"Wesołe muffiny" zrujnowały wesele. 89-latka trafiła do szpitala

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Noizz.pl

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła. Pozdrawiamy!

Odsłony

66

89-letnia Brytyjka nie spodziewała się takiego wesela. Ledwie spróbowała ciasta, natychmiast trafiła do szpitala, podobnie jak dwoje innych gości. Powód ich hospitalizacji zdziwił wszystkich.

Okazało się, że 89-latka podczas uroczystości weselnych spróbowała słodkich babeczek z pewnym dodatkiem. Kobieta została przewieziona do szpitala po tym, jak straciła świadomość.

"Byłam całkowicie nieświadoma"

Drugi, 89-letni gość, również trafił do szpitala po zjedzeniu jednej z babeczek i gwałtownym zachorowaniu, podobnie jak 63-letnia kobieta. Początkowo wydawało się, że winny jest zaawansowany wiek weselników. Jednak prawdę o przyczynie ich złego samopoczucia wyjawiły dopiero dalsze badania. Okazało się, że w składzie części ciasteczek była marihuana.

"Byłam całkowicie nieświadoma tego, co się dzieje, dopóki nie obudziłam się o trzeciej nad ranem następnego dnia w szpitalu. Nie miałam pojęcia, że w środku znajduje się marihuana. Gdybym wiedziała, nigdy bym nie dotknęła tych ciastek" — relacjonowała w rozmowie z devonlive.com jedna z hospitalizowanych osób.

Skąd się wzięły "wesołe muffiny"?

Gdy trzy kolejne osoby trafiły do szpitala, para młoda była bliska zakończenia przyjęcia weselnego. Ostatecznie zmieniła zadanie, gdy ze szpitala przyszła wiadomość, że stan pacjentów udało się ustabilizować i ich zdrowiu nie zagraża już niebezpieczeństwo.

Skąd się wzięły muffiny z marihuaną na przyjęciu? Tego nie wiadomo, ponieważ tylko część ciastek zawierała dodatkowy składnik. Przyjęta przez śledczych teoria sugeruje, że zostały one podłożone przez "cukiernika-żartownisia", który później niepostrzeżenie opuścił przyjęcie. Ostatecznie sprawa została przez brytyjską policję umorzona z powodu braku dowodów.

Oceń treść:

Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • 25I-NBOMe
  • Dekstrometorfan
  • Przeżycie mistyczne

Impreza z ostrą muzyką hardcorowo, breakcorowo, speedcorowo, terrorcorową :)

   Tak sobie pomyślałam, że warto by było uzupełnić neurogroove o moje doświadczenia :) Publikowałam tutaj trip raporty z początków mojej psychoaktywnej kariery, które były średnio udane. Nie jest łatwo teraz opisać te długie lata licznych doświadczeń. 

    Niedawno wpadłam na pomysł, żeby wkleić tutaj fragment mojej (nieskończonej jeszcze) książki, w której opisałam najpiękniejszego tripa w moim życiu. Wycięłam zbyt osobiste momenty a zostawiłam te, które dotyczą samego tripa. Miłej lektury :)

  • Bromo-DragonFLY
  • Dekstrometorfan
  • Marihuana
  • Miks

wolna chata - perspektywa odkrycia czegoś nowego - ja i 4 kumpli - V który tylko pali i S który pali i wrzuca 4 saszety benzy (ekstrakcja)

Zaczynamy: 
Przychodzi do mnie V. 
12:00 leci połówka papiera zapijana na pusty żołądek zdrową ilością coli i pierwsze dwa nabicia palenia 
12:40 odrobina zmiana płynności postrzegania obrazu - a może tylko wkręt? 
13:00 idziemy do apteki po aco i do sklepu po browar 
13:30 wrzucamy aco - przez pierwsze kilkanaście minut wrzucam 10, potem dochodzi w międzyczasie (przez ok. godzinę) kolejne 10 czyli w sumie 300 mg 
13:40-13:50 - ewidentne drobne haluny - ruchy firanek delikatne poruszanie się przedmiotów na które się nie patrzysz 

  • Kodeina
  • Pierwszy raz

Dobre nastawienie, delikatny stres, ciekawość, zmęczenie po całym dniu, oczekiwania: chill

Mało tu ostatnio tych tajemniczych "pierwszych razów", które wszyscy ciągle wspominamy. Może zatem pora na mój?

Chciałbym w życiu spróbować wszystkiego, jestem ciekawym świata małym kujonkiem szykującym się na olimpiadę z chemii zatem i substancje psychoaktywne przykuły moją uwagę. Niesamowitym dla mnie jest, że można tak łatwo zmienić postrzeganie, percepcję, odkrywać nowe, zwiedzać nieznane... wrócmy może do meritum.

  • Grzyby halucynogenne
  • Pozytywne przeżycie

wolny wieczór, nikogo w domu, chęć poznania "co siedzi w grzybach"

 

randomness