówczesna dziewczyną i przyjacielem kulturalnie napić się piwa po szkole. Nic nadzwyczajnego, zdażało się już wcześneij. W trakcie dziewczyna zaproponowała że może zapalimy sobie coś fajnego. Naturalnie się zgodziliśmy bo dlaczego by nie, więc po jakimś czasie poszła do od jakiegoś kumpla i wróciła z paleniem. Powiedział jej że może być lekko halycunogenne.
Doświadczenie:
Food: Grzyby w dawce ponad 70 sztuk jakies 3-5h od zbioru...
Doswiadczenie: grzyby po raz pierwszy.... wczesniej: jaranie (bardzo czesto), feta(czesto), tablety(czasami), opiaty(różne i dużo.. obecnie wcale) + różne inne wynalazki... obecnie tylko(aż?) bak, nos i kółka...
TRIP:
Ten trip raport jest kontynuacja trip raportu "Tragedia mojego życia". Poprzednie przeżycie, które opisałem w tamtym tripie było zdecydowanie negatywne. Oczywiście nie mogłem tego tak zostawić. Nie ma nic fajnego w dostaniu w mordę i nie oddaniu. Zadra drażniła mnie za paznokciem. Oczywiście bałem się, że scenariusz może sie powtórzyć, jednocześnie wierzyłem, że nie może być tak, że znów horror pojawi sie mojej psychice.