Radom: Kontrola sanepidu i policji, lokal z dopalaczami zamknięty

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Echo Dnia Radomskie
tnt

Odsłony

115

Pracownicy Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Radomiu, w asyście policji i straży miejskiej weszli do lokalu przy ulicy 25 Czerwca w Radomiu. Od dawna tajemnicą Poliszynela było, że mieści się tutaj sklep z dopalaczami.

W środę po godzinie 12 pracownicy Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Radomiu, w asyście policji i straży miejskiej weszli do lokalu przy ulicy 25 Czerwca w Radomiu. Szyby lokalu zasłaniał papier, nie było żadnego szyldu świadczącego o prowadzonej tam działalności, a dostępu do drzwi bronił domofon. Od dawna tajemnicą Poliszynela było, że mieści się tutaj sklep z dopalaczami.

Radomska policja potwierdza, że brała udział w kontroli. - Rola policjantów polegała na wsparciu pracowników sanepidu - mówiła w środę Justyna Leszczyńska z Komendy Miejskiej Policji w Radomiu.

Po kontroli drzwi lokalu zostały zabezpieczone plombami z pieczątką Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Radomiu.

To nie pierwsza tego typu akcja. Sanepid często prowadzi działania skierowane przeciwko handlarzom dopalaczami, kontrolując miejsca, w których zachodzi podejrzenie, że oferują niebezpieczne dla życia i zdrowia, zakazane substancje często pod pozorem „materiałów kolekcjonerskich”.

Jak udało nam się nieoficjalnie ustalić, w punkcie zabezpieczono próbki do badań. To, z czym mieli do czynienia klienci sklepu, wykaże analiza chemiczna.

Takimi badaniami zajmuje się Pracownia Badania Środków Zastępczych w radomskim sanepidzie, która przebadała w pierwszym półroczu tego roku 232 próbki. W 90 procentach z nich stwierdzono środki zastępcze, czyli dopalacze. W 5 procentach próbek były narkotyki, a w pozostałych 5 procentach substancje nie stanowiące zagrożenia dla życia ludzi. Były to próbki z całej Polski.

Na początku lipca tego roku radomski sanepid alarmował o dużej ilości stwierdzonych w Radomiu zatruć spowodowanych substancją pod nazwą furanyl - fentanyl, w skrócie Fu-F. Po tę niebezpieczną substancję sięgnęło 15 osób w wieku 14-37 lat. Wszystkie trafiły do szpitala. Fu-F to substancja bardzo silnie uzależniająca. Obecnie trwają prace związane z wprowadzeniem jej na listę narkotyków. Sięgające po nią osoby często nie mają pojęcia jakie może spowodować spustoszenie w organizmie.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • Grzyby halucynogenne
  • Przeżycie mistyczne

Znajduje się w raporcie

Dawno mnie tu nie było i jakoś nie miałem ochoty zabrać się za raporty ale mam trochę czasu więc opowiem wam moje doświadczenia z wojownikami psylocybami. Opiszę tu 6 tripów - 3 samotne i 3 z towarzyszami oraz to jak na mnie wpłynęły.

Pierwsza wycieczka: 2G

  • Dekstrometorfan
  • Inne
  • Mieszanki "ziołowe"

Doświadczenie – mieszanki ziołowe, pixy na piperazynach i ketonach, dekstrometorfan, salvia divinorum, azotyn amylu, dimenhydrynat, amanita muscaria, zioła etnobotaniczne, marihuana, bromo-DragonFLY, mefedron, haszysz, 2C-C, 2C-E, LSA, pFPP, metedron, kodeina

Info o mnie – 20 lat, 72 kg, 176 cm

S&S – mój pokój, załączone tylko niebiesko lampki wokół okna, muzyka w klimatach reggae

Co/ile – 25 aco, 5 co 5 minut oraz 3 buchy mieszanki damiana+skullcap+smoke tng

  • 1P-LSD
  • Bad trip

Nienajlepszy stan psychiczny, pusty dom, późna jesień

Mając w pamięci swoją psychodeliczną inicjację (jakby ktoś był ciekaw, ostatni TR opowiada o tamtej nocy), jej zbawienne skutki oraz naprawdę gładkie wejście, tym razem postanowiłem popływać w "nieco" głębszej wodzie. O ja naiwny, o ja niecierpliwy, biada mi i biada tym, którzy myślą jak ja wtedy. Naczytałem się kilku opowieści o wysokich dawkach LSD i myślałem, że jestem już wręcz psychodelicznym wybrańcem, którego nie ruszy nic. Przyszedł dzień próby, o czym postaram się opowiedzieć najciekawiej, jak tylko się da (i na ile pamięć pozwoli, bowiem miało to miejsce 5 lat temu).

  • Alprazolam
  • Marihuana
  • Tripraport

Ogólnie dobre to znaczy nie miałem jakiś przykrych myśli, ze znajomymi i u kumpla w domu (nie byłem jeszcze z tym u psychologa/psychiatry ale ogólnie przez ostatni dość długi czas stany depresyjne), lekkie stres przed pierwszym wzięciem alpry, taka apatia ni źle ni dobrze.

To był mój pierwszy raz z benzo, wcześniej brałem sporo można powiedzieć jak na mój wiek, bo jak moi rówieśnicy dopiero zaczeli palać marihuane, ja już brałem dekstrometorfan. Nie byłem turbo ćpunem, byłem raczej niedzielno-wieczornym entuzjastoą brania okazjonalnie co 2-3 tygodnie jakieś mocniejszej używki(bez mefedronu, ani wciągania jakiś innych dziwnych białych proszków, to jest to dla mnie tylko subiektywna opinia nie lubie dzialania tych substancji, może się to zmienić zobaczymy).

randomness