No więc minęły 3 tygodnie od pierwszej 450... Sobota 6.12.2003
No więc minęły 3 tygodnie od pierwszej 450... Sobota 6.12.2003
nastawienie takie ze mialam nadzieje ze mn nie wpierdola do osrodka ale jednak wpierdola
Tak wiec na wstepie powiem ze jak narazie byl to moj ostatni trip bo prawdopodobnie skoncze na 3 odwyku a co bedzie pozniej to nie mam pojecia.
Byla 11;00, napisalam do kolegi kiedy sie spotykamy bo dzien wczesniej bylismy umowieni na zajebanie oksa. Powiedzial ze wroci z pracy to sie spotkamy.
Po powrocie ze sklepu odmierzyliśmy trzy równe dawki i o 7:58 wsypaliśmy pod język. Proszek szybko się rozpuszcza. Ma gorzkawy, znośny smak.
8:05 Siedziałem na łóżku w jednej pozycji z oczekiwaniem na efekty. Język zaczął sztywnieć jak po znieczuleniu dentystycznym. Po chwili miałem pełne usta śliny.
Set - dobry humor, lekkie zmęczenie po całym dniu, parę cięższych spraw na głowie, które ciążą mi od dłuższego czasu, ale jestem zupełnie bezsilny wobec nich Setting - impreza taneczna "Pure psychedelic" (transy)
Cześć!
Wczoraj miałem przyjemność zarzucić emkę, poraz pierwszy w życiu. Generalnie ze stymulantami nie mam dużego doświadczenia, jedynie z metylofenidatem, którego dostaję na ADHD i raz z amfetaminą, jednak tylko w mikrodawce 20mg oral. Kofeinę, teobrominę i inne "lekkie" stymulanty pochodzenia roślinnego pomijam :P