Witam. Postanowiłem nieco zmienić formę, wybierając opis akurat tego, ale i być może kolejnych TR. Jak wiadomo, jest to oczywiście jedynie bajka:-)

Izba Reprezentantów Illinois zatwierdziła projekt ustawy, która pozwala na podawanie medycznej marihuany uczniom w szkołach podstawowych i średnich.
Izba Reprezentantów Illinois zatwierdziła projekt ustawy, która pozwala na podawanie medycznej marihuany uczniom w szkołach podstawowych i średnich.
Ustawa została przegłosowana stosunkiem głosów 99:1. Projekt ustawy został opracowany przez kongresmana Lou Langa po tym, jak rodzice 11-letniej Ashley pozwali dystrykt szkolny z Schaumburga i stan Illinois w związku z zakazem stosowania medycznej marihuany podczas pobytu w szkole dziewczynki, która cierpi na napady padaczkowe po walce z białaczką.
„Te przepisy mogą pomóc rodzicom z całego Illinois w związku z ciężkimi schorzeniami ich dzieci, bez konieczności pozywania ich okręgów szkolnych” – powiedział Lang.
Ustawa wymaga od szkół publicznych i prywatnych umożliwienia rodzicom i opiekunom podawania medycznej marihuany swoim dzieciom na terenie szkoły lub w autobusach szkolnych, pod warunkiem, że dziecko ma zatwierdzoną medyczną kartę marihuany, wydaną przez Departament zdrowia publicznego w Illinois. Dopuszczalne produkty zawierające marihuanę obejmują żywność, oleje, maści lub inne, które nie mogą być stosowane do palenia.
Lang dodał, że zanim rozpocznie się burza na temat marihuany w szkołach, ważne jest, aby zrozumieć, że „dla rodziców zostaną wyznaczone dyskretne, prywatne miejsca w placówkach, aby móc podawać marihuanę i nie będzie to miało wpływu na nikogo innego w budynku”.
Stanowa agencja ds. zdrowia publicznego oraz Illinois State Board of Education popierają tę ustawę.
Ustawą zajmie się teraz Senat Illinois.
Pasterka.
Witam. Postanowiłem nieco zmienić formę, wybierając opis akurat tego, ale i być może kolejnych TR. Jak wiadomo, jest to oczywiście jedynie bajka:-)
Popołudniowy, czwartkowy chillout. Jutro tylko dwie informatyki w szkole więc postanowiłem zaszaleć. Miejsce: Miasto (apteka), mieszkanie przyjaciela 'H', mój pokój.
Tak więc szperając od paru dni na neuro o kodeinie postanowiłem w końcu się przełamać i zajrzeć do "aptekowej oferty".
18:30 wkraczam do apteki, rzucam krótkie acz stanowcze "Poproszę Antidol 15, 2 paczki". Kobieta nic nie mówiąc położyła na ladę dwie zgrabne paczuszki szczęścia. Zapłaciłem 14zł, włożyłem paczki do prawej kieszeni dresu oraz opuściłem to kliniczne miejsce.
To może ja też wam opiszę mojego badtripa, a właściwie to największy koszmar jaki w życiu przeżyłem. Wyjazd do domków letniskowych na kilka dni ze znajomymi, w kieszeni zajebiście mocny joint prosto z Holandii. Późny wieczór. Nie wypaliłem nawet połowy i już się zaczęło. Jeszcze jeden buch i odlot.
humor gituwa bo zaraz się fajnie ukopce, podekscytowanie, własny pokój i miejscówka do jarania
20:00
Dzień, jak codzień po ciężkim dniu nauki postanowiłem się trochę znieczulić, a akurat była ku temu świetna okazja bo kilka godzin wcześniej dostałem maila, że moja paczuszka ze świeżą amnezją dojechała do paczkomatu. Skończyłem robić zadanka i z lekką dozą niepokoju udałem się odebrać łakocie.
20:40