Dawka: T+ 0:00 30 gram doustnie nasion Morning Glory w postaci ekstraktu T+ 2:00 2 porcje doustnie LSD (blotter) Waga ciała: 130lb Płeć: mężczyzna. To jest sprawozdanie z mojego doświadczenia z LSA (wyekstrahowanego z Pearly Gates) i LSD. Około roku 1990 mój przyjaciel znalazł przepis na LSD w "Anarchist's Cookbook". Uwaga: ten przepisy *nie* nadaje się do produkcji LSD i jest fałszywy. Oto oryginalny przepis: LSD z ukłonami w kierunku Jolly Roger (z Anarchist's Cookbook) 1) Zetrzyj 150 gram nasion Morning Glory lub nasion baby Hawaiian wood rose. 2) Mocz nasiona przez dwa dni w 130 cc. eteru. 3) Przefiltruj roztwór przez filtr do kawy. 4) Wyrzuć płyn i pozwól zacierowi na wyschnięcie. 5) Mocz przez dwa dni zacier w 110 wood alkohol. 6) Ponownie przefiltruj roztwór, zostawiając płyn i oznaczając go "1". 7) Ponownie mocz zacier w 110 cc. wood alkohol (przez dwa dni) 8) Przefiltruj i wyrzuć zacier. 9) Dodaj płyn z drugiego moczenia do roztworu oznaczonego "1". 10) Wylej roztwór na spodeczek i pozwól mu na wyschnięcie. 11) Kiedy cały roztwór się ulotni, pozostanie żółta guma. Zdrap ją i włóż do kapsułek. 30 gramów nasion Morning Glory = 1 trip. 15 nasion Hawaiian wood rose = 1 trip. Mój przyjaciel przeczytał także w AC, że nasiona Morning Glory są często traktowane pestycydami, które niszczą naturalnie występujące alkaloidy sporyszu. Mój przyjaciel kupił nasiona Pearly Gate Morning Glory i zasadził je w swoim ogródku. Kiedy rośliny zaczęły produkować nasiona, mój przyjaciel zaczął je zbierać i usuwać luźną zewnętrzną osłonkę. W ten sposób zgromadził *30 gramów* nasion, zgodnie z przepisem umieszczonym w the Anarchist's Cookbook. W tym czasie pracowałem dla laboratorium zajmującego się zanieczyszczeniami środowiska i miałem dostęp do laboratoryjnej jakości odczynników. Zacząłem mieszać nasiona z niewielką ilością wody i miażdżyć nasiona na pulpę. Potem użyłem Sonicator (ultradźwięków) przez około 2 godziny by kompletnie rozdrobnić nasiona. Dałem proszkowi kompletnie wyschnąć (jeden dzień). Dodałem 130 ml petroleum ether i odstawiłem do namoczenia na kolejny dzień. Przefiltrowałem miksturę i wyrzuciłem płyn. Pozwoliłem pulpie na całkowite wyschnięcie (jeden dzień). Następnie dodałem 110 ml metanolu, użyłem Sonicat na roztworze i pozwoliłem miksturze namoczyć się przez dwa dni. Powtórzyłem ekstrakcję (dwa dni). Potem zebrałem rozpuszczalnik i wyrzuciłem pulpę. Dodałem 1 ml wody dystylowanej i pozwoliłem miksturze na wyschnięcie w lekko ogrzanej łaźni wodnej z kolumną do odparowywania. Kontynuowałem odparowywanie i zdejmowałem osad z ścianek naczynia kondensatora z wodą dopóki nie otrzymałem 3 ml jasno pomarańczowego płynu (12 godzin). Patrząc na to z perspektywy czasu, liczba podana w AC ( 30g Morning Glory = 1 trip) jest błędna. Jestem także pewien, że udała mi się bardzo dobra ekstrakcja LSA z nasion. Trip Skonsumowałem cały wywar około 16. Brałem często LSD i czułem się komfortowo biorąc nawet 3 porcje silnego kwasu na raz. Uznałem, że to będzie relatywnie słaby trip, więc poszedłem na przyjęcie. Było około 17:30 i nie czułem żadnych efektów oprócz lekkiej nerwowości i niewielkich problemów żółądkowych. Mój przyjaciel był ze mną na przyjęciu i powiedział gospodarzowi o moim pomyśle. Wyjaśniłem, że eksperyment zakończył się niepowodzeniem i że mam ponury nastrój z powodu tak dużej ilości pracy, która poszła na marne. Gospodarz zaoferował mi wysokiej jakości blotter by podnieść mnie na duchu. Poprosiłem o dwie porcje, mimo, że gospodarz zapewnił mnie, że to mocny blotter. W mniej niż 10 minut po tym jak zjadłem te dwie porcje zacząłem czuć co było inne niż wszystkie doświadczenia z LSD jakie kiedykolwiek miałem. W ciągu 60 sekund pokój stał się *bardz* intensywnie wyrazisty. Słyszałem, że doświadczeni psychonauci mówią o "nośnej" w przypadku tripów na dużych porcjach grzybów. To było coś w rodzaju tego uczucia. Czułem się jakbym był odpychany lekko od mojego ciała. Natychmiast miałem uczucie oddzielenia się jakbym stał obok siebie. Moje buty zaczęły wtapiać się w dywan i tworzyć delikatne, wirujące wzory na podłodze. Zacząłem myśleć, że może to doświadczenie nie jest mimo wszystko zmarnowane i mój nastrój natychmiast się podniósł. Przeprosiłem towarzystwo i poszedłem do łazienki. Ściany zaczęły oddychać, szczególnie w łazience. Za każdym razem kiedy robiłem wdech ściany wciągały oddech, aż do momentu gdy zaczynały dotykać mojego ciała. Deska toalety wydawała się być kilka mil poniżej mojego punktu widzenia. Toaleta była mała i poruszała się tam i z powrotem. Tył toalety był rozciągnięty tak, że zagłębienie było mile pod nim, ale górna część tyłu była na normalnej wysokości. Miałem trudności ze stwierdzeniem czy sikam na podłogę czy siedzenie czy może na ściany. W tym momencie wypchany pingwin, który umieszczony był na górze toalety zaczął mówić i puszczać do mnie oko. Wszystko to wydarzyło się w ciągu 20 minut od wrzucenia kwasu. Wróciłem do pokoju dziennego i spróbowałem przemówić do mojego przyjaciela i prowadzić konwersację. Gasiłem właśnie papierosa na mojej puszce z piwem kiedy puszka stała się bardzo, bardzo wysoka i jej szczyt stał się ogromny. Podobnie jak w przypadku wydarzenia w toalecie, puszka wydawała się być wysoka i zniekształcona oraz powyginana w stylu Dr. Suessa. Popiół na górze puszki zaczął formować się w małe linie mrówek maszerujących w poprzek góry puszki i za jej krawędź. Gospodarz miał jedną z tych ozdób plazmowych na stoliku do kawy - tych które wypuszczają niebieskie i czerwone iskry w kierunku twoich palców, gdy się ich dotknie. Dotykałem jej wcześniej, ale teraz czerwone i niebieskie iskry zaczęły przeciągać się w poprzek pokoju. Cała aktywność w pokoju spowolniła się i widziane w zwolnionym tempie łuki czerwonych i niebieskich iskier płynęły kaskadami poprzez wszystkich znajdujących się w pokoju. Kiedy ludzie do mnie mówili (lub do siebie nawzajem), dźwięki wydobywały się z nich spowolnione tak że brzmiały jak ryki lub pomruki. Łuki kolorowego światła emanowały z ich ust, kiedy je otwierali i wydostawały się w kierunku zamierzonego słuchacza. Zauważyłem także, że ludziem mówiący w przyjacielski sposób wydobywali z ust zimną niebieską energię, a ludzie którzy byli podekscytowani lub agresywni wydobywali z ust czerwoną energię. Wtedy zauważyłem, że mój przyjaciel gdzieś przepadł. Mój zegarek wskazywał, że jest 20. Dwie godziny minęły w jednej chwili. Wyszedłem na zewnątrz by odnaleźć mojego przyjaciela i stanąłem zahipnotyzowany widokiem VolsWagena zaparkowanego po drugiej stronie ulicy. Oddychałem w przyjazdny sposób, więc usiadłem na krawężniku obok niego i obserwowałem domy w okolicy. Drzewa i krzaki stały się czarnymi elfami i krasnoludami i uprawiały seks ze sobą w dzikiej prowadzonej w zwolnionym tempie orgii. Zdawało się także, że na dachach pobliskich domów znajdują się ludzie-rośliny. Powietrze było ożywione odgłosami seksu. Dosłownie wszystko teraz poruszało się i było żywe i nie mogłem być pewien, które ze stworzeń były istniejącymi obiektami, a które po prostu czystymi halucynacjami. Dodatkowo stworzenia blisko mnie zdawały się do mnie mówić. Cały czas cichymi szeptami i mruczankami. Z kąd inąd, nie byłem przestraszony ani w najmniejszym stopniu zdziwiony tym stanem świata. Niebo ponad mną stało się płótnem pełnym czystego światła i koloru; wszystko zdawało się być wypełnione nuceniem. Zacząłem się koncentrować na domostwie, które właśnie opuściłem. Jego struktura stała się bardzo zniekształcona w kreskówkowy sposób z jasnoczerwonym i niebieskim oświetleniem. Wyglądające jak z kreskówek postacie wydawały się bawić za firankami. Mogłem zobaczyć tylko dziwne cienie, ae zdawały się one skakać i rzucać rzeczami i było bardzo głośno. W końcu spróbowałem wrócić. Jednak droga, którą musiałem przekroczyć zdała się zapaść pod ziemię! Czarna asfaltowa część spadła i teraz zdawała się w ogóle zniknąć; tylko kamienie na drodze zostały. Były one podłączone do górnej części długich strun koloru i powiewały na wietrze. W końcu udało mi się przekonać samego siebie, by przejść na drugą stronę ulicy, gdzie odbywało się przyjęcie, ale drzwi były zamknięte. Może nie mogli mnie usłyszeć, bo impreza była taka dzika? Pukałem głośno i czekałem przez jak zdawało mi się wieczność. Gospodarz otworzył drzwi i dom był cichy. Miał na sobie płaszcz kąpielowy i wydawał się szykować się do łóżka. Dwoje ludzie, których znałem siedziało w pokoju dziennym i wszyscy inni sobie poszli. Spojrzałem na zegarek i była 22. Moi przyjaciele w pokoju dziennym zaoferowali mi odprowadzenie mnie do domu (mieszkam jakąś milę od tego domu). Zaczeliśmy spacer i natychmiast zacząłem się lepiej czuć. Jeden z moich przyjaciół był na kokainie i mówił tak szybko, że jego głos stał się łagodnym szumem. Wpatrywałem się w piękno gwiazd i szedłem za moimi przyjaciółmi. W końcu zacząłem się spodziewać, że się zgubiliśmy. Zauważyłem, gdy byliśmy na rogu ulicy, że jesteśmy na "C Street". Głośno oznajmiłem, że mamy jeszcze 6 parcel do przejścia. Wtedy przeszliśmy obok szpitala. Na następnej ulicy spojrzałem na tabliczkę z nazwą ulicy - "C Street". Spytałem mojego przyjaciela czy właśnie mijamy "C Street" i powiedzieli mi, że nie. Wtedy znowu przeszliśmy obok szpitala. Następny drogowskaz wskazywał "C Street". Tym razem nic nie powiedziałem i kontynuowałem spacer. Wkrótce byliśmy na "2nd Avenue". Bardzo ruchliwa ulica, która musieliśmy przekroczyć by dostać się do mojego domu. Samochody z szumem przejeżdżały obok tak szybko, że wyglądały jak jeden długi, ciągły strumień światła. Zacząłem iść na drugą stronę i mój przyjaciel (wielbiciel kokainy) krzyknął. Obróciłem się by zobaczyć krew spływającą w dół jej twarzy z jej nosa. Podbiegłem do niej i ona obróciła się do mnie, tylko wcale nie była pokryta krwią. Moi przyjaciele powiedzieli mi, że o mało co nie zostałem uderzony przez samochód i każdy z nich chwycił po jednym z moich ramion i przeprowadzili mnie na drugą stronę ulicy. Byłem bardzo sceptyczny co do wejścia w ten samochodowy strumień światła. Wydawały się one być bardzo głośne i bardzo blisko. Począłem po prostu przemieszczać się na drugą stronę i miałem uczucie, że lewituję nad strumieniem samochodów podczas gdy jestem trzymany za ramiona. W moim domu, moi przyjaciele otulili mnie kołdrą, włączyli jakąś muzykę, nalali mi piwa i potem powiedzieli mi, że muszą się gdzieś pojawić i że wrócą wkrótce. Ja z kolei zapewniłem ich, że wszystko będzie ze mną w porządku. W końcu było już prawie 0:00, całe 8 godzin odkąd wziąłem LSA i 6 godzin odkąd wziąłem kwas. Powinien zejść lada chwila. Poszli sobie i nalałem sobie wannę z bąbelkami; trząsłem się gwałtownie odkąd opuściłem dom. Próbowałem użyć toalety, ale stwierdziłem, że nie mam pojęcia jak obsłużyć własną osobę. Moje ciało zdawało się być odłączone ode mnie i nie mogłem wyczuć swojego pęcherza moczowego ani wnętrzności. Kiedy wszedłem do wanny zorientowałem się, że nie jestem także w stanie stwierdzić jakiej temperatury jest woda. Założyłem, że nie jest zbyt gorąca, ponieważ nie czułem bólu. Aby przetestować tę teorię, włączyłem wodę na czystą gorącą i włożyłem rękę pod wylot. Woda zdawała się być zimna, mimo, że widziałem parę unoszącą się z mojej dłoni. Skóra nawet zdawała się robić się czerwona. Zmieniłem temperaturę na czystą zimną i sprawdziłem temperaturę ręką. Była bardzo gorąca. Wybrałem więc mniej więcej po połowie jednego i drugiego, zakładając, że nie będzie to ani zimne ani parząco gorące. Zacząłem się relaksować, ale nagle zdałem sobie sprawę, że bąbelki pokrywają całe moje ciało. Nie byłem pewien dlaczego to mnie przejęło, ale mnie przejęło. Czekałem, mówiąc sobie, że to bez sensu, ale mój lęk rósł. Po zaledwie kilku minutach wyskoczyłem z wanny i pobiegłem do łóżka. Schowałem się pod kołdrą na chwilę, a potem zdecydowałem się posłuchać jakiejś muzyki i zredukować ilość bodźców wizualnych. Wyłączyłem światła i włączyłem koncert na pianino. Kiedy zamknąłem oczy, widziałem znacznie więcej niż standardowe CEVy. Ujrzałem w pełni uformowane obrazy klawiszy pianina płynące w falach przepływających obok mnie, kolorowe nuty i pingwiny. Otworzyłem oczy i odkryłem, że mogę zobaczyć te same rzeczy na czarnej, pozbawionej ozdób ścianie przede mną. To była prawdopodobnie najintensywniejsza część tripu. Czułem jakbym był popychany w ciemność. Wkrótce cały pokój stał się czarny i wszystko co mogłem zobaczyć wypełniły nuty. Zacząłem się niepokoić. Usiadłem i wystawiłem dłoń przed swoją twarz. Nie mogłem zobaczyć swojej dłoni. Zacząłem sobie mówić, że to w porządku. To po prostu trip, ale martwiłem się czy moja ekstrakcja czasem nie zostawiła resztek metanolu w produkcie. Czy ślepłem? Spróbowałem się zrelaksować i posłuchać muzyki. Wkrótce melodia się skończyła i następna się nie zaczęła. Siedziałem w kompletnej ciemności. Żadnych wizuali, żadnych dźwięków. Próbowałem mówić, ale nie mogłem siebie usłyszeć. Nagle główne drzwi otwarły się i włączyły się światła. Jeden z moich przyjaciół wrócił. Miała butelkę wina. Po pewnej dozie przekonywania zgodziła się położyć się ze mną. Byłem nagi i uraczyliśmy się po szklance wina każde, a potem położyliśmy się razem. Spróbowaliśmy seksu w pewnym momencie, ale moja koncentracja mnie zawiodła. Ona poszła spać, a ja wstałem i poszedłem do drugiego pokoju. Była teraz 3:11. Wyciągnąłem notatnik. Na górze każdej kartki zapisałem czas. Pod koniec około 20 stron wróciłem na początek i obejrzałem poprzednie strony stwierdzając, że czas się nie zmienił. Ciągle była 3:11. Usiadłem i cierpliwie obserwowałem zegarek by zobaczyć zmianę czasu, ale ten nie ruszył ani na milimetr. Po pewnym czasie tego zajęcia wróciłem do łóżka i zacząłem czekać na sen. Około 5 rano wstałem znowu. Teraz czułem się zdecydowanie jakbym miał zjazd z typowego tripu na LSD. Miałem drobne bóle brzucha i czułem zimno i odrobinę dezorientacji. Wizuale, które teraz miałem to tylko tracery i okazjonalne zniekształcenia. Zrobiłem kawę i obserwowałem wschód słońca. Wciąż tripowałem zbyt mocno by spać, ale czułem się całkiem szałowo. Około 11 byłem w stanie zasnąć i spałem około 3 godziny po czym obudziłem się szczęśliwy i odświeżony. Doza. Mimo, że było to świetne doświadczenie, nie polecałbym nikomu zjedzenia ilości Morning Glory opisanej w Anarchist's Cookbook. 30 g to *stanowczo* zbyt dużo. Miałem peak około 9 godzin po zażyciu i cały trip trwał ponad 14 godzin! Polecam jednak ekstrakcję, ponieważ nie miałem żadnych poważnych nudności ani innych efektów ubocznych. Nie jestem całkiem pewien jak wiele efektu było od LSA, a jak wiele od LSD, ale mimo to, nigdy przedtem nie miałem doświadczenia z LSD podobnego do tego.
Komentarze