Właściwie byłam już bliska rezygnacji z pisania tego raportu, ale ostatecznie po dzisiejszej lekturze zapisków innych użytkowników tego portalu jednak zmieniłam zdanie.

"Kokaina jest niemal nieodłącznym elementem branży gastronomicznej" - stwierdził w wywiadzie Gordon Ramsay. Sławny szef kuchni wyznał, że odkrył ślady narkotyku w 30 z 31 toalet swoich restauracji.
Kokaina jest niemal nieodłącznym elementem branży gastronomicznej - stwierdził w wywiadzie Gordon Ramsay. Sławny szef kuchni wyznał, że odkrył ślady narkotyku w 30 z 31 toalet swoich restauracji.
“Na przyjęciu charytatywnym goście poprosili mnie, żebym posypał suflet cukrem pudrem zmieszanym z kokainą. Nie było szans, żebym się na to zgodził. Oprószyłem deser cukrem i skarmelizowałem. Nie mieli pojęcia, czy narkotyk tam jest, czy nie. Potem wymknąłem się tylnymi drzwiami, nawet się nie pożegnałem. Innym razem klient zabrał ze sobą do łazienki talerz, aby wciągnąć z niego kreski narkotyku” - relacjonował Gordon Ramsay w wywiadzie dla Radio Times.
Celebryta promował w ten sposób swój film dokumentalny “Gordon Ramsay on Cocaine”, w którym eksploruje przemysł narkotykowy. Do zrealizowania programu zainspirował go incydent z talerzykiem.
“To było w czasie ostatnich świąt Bożego Narodzenia. Klient zabrał talerzyk do toalety, a potem poprosił kelnera o wymienienie go na czysty. Wtedy zacząłem się zastanawiać, dokąd to wszystko prowadzi i jak wielką presję klienci wywierają na restauracje” - tłumaczył.
50-letni celebryta miał bezpośrednio do czynienia z tragedią spowodowaną nadużywaniem narkotyków – jeden z jego szefów kuchni zmarł w 2003 roku w wyniku przedawkowania kokainy.
W obszernym wywiadzie Ramsay odniósł się także do brytyjskich pracowników, których nazwał “leniami”. Brexit określił zaś jako “wielki kop w tyłek” dla branży.
“Poziom napływu pracowników z innych krajów potwierdza, jakim jesteśmy leniwym narodem. Ludzie z zagranicy są gotowi przyjeżdżać i pracować dwa razy tyle za dwa razy mniej” - podsumował.
Nastawienie do doświadczenia raczej pozytywne, chociaż wcześniej tego dnia mój nastrój wahał się od zadowolenia do żalu i złości. Moje mieszkanie, otoczenie bezpieczne, zatem byłam gotowa nawet na bardzo silne doznania.
Właściwie byłam już bliska rezygnacji z pisania tego raportu, ale ostatecznie po dzisiejszej lekturze zapisków innych użytkowników tego portalu jednak zmieniłam zdanie.
Psychodeliki
- mówi mama
rację ma ma
rac nie pali,
a czytając
faję tli
< niebezpiecznie.. >
Wiem już niestety
na czym polega prawdziwa paranoja,
jestem w szoku!
Po trochu
przyswaja mi się świat realny
na nowo
kolorowo być miało
się zeschizowało
Nazwa: Benzydamina (Tantum Rosa)
Poziom doświadczenia: Pierwszy raz
Dawka, metoda zażycia : 4 saszetki (po dwie na łebka); doustnie
“Set & setting” : dom, kolo 16:30
Osoby: 1. 95 kg 195 cm wzrostu (autor)
2. 70 kg 187 cm wzrostu (kumpel)
Substancje: amfetamina - dwie kreski - tak akurat, marihuana - dwa blanty, 0,5 kartona - nie jestem pewna, czy to było LSD, może ważka, może DOC. W każdym razie sprzedane jako kwas, więc niech będzie.
S & S: zima, mieszkanie kumpli/krakowskie knajpy/wielki kawał krakowa [z buta]
Współtripujący: M. i G.
Wiek, waga: 19 lat, 63 kg
Doświadczenie (wtedy): Marihuana, haszysz, amfetamina, DXM, extasy, M. - tak jak ja, G. - więcej