Dlaczego sąd nakazał prokuraturze ponownie zająć się dopalaczami?

Zamiast formułować zarzuty w rodzaju wprowadzania do obrotu szkodliwych substancji, śledczy skupił się na zatruciach trójki nastolatków.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

nowosci.com.pl
MAŁGORZATA OBERLAN

Odsłony

431

Zamiast formułować zarzuty w rodzaju wprowadzania do obrotu szkodliwych substancji, śledczy skupił się na zatruciach trójki nastolatków.

Toruński sanepid, zmęczony bezowocną walką ze sklepem na starówce handlującym dopalaczami, poprosił o pomoc Prokuraturę Toruń Centrum Zachód. Ta śledztwo przeprowadziła i umorzyła. Sanepid odwołał się do sądu, który w kwietniu przyznał mu rację i polecił przeprowadzić śledztwo jeszcze raz. 

Dlaczego?

Prokuratura Rejonowa Toruń Centrum Zachód nie poszła w śledztwie w oczekiwanym kierunku art. 165 par. 1 pkt. 2 („Kto sprowadza niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia wielu osób, albo mienia w wielkich rozmiarach, wyrabiając lub wprowadzając do obrotu szkodliwe dla zdrowia substancje”), tylko zbadała trzy przypadki prawdopodobnych zatruć dopalaczami nabytymi w sklepie na starówce. A to donikąd jej nie doprowadziło. „W toku postępowania przygotowawczego ustalono, ze Szymon W., Kamil K. i Izabela B. zażyli m.in. środki zastępcze (dopalacze - przyp. red.) nabyte w Toruniu przy ulicy (tu adres). 

Sąd podziela stanowisko prokuratora co do tego, że zebrany materiał dowodowy nie pozwala na stwierdzenie związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy zażyciem środków zastępczych a agresją i utratą świadomości w przypadku Szymona W., albowiem wcześniej zażywał on także inne substancje psychoaktywne i spożywał alkohol. Podobnie ocenić należy wpływ zażycia środków w przypadku Kamila K., u którego poziom stężenia amfetaminy w moczu był tak wysoki, że istniał problem z jego zbadaniem. Izabela B. nie wykazywała natomiast żadnych zachowań, które można ocenić jako stwarzające bezpośrednie niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia” - czytamy w uzasadnieniu do kwietniowej decyzji sądu.

Dalej sędzia Joanna Becińska wskazuje prokuraturze, że poszła tropem nieodpowiednim, niezgodnym też z intencją zawiadamiającego. „Już z pierwszego pisma (sanepidu - przyp. red.) wynika, że substancje identyfikowane w środkach zastępczych wykazują działanie psychoaktywne, stanowiące zagrożenia dla życia i zdrowia ludzi. 

W toku postępowania pominięto kwestię tego, czy wytwarzanie i (lub) wprowadzanie do obrotu przedmiotowych substancji mogło skutkować sprowadzeniem niebezpieczeństwa (...)” - głosi treść uzasadnienia.
W jego finale sędzia przypomina, że aby kierować zarzuty w rodzaju wspomnianego art. 165 par. 1 pkt 2 Kodeksu karnego, należy wykazać, że szkodliwość substancji miała taki charakter i wagę, że czyniła realnym zagrożenie ludzkiego życia lub zdrowia w poważnym stopniu i miała charakter niebezpieczeństwa powszechnego. Aby do takich wniosków dojść, trzeba jednak zlecić biegłym przygotowanie stosownej opinii. Prokuratura tego nie zrobiła.

„Organ postępowania przygotowawczego powinien raz jeszcze dokonać oceny materiału dowodowego zgromadzonego w aktach sprawy pod kątem wyczerpania znamion występku z art. 165 par. 1 pkt. 2 kk, rozważyć konieczność zasięgnięcia opinii biegłych” - kończy sędzia Joanna Becińska.
Postępowanie podjęto na nowo.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan

Set & Settings - wygodny i bezprzypałowy pokoik ziomka (nazwijmy go dr.Joint, czemu? bo tak), zimowy wieczór 2009, nastrój hmm.. miedzy nami naajs, osobno? oboje podłamani, liczyliśmy na fazę ale.. nie na aż taką.

Dawkowanie - paczka Aco (30 tabsów) po 15 na łeb, 225mg, moja waga coś ok. 55kg, dr.Joint trochę więcej, aplikowane po 5 co hmm ok 2min. bo ziomka korciło :D

Wiek i doświadczenie - oboje po 15 lat, doświadczenie - DXM kilka razy (małe dawki) marihuana, alko, tytoń. Aco popijane wodą.

  • Marihuana
  • Przeżycie mistyczne
  • Tytoń

Spontan. Oczekiwania w sumie neutralne, bo byłem niejako nasycony ziołem. Warunki pozostawiały wiele do życzenia.

OTO LINIA STARTOWA

Lolek już zwinięty. Piękny, namaszczony szacunkiem bilet do innego stanu świadomości.

Medytacja odprawiona. Ona jest moim zabezpieczeniem. Rytuałem oczyszczenia przed fazą, aby mieć nowe doznania. Wystarczy kilka głębokich wdechów i koncentracja na swoim wnętrzu.

Tak więc idziemy z koleżkami w miejscówkę nieopodal hotelu. Zasłonięci krzaczorami wpatrujemy się w żar zapalniczki i rozpoczynamy zabawę. Tak jak w poprzednim raporcie, w tym będą brać udział Żołądź, Kasztan i Kokos.

  • Kofeina
  • Pierwszy raz
  • Pseudoefedryna

Nastawienie pozytywne, byłam bardzo ciekawa jak na mnie zadziała pseudoefedryna. Wszystko brałam sama w swoim pokoju.

Wszystko zaczęło się od tego, że byłam chora i miałam zapalenie zatok. Pełno lekarstw w domu, już sama się gubiłam co kiedy mam brać a czego nie brać. Wcześniej miałam doczynienia z Thiocodinem, więc to był jedyny lek, którego znałam skład. Z tego powodu, że interesuję się takimi rzeczami, z nudów zaczęłam czytać składy wszystkich leków. Do ręki mi wpadł Cirrus. Psudoefedrynę w lekach kojarzyłam tak naprawdę tylko z Sudafedu, którego nawet nie brałam, ale znałam mniej więcej działanie. 

  • Marihuana

Doświadczenie: paliłem mj parę razy wcześniej, jednak bez efektów. Poza tym - nic (alkoholu itp. nie liczę)

S&S: grupka znajomych (razem 5 osób) pozytywnie nastawiona na samą myśl o upaleniu się.

Jak już wcześniej pisałem, paliłem już wcześniej marihuanę. Ani razu nie odnotowałem żadnych efektów. Mimo tego, gdy tylko padła propozycja, żeby złożyć się w kilka osób i porządnie się upalić - zgodziłem się.

randomness