Substancja: Gaz Ronson (Propan Butan)
Doswiadczenie: Marihuana, Hasz, Klej, Benzdydamina, DXM, Ronson.
Dawka: 300ml (+free)
"set and setting": Park, polana
Stan umyslu: Niepokój
Efekty: Halucynacje, zamotanie.
W minioną sobotę (14 grudnia) strażnicy miejscy z Torunia musieli interweniować przy szopce bożonarodzeniowej na Rynku Nowomiejskim. Dwaj mężczyźni postanowili zapewnić sobie tam dodatkowe atrakcje i zapalić marihuanę!
W minioną sobotę (14 grudnia) strażnicy miejscy z Torunia musieli interweniować przy szopce bożonarodzeniowej na Rynku Nowomiejskim. Dwaj mężczyźni postanowili zapewnić sobie tam dodatkowe atrakcje i zapalić marihuanę!
Całe zamieszanie miało miejsce 14 grudnia, ok. godziny 23:00. W ciągu dnia szopka bożonarodzeniowa jest miejscem, do którego chętnie zaglądają rodziny z dziećmi, turyści i zwykli mieszkańcy Torunia. Tym razem patrol namierzył tam dwóch podejrzanych mężczyzn.
- Jeden z nich wyciągnął szklaną lufkę i podał drugiemu próbując zapalić jej zawartość. W związku z podejrzeniem, że osoby te są w posiadaniu substancji zabronionych funkcjonariusze przystąpili do interwencji. Jak się okazało w lufce znajduje się susz roślinny - marihuana - informuje Jarosław Paralusz, zastępca komendanta SM w Toruniu.
Obaj zostali rzecz jasna zatrzymani. Za posiadanie narkotyków grozi im nawet do 3 lat pozbawienia wolności.
Substancja: Gaz Ronson (Propan Butan)
Doswiadczenie: Marihuana, Hasz, Klej, Benzdydamina, DXM, Ronson.
Dawka: 300ml (+free)
"set and setting": Park, polana
Stan umyslu: Niepokój
Efekty: Halucynacje, zamotanie.
Okropny nastroj, malo snu, zle miejsce - brak jakiegokilwiek set and setting
Od wielu wielu lat bylem uzalezniony, az do 6 lipca 2025. Tyle lat w uzalenieniu wysysa z czlowieka resztki jego duszy, zostaje tylko skorupka co raz glebiej pograzajaca sie w swym uzaleznieniu, niszczac samego siebie. Wiele prob i wiele porazek - tak mozna skwitowac moje starania w pokonaniu tego gowna (nie bede mowic stricte od czego bylem uzalezniony, niech pozostanie to prywata). Mozna powiedziec, ze jest to swojego rodzaju "testament", z tym, ze przekazuje wam tylko i wylacznie moja historie. Nigdy nie spodziewalem sie, ze napisze cos takiego, no ale jak widac - panta rhei.
Początkowo strach, lecz ciekawość wygrała.
Wstęp (maksymalnie skrócony)
pozytywne nastawienie, ekscytacja. Niepewność i lekki strach. Bardzo chciałem doświadczyć halucynacji które odbiorą mi mowę, liczyłem na przyjaznego tripa bez szkieletów, zombie i innych straszydeł. Najdłuższą i najistotniejszą część tripa spędziłem w lesie. Wziąłem ze sobą tylko papierosy, wodę, coś do jedzenia i koc. Spotkałem (jak mi się wydawało) parę osób.
Halucynacje są dla mnie czymś naprawdę intrygującym. To z jednej strony duże pole do popisu wspaniałego organu jakim jest mózg, a z drugiej duża zagadka. Pod wątpliwość podchodzi czym jest świat i wszystko wokoło, gdy ich doświadczamy. Możnaby powiedzieć, że dla ludzi świat jest reakcją chemiczną w ich mózgach. Takie rozumowanie towarzyszyło mi przy podejmowaniu decyzji o zakupie opakowania tantum rosa po uprzednim przeszperaniu hypera i neurogroove.