Wyrok za heroinę

Nie przemycał przez granicę niemiecko-holenderską, ale brał udział w obrocie narkotykami.

Anonim

Kategorie

Źródło

Gazeta.pl Wrocław

Odsłony

2206
Na cztery i pół roku więzienia skazał wrocławski Sąd Okręgowy Grzegorza C., który jesienią 1999 roku został zatrzymany na granicy niemiecko-holenderskiej z ponad kilogramem heroiny. Już rok temu sąd orzekł wobec niego taką samą karę, uznając, że Grzegorz C. przemycał narkotyki. Tym razem czyn jego zakwalifikowano jako udział w obrocie narkotykami

Przed rokiem wrocławski Sąd Okręgowy wymierzył Grzegorzowi C. taką samą karę, ale określił przestępstwo jako przemyt. Obrona miał wątpliwości, czy taka kwalifikacja jest prawidłowa. Sąd Najwyższy rozstrzygnął: nie jest w świetle polskiego prawa przemytem nielegalne przewożenie towarów przez granice inne niż polska. Sprawa wróciła na wokandę.

Nie było sporu o fakty. We wrześniu 1999 roku oskarżony wywiózł z Polski 25 gramów kokainy, trochę amfetaminy, LSD i ecstasy. Twierdził, że narkotyki te miał na własny użytek. W Holandii od nieznajomego o imieniu Darek dostał przeszło kilogram narkotyku, który miał przewieźć do Niemiec. Mężczyzna obiecał mu za to 2 tys. marek. Grzegorz C. miał nie wiedzieć, że przesyłka zawiera nie "miękką" marihuanę, jak poinformował go Darek, ale silnie uzależniającą heroinę.

Prokurator żądał za oba czyny łącznej kary sześciu lat więzienia. Obrona uważała, że zgodnie ze stanowiskiem Sądu Najwyższego Grzegorz C. powinien zostać uniewinniony od zarzutu przemytu i skazany tylko za posiadanie niewielkiej ilości narkotyków na własny użytek.

Sąd inaczej ocenił poczynania oskarżonego. Przemytu wprawdzie nie było, ale przewożąc heroinę z Holandii do Niemiec, Grzegorz C. wziął udział w obrocie znaczną ilością narkotyku.

Obrońca Piotr Hornung znowu ma wątpliwości. - Za uczestnictwo w obrocie towarem uważa się pobranie go od jednej osoby i przekazanie innej. Tymczasem mój klient twierdzi, że pobrał narkotyk od Darka i Darkowi miał go w Niemczech oddać. Najprawdopodobniej wniosę apelację, bo tę kwestię trzeba jasno rozstrzygnąć - powiedział nam po rozprawie.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

zenon platek (niezweryfikowany)

nie od dzis cbs informuje inne porty lotnicze niz okecie o kurierach lecacych min. z ameryki poludniowej.... <br>latajcie ludzie przez singapur.... <br>
wtk (niezweryfikowany)

na granicy niem-holend? przeciez takiej nie ma jes unia europejska i jak go zarzymali na niemieckiej granicy to czemu nic nie pisze o eksradycji do polski? <br>
Zajawki z NeuroGroove
  • Gałka muszkatołowa

Witam,w tym TR zburzę mity dotyczące psychodelicznej gałki muszkatołowej (mój pierwszy TR, YEAH :D

* Set & Setting: dom, nastrój przeciętny, z lekką dozą zaciekawienia i niechęć rozczarowania, o czym dalej. Popołudnie i wieczór. Epizodycznie towarzyszyli mi niczego nie świadomi rodzice.

* Wiek: 20lat

* Doświadczenie: etanol,nikotyna,kofeina i LSA(nieudane)

* Dawkowanie:4 świeżo starte gałki na 60kg masy ciała

  • Etanol (alkohol)
  • Kodeina
  • Pozytywne przeżycie
  • Tytoń

beznadziejne samopoczucie; nadzieja na poprawę stanu psychicznego; w domu; plener

Mam 20 lat i życie podobne do Waszego... a może jednak nie. Od czterech lat cierpię na fobie społeczną, myślę że spory wpływ na jej powstanie miała marihuana. Czym jest fobia? Najkrócej mówiąc, jest to strach i lęk przed ludźmi i ich oceną. Po więcej informacji na ten temat odsyłam do Google. Zrozumieć jak ciężko żyje się z takim schorzeniem może tylko ten kto na to cierpi. Ostatnie cztery lata uznaje za pustkę w swoich wspomnieniach i życiu, a koda pozwala mi na chwilowe wyciszenie i pozwala mi na odczucie radości z życia... Traktuję ją trochę jak lek na swoją fobię.

  • Benzydamina

Set & Setting :

Pora roku – wiosna, 15 kwietnia

Lokacje – dom, miasto, las

Nastrój – świetny, delikatna niepewność

Cel – spełnienie swojej narkotykowej „ambicji” - doznanie halucynacji

Dawkowanie:

Dawka – 2g Benzydaminy

Waga – 90kg

Wiek: 17 lat

Doświadczenie : Dekstrometorfan, Benzydamina, Thc

  • Bad trip
  • Kannabinoidy
  • Marihuana

Niekorzystne

Siemano. Mam dla was kolejną porcję pamiętniko-podobnych wynurzeń amatora psychonauty ^^

Będą tu opisane dwie przygody- jedna była jedwabnym spacerkiem ku przyjemności, druga bezwzględną, jakże prostą konfrontacją z cieniem i złem. Piękny przykład dwulicowego działania psychiki =)

TRIP PIERWSZY (Jasny i milutki)

Zioło miałem ładne i pachnące, myślałem iż to czyścioch. A, jak dowiemy się potem, okazuje się, że to raczej natural maczany w laboratoryjnym THC.