Ukraiński konsul w Izraelu podejrzany o próbę przemycenia narkotyków na teren więzienia

1 września w izraelskim więzieniu Rimonim na południe od Netanii doszło do dyplomatycznego skandalu...

1 września w izraelskim więzieniu Rimonim na południe od Netanii doszło do dyplomatycznego skandalu.

Ochrona instytucji zatrzymała konsula Ukrainy w Izraelu Anatolija Pysarewśkiego, który przyszedł z wizytą do swojego rodaka. W rzeczach Pisariewskiego rzekomo został znaleziony biały proszek.

Informuje o tym wydanie izraelskiej diaspory w USA ForumDailу.

Strażnicy odkryli proszek w szwach sportowego stroju, który Pisariewskij przyniósł więźniowi na jego prośbę. Dyplomata twierdzi, że strój ten przekazał mu jeden ze znajomych więźnia, więc naturalne jest, że Pysarewśkyj nie mógł nic wiedzieć na temat proszku. W ambasadzie Ukrainy w Izraelu twierdzą, że to próba uwikłania konsula w aferę. Sam dyplomata twierdzi, że na wejściu do więzienia bardzo dokładnie go przeszukano, jakby wcześniej spodziewano się skonfiskowania zakazanych rzeczy.

"Dziesiątki razy odwiedzałem w więzieniu różnych ludzi — i to jest pierwszy raz, kiedy czekało na mnie pięciu policjantów. Wcześniej rzeczy dla więźniów sprawdzało 1-2 policjantów. A tu po raz pierwszy czekało ich pięcioro. Czyli oni naprawdę wiedzieli z góry, że coś będę miał. Ale ja nie jestem ekspertem i przenoszę rzeczy spokojnie, wiedząc, że na wejściu będą one sprawdzane" - powiedział Pysarewśkyj.

Dyplomata powiedział, że jest gotów maksymalne ułatwić policji wyjaśnienie tej sprawy.

Czy znaleziony proszek jest narkotykiem, będzie wiadomo 4 września po przeprowadzeniu ekspertyzy.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • Bad trip
  • Gałka muszkatołowa

Set: Niby w porządku, bo wyniki badań lekarskich wykluczyły wszystkie "złe rzeczy", ale ponad miesiąc potężnego stresu jednak został w ciele i głowie... "Coś" mi mówiło, że to zły pomysł, ale nie - ja zawsze wiem lepiej... Chciałam zabawy, relaksu, fajnych wkrętów przy mantrach. Pozytywne nastawienie po lekturze fajnych raportów. Setting: mój pokój, zapas Coli i jedzenia - łóżko, kocyk, lapek, muza - wszystko co do przeżycia potrzebne. W razie czego - Z. przybiegnie na pomoc.

* tytuł raportu wymyśliła dla jaj kumpela (nazwijmy ją Z.). Wtedy jeszcze nas bawił… Drugą część dopisałam już post factum.

Kończę ten opis przeżycia 21.10.14., po powrocie z toksykologii, w 65 godzinie od zażycia – ciągle lekko rozbita, wystraszona, pokłuta, z przykurczami mięśni i chyba na kacu po klonazepamie. Zimno.

Tylko wątki od 17.46 do 22.00 pisałam na bieżąco, czyli 18.10. Reszta powstaje tej chwili.

So, 18.10.14…

  • Pierwszy raz
  • Szałwia Wieszcza

Las...koniec lata, zwykły dzień, wycieczka rowerowa... Bardzo długo przygotowywałam się na to wydarzenie... Oczekiwań nie miałam żadnych, po prostu chciałam zobaczyć co "Ona" ma mi do pokazania .

Koniec lata, godzina 13, wraz z kolega postanowiliśmy udać się na przejażdżkę do oddalonego o 30 km lasu. Po namyśle stwierdziliśmy, ze oprócz rowerów weźmiemy ze sobą jeszcze nasza przyjaciółkę Salvię, która od kilku miesięcy leżała w szafie i nikt nigdy jej jeszcze nigdzie nie zabrał.

Na miejscu byliśmy około 15 i tam tez postanowiłam po raz pierwszy skosztować tej ambrozji.

  • MDMA
  • Pierwszy raz

Dobra impreza w znanym pubo-klubie w mieście, niespodziewany zwrot akcji z zakupem MDMA, jednak i tak już chciałem w tym okresie spróbować. Więc czemu nie? Dobry humor spowodowany udanym wieczorem w świetnym towarzystwie.

A jednak fajne to pisanie.. :p

Poznajcie moją koleżankę z Turcji!

Styczeń 2019, zimny weekendowy (chyba) wieczór. Razem ze znajomymi umówieni byliśmy na spotkanie w znanym miejscu na mapie naszego studenckiego miasta. W tym czasie siedziałem w akademiku u poznanej jakiś niedługi czas wcześniej Turczynki. Świetna dziewczyna swoją drogą. Kończymy pić wódeczkę grając w jakieś głupie alkoholowe gierki integracyjne. Telefon kontrolny do kolegi (dalej nazwanym K) czy idą na pewno na umówioną godzinę. Wszystko się zgadza, więc "My Little B, let's go!".

  • LSD-25
  • Przeżycie mistyczne

Samotny trip, ciemny pokój, psychodeliczna muzyka, nastawienie lekko nerwowe.

W końcu przełamałem się by spróbować lsd samotnie w domu. Do tej pory próbowałem go jedynie w towarzystwie innych osób.

randomness