Wietnamczycy prowadzili plantację marihuany. Do akcji wkroczyło CBŚP

Wartość narkotyków to blisko milion złotych - dowiedział się reporter RMF FM. Policjanci na miejscu zatrzymali dwóch obywateli Wietnamu. Obaj usłyszeli zarzuty i trafili na trzy miesiące do aresztu.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

RMF24
Grzegorz Kwolek

Komentarz [H]yperreala: 
Co jak co, ale organizacja przedsięwzięcia wygląda na wzorcową :)

Grafika

Odsłony

313

Olbrzymia plantacja krzaków konopi została wykryta przez Centralne Biuro Śledcze Policji pod Toruniem. Wartość narkotyków to blisko milion złotych - dowiedział się reporter RMF FM, Grzegorz Kwolek. Policjanci na miejscu zatrzymali dwóch obywateli Wietnamu. Obaj usłyszeli zarzuty nielegalnej hodowli narkotyku i trafili na trzy miesiące do aresztu. Grozi im do ośmiu lat więzienia.

Policjanci z Włocławka szukając przestępców wprowadzających hurtowe ilości narkotyków przeszukali podejrzaną, nieczynną od dłuższego czasu fabrykę mebli. Na miejscu znaleźli ponad 800 krzaków konopi i specjalistyczny sprzęt do hodowli - lampy, wentylatory i nawozy - a także ponad trzy kilogramy gotowych do sprzedaży narkotyków oraz rośliny, z których można wyprodukować kolejne 25 kilogramów nielegalnej używki.

Na miejscu policjanci zatrzymali dwóch obywateli Wietnamu, którzy doglądali uprawy. Obaj usłyszeli zarzuty i trafili do aresztu na 3 miesiące. To przestępstwo zagrożone jest karą do 8 lat pozbawienia wolności.

Policjanci CBŚP nie wykluczają kolejnych zatrzymań. Śledztwo nadzoruje Prokuratura Okręgowa we Włocławku.

Oceń treść:

Average: 9.5 (2 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan

  • LSD-25
  • Przeżycie mistyczne

Wszystko było idealnie zgrane w czasie i przestrzeni. Byłem na wsi, gdzie nie było żadnej latarni w okolicy, wokół cisza i spokój, niebo było bezchmurne i gwiaździste, mama smacznie spała sobie niczego nieświadoma, a ja na dodatek na działkę wziąłem, uwaga… “Spektrum świadomości” Kena Wilbera (akurat wszystkie inne skończyłem a tę mam pożyczoną więc mówię wypadałoby zacząć), w którym opisywał on połączenie wielkich systemów Zachodu z kontemplacyjnymi tradycjami Wschodu. Wszystko co przeczytałem do 109 strony i dwóch sposobach poznania i rzeczywistości jako umyśle, później potwierdziłem pragmatycznie w postaci doświadczenia psychodelicznego. Długo czekałem na tę chwilę. Całość tych rozmyślań utwierdziła mnie w przekonaniu, że to mój najlepiej ułożony i przygotowany trip w dotychczasowym życiu, o najlepszym set and setting jakim można marzyć. Dodajmy do tego okres spadających perseidów a dostaniemy z tego to, że to co wtedy robiłem to była najlepsza rzecz jaką można było w tamtym czasie robić i tak wtedy rzeczywiście czułem. Poza tym widziałem wiele spadających gwiazd oraz jedną perseidę ! Ale wracając do magii…

Dopiero co człowiek odpoczął od Pol’and’Rockowego festiwalu w Kostrzynie nad Odrą uznając go za jedno z lepszych wydarzeń w jego życiu, tak w jego życiu niedługo potem pojawia się coś równie, a może i bardziej spektakularnego. Astralny Wojownik miał pojechać sobie w tym roku na dwa festiwale, z czego jeden się nie odbył, więc odczuwał on niemały zawód. Po Woodstockowym szaleństwie plany były takie by pojechać jeszcze gdzieś. Może jakieś góry, Bieszczady jak w roku poprzednim albo coś nowego czyli Tatry. Plany były płonne, lecz nie wypaliły.

  • Kodeina
  • Pozytywne przeżycie

Słowem wstępu: przygodę z kodeiną zaczęłam parę miesięcy temu, początkowo dwie - trzy tabletki Antidolu lub Thiocodinu na łatwiejsze zaśnięcie i żeby zlikwidować wieczorny głód. Z czasem tabletek było więcej, aż wreszcie zaczęłam robić ekstrakcję. Najpierw z 1,5 opakowania, potem z 2. Ale w sumie nie było to nic ciekawego - po prostu wychillowanie na wieczór. A wczoraj uznałam, że muszę wreszcie coś naprawdę mieć z picia tego obrzydlistwa, więc wzięłam trzy opakowania...

  • Benzydamina
  • Dekstrometorfan
  • Etanol (alkohol)
  • Marihuana
  • Szałwia Wieszcza

Set & Setting - Sylwester, rok 2003. Dużo energii, żadnych obowiązków. Nikt nic nie robi, najlepsi kumple mają wyjebane. Zalegają w domach. Planowane imprezy nie wypaliły, nikt też nas nie zaprosił na tubylcze gody. Nie ma miejscówki, u każdego siedzą starzy. Ja i kumpel Bolek postanawiamy zrobić mega miks substancji, które można zmotać na szybko. Wkręcimy się w to, co przyniesie noc i faza.

Nastawienie stricte fazowe, po prostu impreza. Kolędowanie od domu do domu, może gdzieś się wkręcimy.

randomness