Rybnik: policja zlikwidowała sklep z dopalaczami

Do przejęcia dopalaczy doszło w jednym ze sklepów przy ulicy Gliwickiej w Rybniku. Podczas kontroli rybnickiej policji i lokalnego sanepidu zabezpieczono pond 400 opakowań "produktów kolekcjonerskich".

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Onet Wiadomości
PP

Odsłony

227

Do przejęcia dopalaczy doszło w jednym ze sklepów przy ulicy Gliwickiej w Rybniku. Podczas kontroli rybnickiej policji i lokalnego sanepidu zabezpieczono pond 400 opakowań "produktów kolekcjonerskich". Funkcjonariusze zatrzymali również 24-letniego mężczyznę, który stał za ladą. Podczas przeszukania, zabezpieczono również ponad cztery tysiące złotych. Utarg pochodził prawdopodobnie ze sprzedaży dopalaczy.

- Z posiadanych przez śledczych informacji wynikało, że wśród innych oferowanych do sprzedaży produktów mogą znajdować się również środki odurzające. Informacje potwierdziły się – informuje Agnieszka Karkoszka, rzeczniczka rybnickiej komendy. – Jak się okazało, po raz kolejny dopalacze sprzedawane były pod szyldem legalnie działających placówek handlowych. Sprzedaż odbywała się z zachowaniem wszelkich środków ostrożności - weryfikowano tożsamość klientów, aby produkty trafiały jedynie do osób zaufanych – dodaje Karkoszka.

Zatrzymany mężczyzna usłyszał już zarzut sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób. Na wniosek rybnickich śledczych oraz prokuratora nadzorującego tę sprawę, sąd zadecydował o tymczasowym aresztowaniu 24-latka. Grozi mu teraz nawet osiem lat więzienia.

Oceń treść:

Average: 6.7 (3 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • LSD-25
  • Marihuana
  • MDMA

luźny, wakacyjny wieczór w moim ukochanym polskim mieście, wszystko pod stuprocentową kontrolą

Kolejna noc pod znakiem chaosu w połączeniach mózgowych. W zasadzie wiedzieliśmy, że tak to wyjdzie, choć cel wycieczki do mojego ulubionego zakątka pozornie był inny; ot, kilka spraw trzeba było pozałatwiać, niemniej okazji na zresetowanie sobie makówek i nastawienie odbiorników na przygotowania do nadchodzącego zapieprzu mogłoby już potem nie być, więc polecieliśmy w otchłań między stare kamienice.

  • Etanol (alkohol)
  • Marihuana
  • Miks

impreza ze znajomymi, dużo alkoholu, dobra zabawa (jeszcze lepszy nastrój)

Zaczynając od początku: było to dla mnie na tyle silne przeżycie, że niewiele pamiętam do dziś. (mimo że nie wydarzyło się to jakoś bardzo dawno temu)

  • Grzyby halucynogenne
  • Marihuana
  • Pierwszy raz

Zawsze mam dystans i całkowity respekt do psychodelików. Wejdziesz raz i możesz nigdy nie wrócić. Do odważnych świat należy, więc wyrzuciłam strach w kąt i bardzo cieszyłam się na spontanicznego tripa! Ciekawość zżerała każdą mą cząstkę! Totalnie pozytywnie! Miejscówka fantastyczna - wolna, wielka chata! Towarzysze idealni - S i M - lecz niespodziewanie został z nami X ze swoim kumplem i przez to musiałam walczyć z demonami.

Napierw małe wyjaśnienie. Do punktu 4 pisałam, gdy byłam jeszcze w pełni "świadoma". Póżniej przelewałam na papier co mi ślina na język przyniosła. Starałam się wyrwać z galopujących myśli parę sensownych zdań aby kleiły się jakoś do kupy.

Raport napisany jest w oryginale, nie zmieniałam nic, więc z góry ostrzegam na składnię i takie tam ;)

* Jest moimi przemyśleniami parę dni po tripie.

 

 

                                                                                              Skrót wydarzeń - sobotnie popołudnie

 

  • Bieluń dziędzierzawa

Tak sobie ostatnio czytam listę i widzę same negatywne opinie nt. bielunia. Chciałbym więc przedstawić wam go w trochę innym świetle. W środę wziąłem bielunia z kolegą... no właśnie ile tego było? przeliczając na łyżki do herbaty - jakieś 2, może trochę więcej. Nie robiliśmy żadnych mixturek tylko po prostu zjedliśmy ziarenka.

Trzeba dobrze zmielić zębami, ma ochydny smak, ale da się przeżyć.