Unia ogranicza produkcję tytoniu, ale liczby palaczy w ten sposób nie zmniejszy

Unia Europejska ogranicza dopłaty do upraw tytoniu. W ciągu ostatnich 10 lat produkcja tytoniu spadła w Niemczech i we Włoszech o połowę, w Polsce o jedną trzecią, a we Francji zmalała niemal do zera.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Strefa AGRO
Krzysztof Ogiolda

Odsłony

97

Rozmowa z Herbertem Czają, prezesem zarządu Izby Rolniczej w Opolu.

Unia Europejska ogranicza dopłaty do upraw tytoniu. Wygląda na to, że chodzi o to, by go naszym kontynencie najlepiej już nie uprawiać.

Chyba rzeczywiście o to chodzi. Bo to jest już kolejne w ciągu ostatnich lat cięcie. Już kilka razy ograniczano i wysokość dopłat i limity produkcji.

Działa to skutecznie. W ciągu ostatnich 10 lat produkcja tytoniu spadła w Niemczech i we Włoszech o połowę, w Polsce o jedną trzecią, a we Francji zmalała niemal do zera. Może Bruksela chce w ten sposób zmniejszyć nie tylko zużycie tytoniu, ale i liczbę palaczy?

To się na pewno nie uda. Przecież w miejsce producentów europejskich natychmiast wejdą Brazylijczycy, Chińczycy i inne kraje przodujące w produkcji tytoniu. Ludzie będą palić dalej, ale – w warunkach polskich – padną nieduże rodzinne gospodarstwa, w których się tytoń uprawia. Ktoś może powiedzieć, że to nie jest wielkie zmartwienie dla opolskich rolników, bo u nas tytoń jest jakimś marginesem produkcji. Ale niepokojąca jest tendencja ograniczania produkcji – nie tylko używek – także żywności. Europa robi dokładnie odwrotnie niż reszta świata. Podpisała umowę o wolnym handlu z Kanadą, czyli CETA. Pytam: Co my możemy sprzedać Kanadyjczykom, którzy mają drugi co do wielkości kraj świata, a na tej powierzchni ludzi tyle co Polska. Przecież oni nas swoją żywością zasypią.

Żywność to co innego. A tytoń, szkodliwa używka co innego. Można go nie sprowadzać i nie palić.

Tylko że ludzie rzucają palenie z zupełnie innych powodów. Nie ma dla nich żadnego znaczenia, gdzie został wyprodukowany tytoń, który w postaci papierosów kupują. Ja nie palę, jedyne trzy papierosy marki „Sport” wypaliłem w młodszej podstawówce. Tak bardzo mi nie smakowały, że już ich więcej nie tknąłem. Ale moi znajomi rzucają palenie z dwóch powodów: kiedy dopada ich poważna choroba, albo kiedy dojdą do tej fazy, że liczą, ile to kosztuje. Jeden z nich zamiast puszczać 600-700 zł co miesiąc z dymem, spłaca tymi pieniędzmi ratę za samochód.

Wróćmy na chwilę na pole. Mieliśmy tej zimy najpierw mróz i śnieg, potem mróz bez śniegu, a teraz odwilż. Jak to może wpłynąć na ziarno, które jest w ziemi?

Na szczęście na razie wielkich szkód nie ma. Mróz jest niebezpieczny, kiedy przychodzi nagle i atakuje rośliny nieosłonięte śniegiem. Wtedy korzeń w ziemi żyje, a reszta rośliny marznie. Teraz tak nie jest. Długo skutki mrozu łagodziła kołderka śniegu. A nawet jak jej zabrakło, ziemia była zamarznięta 40 cm w głąb. A to oznacza, że rośliny pozostały w całości zahibernowane, czyli bezpieczne. Chyba że na liczącą 20 hektarów uprawę wejdzie 50 jeleni i przekopią pole. Takich strat żadne odszkodowanie nie wyrówna.

Oceń treść:

Average: 5 (2 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Amfetamina
  • Miks

Nastawienie psychiczne było bardzo dobre, bardzo jarałem sie tą imprezą(klub) Amfetamina działala już pare godzin przed imprezą jednak największa bania zaczęła sie około godzine po łyknięciu piguły Zioło palone w drodze do klubu, przed wejściem do klubu i pare razy jak wychodziłem do auta na wąsa złapałem pare buchów

A więc nie będę pisał co działo sie przed imprezą bo nie ma to większego sensu, alkoholu nie czułem wcale, byłem lekko zjarany ale najbardziej naćpany. Dostalem pigule (monster energy ciemno zielony z tego co pamiętam) łykam no i vixa.

Pierwsze efekty odczułem odziwo po jakichś 10-15 minutach. Nie nosiło mnie do muzyki jednak światła były o wiele bardziej intensywniejsze

Po 30 minutach klasycznie skacze tańcze poce sie, czuje że szczęka lata mi na wszystkie strony jak nigdy dotąd, światła zrobiły sie tak intensywne że zacząłem widzieć tak jakby klatkami

  • Dekstrometorfan
  • Etanol (alkohol)
  • GBL (gamma-Butyrolakton)
  • Miks

 Poniższy trip-raport to opis przeżyć wywołanych przedawkowaniem GBL. Napisałem go w celu przestrogi przed nierozsądnym dawkowaniem.

 Był ciepły wiosenny dzień, a ja wracałem z apteki. Na stacji dworcowej spotkałem trzech kumpli. Chwilę pogadaliśmy pijąc piwo i wtenczas spożyłem przy nich 900mg Dekstrometorfanu. Chwilę potem postanowiliśmy udać się do mnie do domu, celem spokojnego pogadania i pogrania na x360. Wszystko działo sie około godziny jedenastej.

  • Ayahuasca

Dawka i substancja: 3-4 gramy ruty stepowej + 8-9 gramów mimozy hostilis




  • Bad trip
  • Dekstrometorfan

standardowy wieczor w domku

DODAJE RAPORT 4PLATEU DXM BO WIEM ZE NIE JEST ICH TAK WIELE, A ZAPADA W PAMIECI MALY ULAMEK DOSWIADCZEN

Chwile patrzyłem się na różowe kapsułki, upewniając się ze czuje obrzydzenie na myśl o ich słodkawym smaku. Ręce spocone, w sumie to nie mam ochoty - czyli wszystko gra, jest tak jak zawsze. 

W ten sposób 150mg dxm i 50mg dph już spokojnie odpoczywało w moim kwasie solnym. Jak zwykle nie mam nudności, i jak zwykle zajmuje czymś głowę tak aby dysocjacja nastąpiła niespodziewanie. 

(~t1h) - Powoli już odczuwam działanie a wiec czas na 300mg. 

randomness