Piła poszła w ruch. W kołach ciężarówki znaleźli narkotyki o znacznej wartości

Sprytne ukrycie narkotyków w kołach ciężarówki nie wyszło przemytnikom. Służby zwalczające przestępczą działalność były sprytniejsze i ujawniły 34 kg suszu konopi indyjskich o czarnorynkowej wartości ponad 1,5 mln zł.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

moto.pl | Rafał Mądry

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła. Pozdrawiamy!

Odsłony

21

Sprytne ukrycie narkotyków w kołach ciężarówki nie wyszło przemytnikom. Służby zwalczające przestępczą działalność były sprytniejsze i ujawniły 34 kg suszu konopi indyjskich o czarnorynkowej wartości ponad 1,5 mln zł.

Pomysłowości w ukrywaniu nielegalnego towaru zdecydowanie nie brakuje przemytnikom. Strażnicy graniczni niejednokrotnie ujawniali już pojazdy z przerobionymi podłogami, schowkami pod tapicerką, a nawet skrytkami w dachach czy zbiornikach z paliwem. Kontrabanda czy narkotyki w oponach to także nie nowość.

Do ujawnienia znacznej ilości marihuany transportowanej w kołach zapasowych naczepy ciężarówki, doszło 30 marca w Suwałkach (woj. podlaskie), a o przeprowadzeniu udanej akcji media poinformowali w komunikacie prasowym funkcjonariusze Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej. Mundurowi działali wspólnie z funkcjonariuszami podlaskiej Krajowej Administracji Skarbowej.

Podejrzana ciężarówka została prześwietlona mobilnym skanerem RTG. Dodatkowo w kontroli brał udział pies wyszkolony do wykrywania narkotyków. Kiedy funkcjonariusze byli już pewni, że w kołach zapasowych naczepy kryją się podejrzane pakunki, do akcji wkroczyli pracownicy Państwowej Straży Pożarnej. W celu wydobycia nielegalnego towaru z opon w ruch poszła strażacka piła.

Wartość zabezpieczonych narkotyków oszacowano wstępnie na ponad 1,5 mln zł. W sprawie został zatrzymany 50-letni obywatel Polski, który podróżował skontrolowanym zestawem ciężarowym. Nadzór nad sprawą prowadzi Prokuratura Okręgowa w Lublinie Ośrodek Zamiejscowy w Białej Podlaskiej. Osadzonemu w areszcie mężczyźnie postawiono zarzut przewożenia znacznej ilości narkotyków w postaci marihuany. Grozi mu od 3 do 15 lat pozbawienia wolności.

Oceń treść:

Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • Grzyby halucynogenne

Set & Settings: środek października 2009r, obrzeża lasu, jakieś 200m od mojego domu (wieś), pochmurna pogoda, zapowiadało się na deszcz, ostatnie grzybienie w tym roku, oczekiwałem pięknego tripa na zakończenie sezonu

Wiek: 18 lat

Doświadczenie: Marihuana, Haszysz, łysiczka Lancetowata, Benzydamina, Kodeina, Tramadol, Dekstrometorfan, Gałka Muszkatołowa, Szałwia Wieszcza, Sałata Jadowita, Efedryna, Aviomarin, Alkohol, BZP/TFMPP.. Więcej grzechów nie pamiętam..

  • Ayahuasca

[Opisane doświadczenie nie jest oryginalną Ayahuaską, tylko jej analogiem: Mimosahuaską - kora Mimozy hostillis(DMT) + nasiona Ruty stepowej(MAOi) - która wywołuje efekty bardzo podobne, aczkolwiek nie identyczne z oryginalną Ayahuaską. - red. Neurogroove]




  • Benzydamina
  • Etanol (alkohol)
  • Kodeina
  • Pierwszy raz

trip wynikł z nagłej potrzeby "zaćpania" czegokolwiek przez naszą dwójkę. zniecierpliwienie, delikatnie podniecenie. Najważniejsza część tripa odbywała się na totalnym "zadupiu" - droga na szczyt wzgórza na południu Polski.

Wakacje 2014, lipiec.

 

Dwójka nas była, obaj płci męskiej. Tego dnia właśnie przyjechaliśmy do Milówki - mała wieś w powiecie Żywieckim, bardzo przyjemna, jeżeli chodzi o krótki wypoczynek. Nasza kwatera, co istotne dla dalszej części opowieści, znajdowała się 650 metrów nad poziomem morza, a droga od "rynku" (czyli najbliższe oznaki cywilizacji) to około 2 kilometry. Owa droga prowadziła przez pola (piękne widoki, swoją drogą), dwa, czy trzy razy trzeba było przejść przez zagęszczenie drzew przypominające mały las.

  • LSD-25
  • Marihuana
  • Pozytywne przeżycie

Gorący, parny letni wieczór/noc. Wszystko, czego potrzeba do szczęścia, czyli --> ja, kwas i las!

20:15 – Intoksykacja. Jeszcze w domu, kartonik trafia tam gdzie czuje się najlepiej, a więc pod mój język. Trwają ostatnie przygotowania – zgrywanie muzyki na mp3, pakowanie prowiantu i śpiwora do plecaka.
Pół godziny później zakładam plecak i dziarsko wychodzę – humor dopisuje, co jest zapewne już pierwszym efektem zażytej substancji.

randomness