Narkotykowa Narnia. Szafa prowadziła na plantację marihuany

41-letnia Anna T. i jej 23-letni syn Adrian zostali oskarżeni przez toruńską prokuraturę o prowadzenie plantacji konopi indyjskich w dawnej stadninie koni. Do dwóch pomieszczeń, w których produkowano marihuanę, wchodziło się przez szafy. Zdaniem śledczych matka z synem wyhodowali w sumie ponad 1,4 tys. roślin.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

TVP.INFO
Rafał Pasztelański

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła.

Odsłony

248

41-letnia Anna T. i jej 23-letni syn Adrian zostali oskarżeni przez toruńską prokuraturę o prowadzenie plantacji konopi indyjskich w dawnej stadninie koni. Do dwóch pomieszczeń, w których produkowano marihuanę, wchodziło się przez szafy. Zdaniem śledczych matka z synem wyhodowali w sumie ponad 1,4 tys. roślin.

Rodzinna plantacja w gminie Lubicz (woj. kujawsko-pomorskie) była w przekonaniu jej organizatorów bardzo dobrze ukryta. Obok budynków dawnej stadniny rosło kilkanaście krzaków. Drugie tyle znajdowało się w styropianowych i plastikowych pudełkach, również umieszczonych w widocznym miejscu. Miały być wabikiem dla policji w razie wpadki. Rzeczywista uprawa była ukryta.

Plantacja założona przez Annę T. i jej syna działała do 2017 do końca kwietnia 2019 r. Do czasu, gdy na teren stadniny przyjechali kryminalni z komendy wojewódzkiej w Bydgoszczy.

Owszem, policjanci zwrócili uwagę na kilkadziesiąt krzaczków konopi; ale nie dali się zwieść. Z ich informacji wynikało bowiem, że plony z plantacji liczone są w dziesiątkach kilogramów. A z krzaków-wabików nie dałoby się zrobić takiej ilości narkotyku.

Kluczowe szafy

Kryminalni zaczęli przeszukiwać budynki na terenie stadniny. W jednym z nich znajdowała się kotłownia, w której stała niepozorna szafa. Okazało się, że można przez nią dostać się do ukrytego pomieszczenia. Tam znajdowała się pierwsza część kompletnie wyposażonej plantacji, z roślinami w różnej fazie wzrostu. Natrafiono również na wyciągi z filtrami, nawilżacze, wentylatory i specjalne lampy grzewcze. „Ogrodnicy” trzymali tam także notes z zapiskami pomocnymi w uprawie marihuany.

Inne pomieszczenie, położone obok kotłowni, sprawiało wrażenie normalnego pokoju, ale tam też znajdowała się szafa prowadząca do „drugiego” świata. W tajnym pomieszczeniu ukryto resztę plantacji, bliźniaczo wyposażonej do tej pierwszej.

Policjanci doliczyli się ponad 620 krzaków konopi. Według szacunkowych obliczeń, taka ilość roślin mogłaby dać plony pozwalające na wyprodukowanie około 18 kg gotowej marihuany o wartości ponad 560 tys. zł.

Anna T. i jej syn Adrian zostali zatrzymani pod zarzutem zorganizowania w celach zarobkowych nielegalnej plantacji i wytwarzania znacznych ilości narkotyków. Trafili do aresztu.

Sadzili, sprzedawali, rozdawali

Prokuratura Rejonowa Toruń–Wschód zakończyła już śledztwo w sprawie plantacji i skierowała do Sądu Okręgowego w Toruniu akt oskarżenia przeciwko matce i synowi. Odpowiedzą oni za „uprawę znacznej ilości konopi, odpłatne i nieodpłatne udzielanie w latach 2017-18 marihuany innym osobom oraz posiadanie znacznej ilości środków odurzających”.

Śledczy ustalili, że w latach 2017-18 podejrzani wyhodowali nie mniej niż 800 roślin konopi, z której uzyskali co najmniej 24 kg „trawki” o wartości około 720 tys. zł. Okazało się, że zabezpieczone w kwietniu 2019 r. krzaki zostały zasadzone w styczniu tego samego roku. Prokuratura nie ujawniła, do kogo trafiały narkotyki. W czasie śledztwa ustalono jednak, że znaczna część była sprzedawana, a niewielka ilość rozdawana znajomym.

Matka i syn wciąż przebywają w areszcie. Grozi im do 15 lat więzienia.

Oceń treść:

Average: 9.7 (3 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan
  • Przeżycie mistyczne

Acodin zażywałem w życiu kilkanaście razy i nigdy nie przekroczyłem ilości 35 tabletek (1 opakowanie = 30 tabletek). Nigdy nie zjadałem także mniej niż 25 tabletek. Za każdym razem bania wchodziła w bardzo różnych odstępach czasu, od 40 minut do nawet 3 godzin. Także ich moc bywała różna, pomimo identycznej ilości zjadanych tabletek. Do dziś nie wiem od czego to zależy. Kilka pierwszych razów spędziłem na badaniu efektów podczas życiowych czynności. Śmiesznie się po tym chodziło, inaczej się mówiło, a wszystko było zadziwiające albo dziwne, odrealnione.

  • Dekstrometorfan
  • Tripraport

Bardzo zły stan psychiczny spowodowany wielomiesięcznym stresem w firmie.

Moja waga to 92 kg, wzrost: 176 cm.

Mieszanka: głównie DXM, Cloranxen (aby uspokoić lęki), po kilku dniach doszedł THC.

Czas: tu mam problem z określeniem czasu z powodu bardzo mocnego haju więc starałem się opisać czas ogólnie.

A więc po kolei...

  • Dekstrometorfan
  • Pozytywne przeżycie

Zazwyczaj pozytywne, spowodowane checia ucieczki od tego swiata lub checia przezycia mistycznej wycieczki wgłąb wlasnej duszy. Przyjmowany najczęściej w domu, raz w szkole i raz na mieście

Na wstępie zaznaczam, że opiszę tutaj parę moich stycznośći z tą piekną substancją. Daty będą przybliżone, ale myślę, że to nie ma kolosalnego znaczenia. Miłej lektury :)

mecz towarszyski Polska - Czechy 2023

  • Piper methysticum (Kava kava)


Zdravo [u]zywanki



Tak chcialem pogadac. Moge?

Bedzie chyba dlugo, nie robie przerw na reklame :)