Drug: Morfina
Set: Dużo biegania w tym dniu.
Setting: Łóżko, ale nie moje…
Czy przeżycie zmieniło Cię? Ni cholery!
22-letnia Klaudia U., ciotka 14-miesięcznego chłopca, który połknął niebezpieczną tabletkę, usłyszała dwa prokuratorskie zarzuty. Pierwszy dotyczy narażenia dziecka na bezpośrednią utratę zdrowia lub życia, a drugi posiadania środków psychotropowych.
22-letnia Klaudia U., ciotka 14-miesięcznego chłopca, który połknął tabletkę ecstasy, usłyszała dwa prokuratorskie zarzuty. Pierwszy dotyczy narażenia dziecka na bezpośrednią utratę zdrowia lub życia, a drugi posiadania środków psychotropowych. Kobieta przyznała się do winy. Tymczasem malec wraca do zdrowia.
Przypomnijmy, do zdarzenia doszło w niedzielę wieczorem w Legnicy. 14-miesięczny chłopiec trafił do szpitala po połknięciu tabletki ecstasy, którą wyciągnął z torebki ciotki. Obecnie malec wraca do zdrowia.
Ciotce chłopca prokuratura postawiła dwa zarzuty. – 22-letnia Klaudia U. usłyszała zarzut narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Nie zabezpieczyła przed dostępem dla dziecka posiadanych przez siebie narkotyków – mówi Lidia Tkaczyszyn, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy. – Drugi zarzut dotyczy natomiast posiadania pochodnych narkotyków: amfetaminy, metamfetaminy oraz tabletki ecstasy – dodaje.
Wiadomo, że 22-latka przyznała się do stawianych jej zarzutów i złożyła wyjaśnienia. W czasie przesłuchania tłumaczyła m.in. w jakich okolicznościach przyniosła narkotyki do domu. – Rodzice dziecka zostali przesłuchani w charakterze świadków – podkreśla Lidia Tkaczyszyn.
Wobec ciotki 14-miesięcznego chłopca prokurator zastosował środki zapobiegawcze w postaci poręczenia majątkowego oraz dozoru policji. Prokuratura powołała też biegłych, którzy mają zbadać, jakie skutki dla zdrowia dziecka może mieć zażycie narkotyku.
Drug: Morfina
Set: Dużo biegania w tym dniu.
Setting: Łóżko, ale nie moje…
Czy przeżycie zmieniło Cię? Ni cholery!
Wczoraj wróciłem z miasta rozpusty i niekończącej się rozkoszy. Opowieści o tym mieście wysłuchiwałem od kilku lat i w końcu postanowiłem sam się przekonać co jest grane :).Opowiem o jednym z dni który spędziłem razem z paczką znajomych w Amsterdamie.
Ponury lipcowy wieczór w środku tygodnia, deszczowo. Wnętrze mieszkania.
– To w końcu bierzemy dwa papiery czy jeden? – dopytuje się F.
– Bierzemy dwa. Ja się nie boję. – odpowiadam.
– Dobra, to po jednym z każdego.