Żółw kontra Narcos – zwierzak okazał się skuteczniejsze od agentów DEA [video]

Strażnicy oswobodzili żółwia z uwięzi a sami przejęli ogromny ładunek 800 kilogramów narkotyku wyceniony na ponad 53 miliony dolarów.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

wsieci24.pl

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła.

Odsłony

376

Żółw raczej nie należał do DEA ani innej służby antynarkotykowej, niemniej jednak z przypadku został bohaterem.

Amerykańska Straż Przybrzeżna patrolująca wody Oceanu Spokojnego natrafiła na bardzo niecodzienne znalezisko. Do boi ratunkowej przytwierdzonych było kilkadziesiąt paczek z kokainą – co akurat nie jest żadnym novum, ale wśród nich wił się zaplątany w linki… żółw morski!

Strażnicy oswobodzili żółwia z uwięzi a sami przejęli ogromny ładunek 800 kilogramów narkotyku wyceniony na ponad 53 miliony dolarów!

Jednak to tylko niewielki sukces wobec rozmiarów całej operacji – łódź straży przybrzeżnej brała udział w ponad dwumiesięcznej Operacji Martillo, w której 18 państw wspólnie walczyło z przemytnikami. W jej wyniku skonfiskowano ponad 6 ton kokainy i kilkanaście kilogramów marihuany. Kilkadziesiąt osób zostało zatrzymanych i czeka na sądowe wyroki.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)

Komentarze

Było! (niezweryfikowany)

Pierwszy artykuł sugerowany automatycznie pod tym, pochodzący z 2017 roku. https://hyperreal.info/news/uratowali-zolwia-ktory-byl-uwieziony-miedzy-narkotykami-wideo Było!
pokolenie Ł.K.

Dzięki za zawrócenie uwagi, nie pamiętaliśmy o tym. Tak to jest z przedrukami, że źródła czasem wyciągają starsze sprawy...
Zajawki z NeuroGroove
  • Marihuana

Tekst napisany pod wplywem THC w trakcie palenia, dodam ze pomysl na

jakiekolwiek napisanie czegokolwiek powstal tez w trakcie palenia,

tytul natomiast ukazal sie autorowi na przedniej szybie samochodu jako

swego rodzaju zwida...hmm, fajne to byly czasy a ten krotki tekst to

pamiatka po legendarnym juz zjaraniu :)

  • 4-HO-MET
  • Pierwszy raz

Obszerna polana otoczona lasem, niedaleko ścieżka i mały strumyczek. Przy końcu podróży las i bardzo spokojne lotnisko - żadne duże linie lotnicze, raczej aeroklub, czyli awionetki, szybowce i te sprawy. Nastawienie bardzo pozytywne, ekscytacja, ewentualnie delikatny niepokój pierwszym tripem każdego z nas.

Set & Setting: Obszerna polana otoczona lasem, niedaleko ścieżka i mały strumyczek. Przy końcu podróży las i bardzo spokojne lotnisko - żadne duże linie lotnicze, raczej aeroklub, czyli awionetki, szybowce i te sprawy. Nastawienie bardzo pozytywne, ekscytacja, ewentualnie delikatny niepokój pierwszym tripem każdego z nas.

 

‚Specyfikacja’: 17 lat, waga około 60kg, jakieś 180cm wzrostu.

 

Dawka: około 25mg 4-HO-MET

 

  • Bad trip
  • Grzyby halucynogenne

Noc, wolny pokój. Humor nie był ani zły ani dobry, nie miał zbyt wielkiego wpływu na doświadczenie.

Opisany tutaj trip miał miejsce właściwie niecały tydzień, po 'podróży' na której zażyłem 3 gramy wysuszonych grzybów. Czemu tak szybko? Żeby logicznie to sprostować, musiałbym opisać poprzedniego tripa, ale jakoś nie mam ochoty więc w skrócie powiem, że przed pierwszym razem bardzo chciałem wykorzystać doświadczenie wizualnie, co mi się nie udało gdyż nie byłem wtedy sam i większość tripa przeszło śmiechami i lataniem po mieszkaniu. Tolerancja zeszła, a po poprzednim tripie jakoś nie obawiałem się, że coś złego może się stać.

  • 2C-B

Sylwester z dwójką zaczął się banalnie i o dziwo bez telewizji.

Gourmet, kilka butelek wina. Ja, on i ona. No i butla N2O.

Powoli sączyliśmy wino i pogryzaliśmy kawałki usmażonego (ugourmetowanego?) mięsa.

- Ty, Mati wpadnie co?

- Ta, spoko, luz.

Wpadł Mati. W ruch poszły koks i gin. Coś tam sobie nawzajem makaronu nawinęliśmy, zeszło na temat sajko.

Eureka! 

"Zajebiemy lajna dwacebe w kipsztonga"

A co to, dlaczego, jak kiedygdzieico? Mati nigdy nic takiego nie walił. 

O jaki ja tajemniczy, kapeczkę tylko powiem, na zanętę.