Odmawiają mu obywatelstwa za pracę na plantacji marihuany

Agenci USCIS – czyli Urzędu Imigracyjnego – w Kolorado zablokowali aplikacje o naturalizację dwóm imigrantom. Powodem decyzji było to, że pracują na plantacji legalnej marihuany przeznaczonej do celów medycznych.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Super Express

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła.

Odsłony

217

Kolejny dowód na to, że życie imigrantów w Stanach do łatwych nie należy. Nawet tych przebywających tutaj legalnie. Agenci USCIS – czyli Urzędu Imigracyjnego – w Kolorado zablokowali aplikacje o naturalizację dwóm imigrantom. Powodem decyzji było to, że pracują na plantacji legalnej marihuany przeznaczonej do celów medycznych.

Władze Denver, z burmistrzem na czele, oraz adwokaci na rzecz praw imigrantów mówią, że administracja Donalda Trumpa po cichu zaczyna brać na celownik imigrantów szukających lub już pracujących w prężnie rozwijającym się biznesie, jakim jest obecnie hodowanie medycznej marihuany.

Jednym z imigrantów, którego aplikacja o obywatelstwo została odrzucona, jest Oswaldo Barrientos (30 l.). Mężczyzna przyjechał do Ameryki nielegalnie jako malutkie dziecko z El Salvador. Na podstawie statusu azylanta w wieku 13 lat otrzymał zieloną kartę. Teraz postanowił złożyć aplikację naturalizacyjną, ale marzenie o zostaniu obywatelem zostało przerwane… Oswaldo Barrientos od 2014 r. pracuje na plantacji legalnej marihuany.

Podjął się tej pracy nie tylko dla pieniędzy, ale również dlatego, że jego matka zachorowała na raka, a medyczna marihuana jest bardzo pomocna dla pacjentów przechodzących terapię. Podczas wywiadu w USCIS w czasie ubiegania się o obywatelstwo agenci zaczęli dopytywać o jego pracę. Decyzji nie podjęto i kazano mu czekać na list. Kiedy przyszedł, okazało się, że odmówiono mu obywatelstwa z uwagi na pracę na plantacji marihuany.

– Jestem w szoku, jestem zły, smutny. Targają mną różne emocje. Nie mogę uwierzyć, że jestem karany za to, że pracuję w legalnej korporacji hodującej legalny produkt pomagający ludziom – mówi imigrant. Wraz ze swoim prawnikiem będzie odwoływać się od decyzji.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan
  • Tripraport

Sam w domu, ciekawość głównie odczucia muzyki po nieudanym eksperymencie z mieszanką BXM. Lekkie podniecenie nadchodzącą psychodelą.

Listopadowy depresyjny wieczór. Ojciec wyszedł do pracy, a ja sam w domu po dosyć długim namyśle postanawiam wybrać się do apteki po Acodin, chyba wiadomo w jakim celu.
Początkowo miałem w siebie wrzucić 20 tabletek, jednak doszedłem do wniosku że lepiej bedzie jak opróżnię całe opakowanie, i tak zrobiłem.

 

Godziny dokładnie nie podam, ponieważ dalszy rozwój wydarzeń najzwyklej nie pozwala mi przypomnieć sobie jaka tego dnia była godzina, ale na pewno było po 19:00.

  • Inne

Wolnosc- czy to slowo nie brzmi pieknie, ale co tak naprawde ono dla Was

oznacza. Czy ktokolwiek potrafi odpowiedziec? A moze kazdy odpowiada sam

sobie i nie chce podzielic sie swymi przemysleniami? Ja rowniez nie odpowiem

na to pytanie. Zadam za to kolejne i kolejne, na ktore nie znajduje

odpowiedzi. Pytam o wolnosc bo nie wiem co to jest, nigdy jej nie zaznalem,

nigdy nie poczulem i nie zasmakowalem w calosci. Chyba nikt z nas tego nie

uczynil i uczynic tego nie moze. Bo czy na tym coraz bardziej nierownym

  • 2C-P
  • Pozytywne przeżycie

środek lipca, dość chłodna noc jak na warunki letnie, skraj pobliskiego lasu, w oddali sporadycznie daje o sobie znać burza, nastawienie pozytywne, lekki niepokój przeplatany podnieceniem (więcej w tekście)

Turn on

  • 2C-B

Sylwester z dwójką zaczął się banalnie i o dziwo bez telewizji.

Gourmet, kilka butelek wina. Ja, on i ona. No i butla N2O.

Powoli sączyliśmy wino i pogryzaliśmy kawałki usmażonego (ugourmetowanego?) mięsa.

- Ty, Mati wpadnie co?

- Ta, spoko, luz.

Wpadł Mati. W ruch poszły koks i gin. Coś tam sobie nawzajem makaronu nawinęliśmy, zeszło na temat sajko.

Eureka! 

"Zajebiemy lajna dwacebe w kipsztonga"

A co to, dlaczego, jak kiedygdzieico? Mati nigdy nic takiego nie walił. 

O jaki ja tajemniczy, kapeczkę tylko powiem, na zanętę.