Sklep halal ma sprzedawać wieprzowinę i alkohol albo zostanie zamknięty

Burmistrz, ktora osobiście odwiedziła sklep, argumentowała, że sprzedaż tylko halal dyskryminuje część klientów.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Anglia Today

Komentarz [H]yperreala: 
Mniejsza o mięso i resztę spożywki, ale obowiązek sprzedawania narkotyków? Tego chyba jeszcze nie grali.

Odsłony

567

Sklep Good Price znajduje się na północno-zachodnich przedmieściach Paryża, nie sprzedaje alkoholu, a mięso w nim pochodzi tylko z uboju zgodnego z muzułmańskimi wytycznymi. Według lokalnych władz takie ograniczanie asortymentu jest niedopuszczalne, ponieważ dyskryminuje część społeczności lokalnej.

Nicole Goueta, burmistrz Colombes, odwiedziła sklep osobiście, aby argumentować na rzecz rozszerzenia asortymentu. Mówiła, że w bezpośredni sposób łamie to zasady republiki. Co więcej - właściciel lokalu, w którym mieści się sklep, zagroził opróżnieniem lokalu z powodu naruszenia przez właściciela sklepu umowy. Według zapisów bowiem miał się tam znajdować sklep ogólnospożywczy, a nie specjalistyczny.

Soulemane Yalcin, będący menedżerem Good Price, wkroczył na drogę prawną aby zapobiec eksmisji z powodu złamania warunków umowy. Jego argumentacja opiera się na oświadczeniach, że sprzedaje towar którego oczekują klienci.

Szef sztabu pani burmistrz, Jérôme Besnard, mówił: "Chcemy aby społeczność była tu wymieszana. Nie chcemy obszarów wyłącznie muzułmańskich, nie chcemy też obszarów zamkniętych dla muzułmanów". Poinformował też, że zapewnienie standardów republiki wymagało rozpoczęcia działań drogą oficjalną.

Oceń treść:

Average: 7.3 (6 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Grzyby halucynogenne
  • Pozytywne przeżycie

wolny wieczór, nikogo w domu, chęć poznania "co siedzi w grzybach"

 

  • Dekstrometorfan
  • Przeżycie mistyczne

Chciałem tylko odlecieć, jak najdalej od wszystkiego.

Ponad rok nie brałem żadnego aptecznego syfu, niestety przypomniałem sobie o tym, przeglądając Internet. Trafiłem na jakąś informację o opioidach. Przeczytałem kilka linijek tekstu, który pomimo przeczytania nie włożył do mojej głowy żadnej informacji, zamyśliłem się o tym, że dawno już nie brałem niczego z apteki. Nie byłbym w stanie przeżyć tego okresu bez czegoś innego i z całą pewnością zastąpiłem sobie to chociażby amfetaminą i inną chemią. Będąc na przymusowym odwyku od dwóch miesięcy, coś pękło we mnie i nie byłem już w stanie chować się przed aż nadto szarą rzeczywistością.

  • Mieszanki "ziołowe"
  • Tripraport

A różne bywały...

Wdech.... Wydech.... Wdech.... No dobra. Jestem już gotowy. Stoimy z Kleofasem jak zwykle oparci o drzewa. Pogoda jest w sam raz. Miejscówka wolna od niemalże wszelkich człowieczych dzieł (prócz telefonów, lufki... no i całej reszty...). Więc można nabijać. Mix bliżej nieznanych składników (choć producent przekonuje, że są to ekstrakty roślinne, wyłącznie naturalny bajer) twardo osiada we wnętrzu przyjemnie chłodnego szkiełka... Zakrywam wylot dłonią przed wiatrem, trochę się męczę z odpaleniem... Pierwszy buch.... O jaaaaa. Dochodzę do ciekawych wniosków.... Jakich?

  • Amfetamina
  • bieluń
  • DXM
  • Grzyby
  • LSD
  • Marihuana
  • MDMA
  • Retrospekcja

"Uszy"

Marzę o czapce w kształcie króliczych uszu. Kupuje się ją w "Sklepie z Czapkami w Kształcie Króliczych Uszu".Sam sklep ma kształt czapki w kształcie króliczych uszu.W "Sklepie z Czapkami w Kształcie Króliczych Uszu" siedzi za ladą szczupły,dziwny chłop w białej koszuli,okularkach i czapce w kształcie króliczych uszu. Za nim wiszą czapki w kształcie króliczych uszu.Do sklepu wchodzą ludzie w czapkach w kształcie psich uszu. Wychodzą w czapkach w kształcie króliczych uszu. Czapki w kształcie psich uszu były modne w tamtym sezonie..

randomness