Najpierw recepta z teleporady, potem zakupy w aptekach, a na koniec sprzedaż narkotyków i psychotropów np. na zamkniętych grupach - tak działała grupa handlująca nielegalnie lekami. Wpadła m.in. dzięki nagraniom z monitoringu z kilkudziesięciu aptek.
Najpierw recepta z teleporady, potem zakupy w aptekach, a na koniec sprzedaż narkotyków i psychotropów np. na zamkniętych grupach - tak działała grupa handlująca nielegalnie lekami. Wpadła m.in. dzięki nagraniom z monitoringu z kilkudziesięciu aptek.
Krok pierwszy. Sprawcy wykorzystywali dane osobowe pochodzące m.in. z wycieków danych, skany dowodów osobistych i personalia "słupów". Posługiwali się nimi, umawiając się na teleporady lekarskie z lekarzami. W czasie wizyt online przedstawiali podrobioną dokumentację medyczną i nieprawdziwe informacje dotyczące stanu zdrowia rzekomego pacjenta. I w ten sposób uzyskiwali recepty na leki psychotropowe i opioidy.
Krok drugi. Wyłudzone recepty były realizowane w aptekach na terenie województw kujawsko-pomorskiego i pomorskiego.
Krok trzeci. Zakupione leki były następnie sprzedawane na zamkniętych grupach, forach i poprzez komunikatory internetowe.
- Prowadzona przez sprawców „apteka internetowa” posiadała w stałej ofercie kilkanaście preparatów, w tym: przeciwbólowe leki narkotyczne, leki psychotropowe z grupy benzodiazepin, leki nasenne i uspokajające oraz środki odurzające oparte na THC, a także nowe substancje psychoaktywne (tzw. dopalacze – m.in. 3-CMC) - informuje Prokuratura Okręgowa w Bydgoszczy.
Śledczy z prokuratury i wydziału do walki z przestępczością gospodarczą Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy prowadzą postępowanie przygotowawcze w sprawie nieuprawnionego pozyskiwania, z wykorzystaniem podrobionej dokumentacji medycznej oraz nielegalnie przetwarzanych danych osobowych pacjentów, recept na leki psychotropowe i opioidy, a następnie ich sprzedaży z wykorzystaniem kanałów i komunikatorów internetowych.
W ramach sprawy udało się zabezpieczyć i przeanalizować m.in. dokumentację z elektronicznych rejestrów recept i pacjentów, dane teleinformatyczne, wykazy logowań internetowych i połączeń telefonicznych, treści z zamkniętych grup i kanałów wymiany informacji, gdzie oferowano do sprzedaży nielegalne środki, a także nagrania z monitoringu kilkudziesięciu aptek.
Na podstawie zebranych dowodów zostały wytypowane osoby mające związek z tą sprawą. Do tej pory zatrzymano pięć osób. Po przeszukaniu ich mieszkań zabezpieczono m.in. ponad 1500 sztuk tabletek z grupy leków psychotropowych i opioidowych leków przeciwbólowych, 270 gramów substancji psychoaktywnych (3-CMC), ponad 1,5 kg amfetaminy, ok. 0,5 kg suszu marihuany oraz produkty zawierające w swoim składzie THC, w tym ciastka i nalewki z marihuaną.
Ujawniono i zabezpieczono również kilkadziesiąt kart SIM zarejestrowanych na dane "słupów", dokumenty tożsamości innych osób, kilkanaście telefonów, nośniki danych, karty płatnicze i karty portfeli wirtualnych, a także gotówkę.
Zatrzymanym grozi do 10 lat pozbawienia wolności. Dwie osoby, które odgrywały wiodącą rolę w procederze, zostały aresztowane na trzy miesiące. Sprawa ma charakter rozwojowy.
Nazwa substancji: Marihuana
Poziom doświadczenia użytkownika: doświadczony (amfa na studiach - 100 lat temu, LSD - fantastyczny trip, marycha - lekkie fazy),
Dawka, metoda zażycia: ot, w końcówce fifki.
Set & setting: własne mieszkanie, dobry humor, ścieżka dźwiękowa "The Crow" / Diana Krall
Co było inaczej: wcześniej po MJ miałem tylko efekty przyjemnego odprężenia.
Niekorzystne
Siemano. Mam dla was kolejną porcję pamiętniko-podobnych wynurzeń amatora psychonauty ^^
Będą tu opisane dwie przygody- jedna była jedwabnym spacerkiem ku przyjemności, druga bezwzględną, jakże prostą konfrontacją z cieniem i złem. Piękny przykład dwulicowego działania psychiki =)
TRIP PIERWSZY (Jasny i milutki)
Zioło miałem ładne i pachnące, myślałem iż to czyścioch. A, jak dowiemy się potem, okazuje się, że to raczej natural maczany w laboratoryjnym THC.
Wychodzę z pracy około 18... Idąc ulicą rozmyślam nad tym jak, gdzie, czym i za ile...
Wiele czasu nie miałem, gdyż za kilkadziesiąt minut miałem autosan do innego miasta (45km) więc plan musiał być szybki lecz konkretny. Kilka dni wcześniej z kumplem nawinęła się gadka apropo DXM, a konkretnie o Acodinie. Na ten czas zupełną abstrakcją dla mnie było użycie tego na sobie, lecz po kilku chwilach i telefonie do przyjaciela z podstawowymi informacjami postanowiłem spróbować.
Mam 17 lat. Pewnego dnia mialismy isc z klasa do kina na jakis BEZNADZIEJNY film, a po filmie wrocic do szkoły. Z moim BARDZO dobrym kolegą postanowilismy kilka dni przed kinem kupić troszke gandziawki, zeby film był fajniejszy... :P W rezultacie okazalo sie ze prawdopodobnie z kilkoma osobami nie pojdziemy do kina tylko na małą imprezkę do kleżanki. Postanowiliśmy więc kupić tego troszkę więcej. W sumie wyszło nam dokładnie 5,5 grama... Część wypaliliśmy jeszcze przed imprezką... W sumie na imprezjkę zostało 4,5 grama.
