WEKTOR ALE
Hiszpańska policja zatrzymała jedną z najbardziej poszukiwanych na świecie kobiet narkobiznesu. „La Senora” wpadła po kontroli dokumentów swojego męża na lotnisku El Prat w Barcelonie.
Hiszpańska policja zatrzymała jedną z najbardziej poszukiwanych na świecie kobiet narkobiznesu. „La Senora” wpadła po kontroli dokumentów swojego męża na lotnisku El Prat w Barcelonie.
Zatrzymana wraz z mężem 47-letnia Carmen Mireya Alarcon Rivera od kilku lat była poszukiwana przez wymiar sprawiedliwości USA. Amerykańscy śledczy przypuszczali, że używająca pseudonimu „La Senora” kobieta mieszkała w jednym z państw Ameryki Południowej.
W komunikacie hiszpańska policja wyjaśniła, że aresztowana jest posiadaczką paszportu Ekwadoru i Hiszpanii. Była poszukiwana na podstawie międzynarodowego listu gończego za przynależność do organizacji przestępczej wyspecjalizowanej w przemycie narkotyków.
Według policji grupa zatrzymanej kobiety przerzucała latami pochodzącą z Kolumbii kokainę przez Ekwador do Meksyku, a następnie do USA. Łączna waga potwierdzonych ładunków skierowanych tam narkotyków przez grupę kierowaną przez „La Senora” przekracza 3,4 ton.
Z informacji śledczych, na które powołuje się kataloński dziennik „La Vanguardia” wynika, że kobieta o pseudonimie „La Senora” wiodła od 2001 r. pozornie spokojne życie z rodziną na terenie barcelońskiego osiedla Vilapicina y La Torre Llobeta.
Kobieta mieszkała w Barcelonie, pracując dla jednej z lokalnych firm. Współpracowała jednocześnie z ekwadorską firmą zajmującą się oficjalnie handlem rybami. W rzeczywistości za pośrednictwem tej spółki kierowała wypełnione narkotykami łodzie z Ekwadoru do Meksyku. Część jednostek, którymi transportowano kokainę, należały do „La Senora”, a pozostałe były wynajmowane.
Substancja przyjęta w pogodny dzień ok. godziny 13. Do doświadczenia psychodelicznego starałem się przygotować jak najlepiej.
WSTĘP:
Do tego eksperymentu psychodelicznego starałem się solidnie przygotować. Czas gdy moja percepcja będzie zmieniona chciałem wykorzystać jak najlepiej.
Cele, które zamierzałem zrealizować to:
Czekałem z niecierpliwością na ten dzień, byłem szczęśliwy. Byłem wśród kolegów.
Trzydziesty pierwszy grudnia, nie jedna osoba czekała na ten dzień, który z pewnością wiąże się z imprezami różnego rodzaju. O godzinie szesnastej przyjechał do mnie kolega, razem z nim pojechaliśmy w stronę zaplanowanego miejsca, w którym spędzimy czas. Na miejscu już byli nasi koledzy, czekali gdzieś w okolicy. Po godzinie przyjechaliśmy, już w większą ekipie musieliśmy pojechać coś kupić, oczywiście alkohol i inne bajery.
O dwudziestej w końcu byliśmy jako tako na miejscu.
Parę dni temu miałem grzybowy debiut tego sezonu.
25 suszonych, przegryzione z jablkiem. metoda ujdzie - czuc jablko, a nie
smak grzybów. Choc to dziwne, bo za pierwszym razem nawet mi smakowaly same
w sobie, a teraz jak jem to aż się trzęsę.
Ale jazda byla srednia. Nie to ze jakis bad trip. Po prostu srednia. Tak
więc troche ku przestrodze: