Złodzieje halucynogennych żab

Holenderska policja poszukuje złodziei, którzy włamali się do sklepu zoologicznego w mieście Leeuwarden na północnym wschodzie kraju i ukradli stąd rodzinę egzotycznych żab.

Anonim

Kategorie

Źródło

Interia.pl/(PAP)

Odsłony

7791

Zabrane ze sklepu żaby pochodzą z Ameryki Łacińskiej - znane są z tego, że polizanie brodawek, znajdujących się na ich skórze, powoduje halucynacje podobne do wywoływanych przez narkotyk LSD.

Lekarze ostrzegają, że lizanie żab może mieć poważne skutki uboczne jak gwałtowne puchnięcie języka czy czasowy paraliż.

Rzecznik policji w Amsterdamie Harry Oenema zasugerował, że kradzieży mogli dokonać miejscowi narkomani.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

Black Panther (niezweryfikowany)
ta zaba to bufo alvarius :)
mivan (niezweryfikowany)
ta zaba to bufo alvarius :)
DJ Trabek (niezweryfikowany)
Co tam spuchniety ozór, czy czasowy paraliż, ważne, ze sponiewiera.
kenia (niezweryfikowany)
żaby??????no palmy więcej!!
olo (niezweryfikowany)
cena tej żaby nie gra roli hahaha:):):)
kecaju na księciaju (niezweryfikowany)
a może miał taką żabe i nikomu niemówił
niedziel (niezweryfikowany)
moja stara to facet!!!
Kacper (niezweryfikowany)
Czy ta żaba nie wydziela z gruczołów jadowych bufoteniny ????????
Quelto (niezweryfikowany)
<p>Ta żaba o której mówił kolega, bufo alvarius, występuje bodajże w Ameryce Północnej, nie jestem pewien, na pewno nie w Europie ;-( Jednak są dwa gatunki występujące w polsce, ropucha szara i ropucha zielona. Obie wydzielają bufotenine, ale nie wytwarzają &nbsp;5-MeO-DMT</p>
kill-kill (niezweryfikowany)
rozkaz brzmi: &quot;zdelegalizowac mi , i to migiem &quot;
niedziel (niezweryfikowany)
moja stara to facet!!!
Klaudi (niezweryfikowany)
hahahaha juz wiem czemu ksieciunio tak czesto lubil calowac zabki.....
Klaudi (niezweryfikowany)
hahahaha juz wiem czemu ksieciunio tak czesto lubil calowac zabki..... <br> <br> <br>
Zajawki z NeuroGroove
  • 25B-NBOMe
  • Pierwszy raz

Ekscytacja,chęć spróbowania psychodelików,otwartość na nowe doznania,idealne otoczenie(piękny,słoneczny dzień wiosny i dwóch najbliższych znajomych obok siebie)

 Tego dnia wstałem nadzwyczaj chętnie.Od dwóch dni,kiedy w ręce wpadły mi dwa kartony z 25b-nbome,byłem mocno podekscytowany.Właściwie było to moje pierwsze doświadczenie z typowym psychodelikiem,a już od dłuższego czasu czułem potrzebę poszerzenia horyzontów narkotycznych o te substancje.Przez ten czas posiadłem sporo wiedzy teoretycznej i starałem się jak najlepiej poznać substancję.Skutkiem tego wiem,że niezwykle istotne są set&settings.Tak więc,zadbałem o nie bardzo dokładnie - wybrałem ładny,słoneczny,wiosenny piątek w domu przyjaciółki(N) oraz poprosiłem kumpla(K) o(trzeźwe)dotrzy

  • Ketamina


Właściwie nie wiem od czego zacząć. Ketamina to strasznie chaotyczny

narkotyk. Doświadczenie jest bardzo intensywne, ale ciężko cokolwiek o nim

powiedzieć ;). To jest coś odwrotnego do kwasa, po którym dostrzegamy

idealną harmonię i ciągłość tętniącego życiem świata który nas otacza,

miłość, pokój... K to wręcz śmierć, fragmentacja otaczającej nas

rzeczywistości, zamknięcie się w swoim świecie. K to ciągłe dygresje i

przeskakiwanie z tematu na temat. Teraz nie dziwię się treści raportu

  • 2C-P
  • Tripraport

Byłem zmęczony i sztucznie się stymulowałem amfetaminą od 24h. Nastrój ogólnie pzytywny, wręcz nieadekwatnie do sytuacji. Warszawa złote tarasy. Chęć przerzycia łagodnego stanu psychodelicznego który pozwoliłby mi na wyciągnięcie wniosków z aktualnej sytuacji.

Otóż po pewnej nieciekawej sytuacji z sąsiadami nie miałem gdzie się udać przez parę dni. Jako że był maj roku pańskiego 2014, a noce nie aż tak zimne spędziłem ten czas w plenerze. Gdy już nie starczało mi naturalnych sił, by kontynuować są wojaż, raczyliśmy się z dziewczyną amfetaminą. Następnego dnia w godzinach popołudniowych wpadliśmy na pomysł, by odwiedzić nam już dobrze znaną i niezmiernie przyjazną (przynajmniej dla mnie) krainę psychodelii. Do dilera nie był daleko dwie stacje metrem.

  • 2C-P
  • Pierwszy raz

S&S: nastawienie pozytywne, aczkolwiek strach przed nieznanym, „z tyłu głowy” myśl, że mnie wystrzeli i nie ogarnę fazy. Miejscówa, ciepła, bezprzypałowa klatka schodowa, później miasto i moje mieszkanie.

 

Spodziewaj się niespodziewanego. Tak chyba najlepiej mogę określić słowami to co mnie spotkało, w konfrontacji z tym, czego oczekiwałam. Raport spisuję żeby ten, jak teraz mi się wydaje, sen nie umknął mi jak wszystkie inne.