Przeciął nożem opony, bo nie chciał, żeby za nim jeździli

Tłumaczył , że przebił opony w zaparkowanym samochodzie, ponieważ ktoś go śledził a jak stwierdził w rozmowie z policjantami „z przebitymi oponami już za nim nie pojedzie”.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Elbląg24

Komentarz [H]yperreala: 
Tak, my również podziwamy biegłość językową autora tego porywającego opisu.

Odsłony

544

Roślinny susz, który popularnie zwany jest dopalaczem policjanci znaleźli w hotelowym pokoju zajmowanym przez 27-latka. Mężczyzna przyznał się, że kupił ten środek, ponieważ nie uważa, że palenie go jest szkodliwe. Zabezpieczony przez policję susz trafi do badań laboratoryjnych.

Nieszkodliwość palonych przez 27-latka skrętów nie potwierdziła się jednak. A z każdym wypowiadanym przez niego zdaniem było gorzej. Zatrzymany tłumaczył się, że przebił opony w zaparkowanym samochodzie, ponieważ ktoś go śledził a jak stwierdził w rozmowie z policjantami „z przebitymi oponami już za nim nie pojedzie”.

Aby uchronić się przed „śledzącą go m.in. policją” mężczyzna zameldował się w hotelu. Żeby mieć pewność i czuć się jeszcze bezpieczniej meldunku dokonał w dwóch hotelach… jednocześnie. Problem był tylko w tym, że jeden z wynajętych pokoi zdemolował najprawdopodobniej będąc pod wpływem wspomnianej wcześniej „nieszkodliwej” jego zdaniem substancji.

Resztę tak rozpoczętego wieczoru 27-latek spędził w klimacie nieco odmiennym od hotelowego apartamentu a mianowicie w policyjnym areszcie. Za swoje dokonania usłyszał zarzuty. Teraz grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.

Oceń treść:

Average: 10 (1 vote)

Komentarze

Anonim (niezweryfikowany)

to powinien być przykład na wszelkich szkolnych pogadankach o narkotykach. Zabawna sytuacja, choć to co ten człowiek miał w głowie już tak zabawne nie jest
Zajawki z NeuroGroove
  • Amfetamina

W ciągu 6-cio letniego romansu z białą damą miałam wiele przygód mniej

lub bardziej miłych. Ta, którą opiszę była zdecydowanie największa i

najbardziej niemiła, a poza tym jest to również opis zachowania i myślenia

typowego dla osób nadużywających amfetaminki.


A więc zaczęło się tak:

  • Amfetamina

Nie będzie to opis pojedynczego tripu, bo wszystkie były podobne. Tak to już jest z amfetaminą. Pierwszy raz to jak lot w chmurach. Każdy następny to powolne opadanie na ziemię…


Doświadczenia: przez około 2 lata z przerwami - klej. Później zioło, dość dużo, ale nie przesadnie, benzodiazepiny, thioridazin, raz LSD (nic kompletnie mi nie było, chyba wałek), dwa razy extasy, ostatnio efedryna i kodeina.

  • Pierwszy raz
  • Pseudoefedryna

Chęć przetestowania nowej substancji, ale bez przesadnej ekscytacji. Dzień jak co dzień - całkowita norma.

Na wstępie zaznaczę że lubię się rozpisywać. Baaaardzo rozpisywać, co widać po wielkości tekstu :) Czytasz na własną odpowiedzialność!

Przeglądając Hyperreal'a oraz Neurogroove natchnąłem się na substancje zwaną pseudo-efedryna. Nie znalazłem o niej zbyt dużo informacji, a gdy jakieś już znajdywałem były bardzo mieszane - od kompletnie żadnych efektów działa po naprawdę zachwalające działanie "pseudo-efki". Stwierdziłem - "trzeba spróbować tego shit'u". No i spróbowałem :)

  • Karbamazepina

Nazwa substancji: karbamazepin (tabletki Tegretol)
Poziom doświadczenia: od trawy, przez amfetaminę (dożylnie), kwasy, grzyby, po heroinę (dożylnie), kokainę, crack. Cała masa prochów (z okazji odwyków, detoksów, leczenia) m.in. ogromne ilości clonów, relanium, xanaxów, sulpirydu, imovanu, hydroksyzyny, thioridazinu, promazyny (dożylne "setki"), amizepinów, tramali i wiele innych których nie sposób spamiętać.
Dawka, metoda zażycia: dawki nie pamiętam, coś około 25-30 sztuk, doustnie :P

randomness