Spożycie alkoholu aktywnie ogranicza 55 proc. Polaków, a 21 proc. deklaruje całkowitą abstynencję.
Według raportu "Piwo bezalkoholowe – opinie, postrzeganie, zwyczaje" zrealizowanego przez Maison&Partners na zlecenie WEI, popularność piw bezalkoholowych nie jest modą, lecz trwałą zmianą kulturową wpisującą się w trend NoLo (no/low alcohol)i już 39% społeczeństwa zauważa ten trend w swoim otoczeniu, szczególnie osoby młode i kobiety.
– Wyniki przeprowadzonego badania wskazują na wyraźną przemianę norm społecznych dotyczących konsumpcji alkoholu – zanik presji, by 'coś wypić', oraz rosnące przyzwolenie na niepicie. Ten proces wpisuje się w globalny trend odchodzenia od 'społecznego konformizmu alkoholowego' w stronę obniżania spożycia alkoholu lub całkowitej abstynencji – powiedziała autorka badania Dominika Maison, cytowana w komunikacie.
Z kolei 64 proc. badanych uznaje piwo bezalkoholowe za dobrą alternatywę dla napojów alkoholowych, zaś 66 proc. uważa, że pomaga ono ograniczać picie.
– Piwo bezalkoholowe odgrywa ważną rolę w procesie społecznej adaptacji do trendu NoLo. Bezalkoholowa alternatywa pozwala uczestniczyć w sytuacjach towarzyskich i rodzinnych (jak np. grill, działka, imieniny, imprezy) bez konieczności spożywania alkoholu, zachowując jednocześnie rytuał wspólnego „picia piwa". W ten sposób zaspokaja psychologiczne i społeczne potrzeby związane ze wspólnym biesiadowaniem oraz indywidualną potrzebę ograniczenia lub całkowitej rezygnacji z alkoholu z własnej woli, lub w sytuacjach, które tego wymagają (np. prowadzenie auta) – dodała.
Z badania wynika, że 89 proc. osób pijących piwo 'zero' deklaruje, że po jego spożyciu nie ma już ochoty sięgać po alkohol. Dwie trzecie Polaków (66 proc.) uważa, że piwo bezalkoholowe to skuteczny sposób na ograniczenie spożywania alkoholu w ogóle.
Polacy najczęściej sięgają po piwo bezalkoholowe dla ochłody (48 proc.), podczas grilla lub spotkań z bliskimi (39proc.) oraz dla relaksu w domu (36 proc.). Najczęściej kierują się chęcią ugaszenia pragnienia bez alkoholu (68 proc.) lub zachowania trzeźwości jako kierowcy (59 proc.), podano także.
Zdaniem Piotra Palutkiewicza, wiceprezesa WEI, badanie dowodzi, że sami konsumenci lepiej rozwiązują negatywne zjawiska niż restrykcyjne regulacje.
– Obecnie w Polsce toczy się zaogniona dyskusja na temat podejścia do rozwiązywania problemu alkoholu. W danych nie ma to uzasadnienia, ponieważ w ostatnim czasie nie wystąpiły żadne niepokojące zjawiska w zakresie drastycznego wzrostu spożycia alkoholu wśród Polaków. Przeciwnie – trend jest malejący. Polacy są odpowiedzialnymi konsumentami, zwiększa się poziom świadomości zdrowotnej. Zamiast sięgać po kolejne nieuzasadnione w obserwowanych faktach zakazy czy niezapowiedziane podwyżki akcyzy, powinniśmy wspierać pozytywne trendy, które w naturalny sposób prowadzą do ograniczania spożycia alkoholu – skomentował Palutkiewicz.