Żółwie, narkotyki i Siły Kosmiczne Stanów Zjednoczonych

Pracownicy Sił Kosmicznych USA, szukając żółwi, znaleźli 30 kg kokainy. Okazuje się, że przemytnicy narkotyków, oprócz swoich klientów, trują także środowisko.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

komunikat prasowy Space Launch Delta 45, Zielona Interia
Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła. Pozdrawiamy!

Odsłony

97

Pracownicy Sił Kosmicznych USA, szukając żółwi, znaleźli 30 kg kokainy. Okazuje się, że przemytnicy narkotyków, oprócz swoich klientów, trują także środowisko.

Angy Chambers, która w amerykańskich Siłach Kosmicznych zajmuje się opieką nad dzikimi zwierzętami, patrolowała plażę na Przylądku Canaveral. Chciała sprawdzić gniazda żółwi. Jednak oprócz siedlisk gadów znalazła także niewielką paczkę, która była zawinięta w plastik i taśmę. Od razu pomyślała, że mogą to być narkotyki. - Natychmiast skontaktowałam się z eskadrą sił bezpieczeństwa naszej jednostki - powiedziała Chambers - Kiedy na nich czekałam, podjechałam kawałek dalej i zauważyłem kolejną paczkę. Potem następne. Znowu zadzwoniłam do jednostki i zasugerowałam, żeby przyjechali większym pojazdem. Naliczyłam co najmniej 18 pakunków - opowiada.

Na miejsce przyjechał sierż. Joseph Parker, który nakazał zabezpieczyć plażę. Żołnierze wezwali funkcjonariuszy, którzy w lokalnym biurze szeryfa zajmują się przestępstwami narkotykowymi. Przeprowadzone na miejscu testy policji wykazały, że w pakunkach była kokaina. 24 paczki zostały zabezpieczone i przekazane federalnej agencji Homeland Security.

Biuro szeryfa w hrabstwie Brevard poinformowało, że narkotyki są warte około 1,2 mln dol.

Agent specjalny David Castro, który odbierał narkotyki z bazy, powiedział, że kokaina została przebadana w poszukiwaniu charakterystycznych cech w jej składzie chemicznym. Agenci sfotografowali także miejsce znalezienia pakunku. Informacje, które zebrano, zostały przekazane do Centrum Wywiadu w El Paso. To tam trafiają wszelkie informacje odnośnie narkotyków, które odnalazły amerykańskie służby.

Agenci podejrzewają, skąd narkotyki mogły przypłynąć. Przemytnicy często korzystają z wydrążonych bali. W nich schowane są nielegalne substancje. Bale podczas transportu mogą pęknąć, bądź wpaść do wody. Większość narkotyków zazwyczaj ląduje na dnie oceanu, jednak część wypływa na brzeg.

To tylko jeden ze sposobów, jakich przemytnicy używają. Innym są miniaturowe łodzie podwodne. Tymi przepływają z Ameryki Południowej, m.in. Kolumbii, na Florydę. Tam, na bagnach, są pozostawiane na pastwę losu. Miniaturowe okręty są zrobione z metalu lub włókna szklanego. Jeżeli nie zostaną zabrane, latami rdzewieją i zatruwają środowisko.

Z przemytnikami walczy także amerykańska Straż Wybrzeża. Na nagraniu, które opublikowała dwa lata temu, widać, jak strażnicy próbują wejść na miniaturową łódź podwodną. Po kilku próbach udaje się im ją zatrzymać.

Przylądek Canaveral, na którym oprócz bazy Sił Kosmicznych USA jest także Centrum Kosmiczne NASA, to dom dla około 5 tys. zagrożonych wyginięciem żółwi zielonych. Gady cierpią m.in. z powodu sztucznego światła, które je dezorientuje i przeszkadza wrócić do gniazda, a także kłusownictwa. Inną nazwą dla tego gatunku jest bowiem "żółw jadalny". Kłusownicy polują na nie z powodu ich jaj, skóry, mięsa oraz skorup. Problemem jest także plastik, który je rani lub który połykają. Na samym końcu listy jest kokaina, która jeżeli trafi do środowiska, może być dla nich śmiertelnie groźna.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • 2C-B
  • Pozytywne przeżycie

Brak nastawienia, lekkie zdenerwowanie. Nie przymierzałem się do doświadczenia psychodelicznego tego dnia. Wiedziałem, że istnieje możliwość, że będę zmuszony je połknąć jednak, gdyby to tego doszło myślę, że efekty 2C-B byłby akurat najmniejszym moim problemem.

Cześć i czołem. To nie będzie typowy tripraport, a raczej historia, w której takowy się znajdzie.

Z głowy jednak wspomnienia ulatują, a “papier” nie dość, że przyjmnie wszystko to i trwałość ma dłuższą. Z resztą w internecie nic nie ginie, a to jest coś, co chcę opisać sam dla siebie.

  • Marihuana
  • Pierwszy raz

Nie mogę się doczekać, było już parę prób palenia (dopiero po pewnym czasie nauczyłem się jak się zaciągać), nastawienia pozytywne, chętnie zdobycia nowego doświadczenia. Palenie na łonie natury, zimny marzec, ja oraz grupa 3 kolegów mających już doświadczenie w jaraniu

Od kiedy kolega wspomniał że posiada dojście do MJ to nie wahałem się i chciałem spróbować. Aura czegoś zabronionego i trudno dostępnego dodatkowo mnie przyciągała. Pierwsza próba była wraz z nim niestety nieudana miał tylko jedną lufkę zioła i postanowił zrobić wodospad, on jako pierwszy wciągał i niefortunnie prawie wszystko wciągnął (niewiele dla mnie zostało), nie umiałem też wtedy się zaciągać wiec efekty były bardzo słabe na pograniczu placebo.  

  • 25I-NBOMe
  • Pierwszy raz

Jak zwykle wynajęty pokój. Dobry humor z okazji końca sesji.

25I-NBOME nie ma smaku, ale nie je się go dla kulinarnych walorów. Pozwala za to zostać fraktalem.

 

  • Metoksetamina
  • Pierwszy raz

Piątkowy wieczór, pusty dom i wielka ciekawość nowych doświadczeń.

Po dość długiej przerwie od eksperymentowania (ponad 3 miesiące) wywołanej nieprzyjemnymi doświadczeniami na benzydaminie i faktem iż ulubione dotychczas DXM zostało zbadane przeze mnie na wszystkie sposoby, że przestało na mnie robić jakiekolwiek wrażenie, postanowiłam spróbować czegoś innego.

randomness