Woda może być narkotykiem

Woda z fajki wodnej może być traktowana jako substancja zakazana.

Koka

Kategorie

Źródło

sfora.pl

Odsłony

1793

Woda z fajki wodnej może być traktowana jako substancja zakazana. Sąd Najwyższy stanu Minnesota wydał właśnie wyrok, który oznacza, że palacze marihuany czy metamfetaminy trafią do więzienia jeśli nie wyleją zawczasu wody ze swojej fajki - donosi Fox News.

Podobnie jak smoła zawierająca THC w przypadku lufki szklanej, tak i woda z fajki może być dowodem na używanie i posiadanie narkotyków. Wcześniej policja musi stwierdzić obecność zakazanych substancji w wodzie.

Wyrok sądu z Minneapolis zapadł w sprawie mieszkanki hrabstwa Rice. Podczas przeszukania w jej domu, policja znalazła fajkę wodną z wodą. Stwierdzono w niej znaczne ilości metamfetaminy, którą można także palić - dodaje stacja.

Oceń treść:

Average: 7 (2 votes)

Komentarze

DMT (niezweryfikowany)

<p>Fox News to zjebana zmanipulowana przez republikanów telewizja.</p> <p>&nbsp;</p> <p><a href="http://www.youtube.com/watch?v=EizOv6q-GvQ">Tommy Chong ownuje Fox News</a></p>
Anonim (niezweryfikowany)

<p>[quote=DMT]</p> <p>"Fox News to zjebana zmanipulowana przez republikanów telewizja."</p> <p>[/quote]</p> <p>&nbsp;</p> <p>Ta... I niech żyje Towarzysz Obama.</p>

<p>Dziwni są, nie mają jak udowadniać winy tych którzy palą to będą badać wodę z fajek no chyba jakiś kurde skecz...</p>
Zajawki z NeuroGroove
  • Amfetamina


  • Diazepam
  • Pierwszy raz

Dom, luźny dzień bez pracy, nieobecność żony. Humor taki sobie przez cały dzień, aż do momentu odebrania opakowania Relanium 20x5mg

W celu ostateczniego wyjścia z niepokojąco rozwijającego się uzależnienia się od kodeiny (dziwne, prawda? heroiniarz wjebuje się w kodę...) ograniczyłem dawki do jednej paczki Thiocodinu na parę dni, zamawiając Relanium. Rozplanowałem 20 tabletek na conajmniej dwa tygodnie z przerwami, do tego duży zapas difenhydraminy celem uśpienia się, jeśli najdzie mnie ochota na kodę.

18:00 - 1 tabletka 5mg diazepamu

  • Inne
  • Kodeina
  • Pierwszy raz

mój dom, godzina 11.45, próbuje po raz pierwszy, ogólna ekscytacja nowym dla mnie wynalazkiem

Kilka dni wcześniej myślałem już o spróbowaniu kodeiny. Tego dnia kończyłem zajęcia dużo szybciej niż zwykle i postanowiłem zaopatrzyć się w paczuszkę antidolu. Pani w aptece bardzo miła, wymownie uśmiechnęła się gdy poprosiłem o lek. Zapłaciłem, wyszedłem i udałem sie prosto do domu.

11.20

  • Kodeina
  • Pierwszy raz

Miasteczko na mazurach, około 20 tysięcy mieszkańców. Nudy że klękaj Stefan, brak słów. Dostęp do substancji psychoaktywnych prawie zerowy, postanowiłem więc spróbować czegoś dostępnego w najbliższej aptece. Padło na kodeinę. Trochę poczytałem o odczuciach, dawkowaniu, sposobach itd. i jako że to miał być mój pierwszy raz jeśli chodzi o kodę wybrałem najprostszą z opcji: Thiocodin do gęby, rozgryźć, zapić. Od rana byłem jakoś dziwnie na to podkręcony a że miałem wolne - postanowiłem to zrobić. Ugadałem się z ziomeczkiem, na potrzeby TR będzie nazywany DDK. Spotkaliśmy się wieczorem, po drodze zaopatrzyłem się w Thio po czym udaliśmy się na poszukiwania jakiegoś buszka. Misja wykonana, siedzimy, czekamy na miejsce żeby móc w spokoju skręcić jointa.

19:30 : wychodzę z domu, idę spotkać się z DDK, po drodze zaopatrzam się w Thiocodin. 10 tabletek, myślę że na początek wystarczy nawet mniej

 

20:15 : siedzimy i czekając na bucha wrzucam do gęby 9 tabletek, rozgryzam je i popijam wodą, smak jest niemiły ale dzięki temu woda smakuje wręcz słodko

20:40 : czekam na efekty, dla zabicia czasu kopiemy piłkę pod blokiem, spalam papierosa.