Trzy i pół kilograma narkotyków rozprowadził w Krakowie 22-letni Mariusz R. Sąd Okręgowy skazał go za to we wtorek na cztery lata pozbawienia wolności i 5 tys. zł grzywny.
Inni dealerzy otrzymali kary od roku w zawieszeniu do trzech lat bezwzględnego pozbawienia wolności. Zdaniem sądu, wina wszystkich siedmiu oskarżonych została udowodniona.
Jak ustalono w trakcie procesu, oskarżeni o wprowadzanie do obrotu haszyszu i marihuany działali w 1997 i 1998 roku. Prokuraturze nie udało się ustalić skąd pochodziły narkotyki. Jeden z oskarżonych wyjaśniał, że paczki zawierające po pół kilograma narkotyków przywoził z Łodzi, ale prawdopodobna jest również wersja, że narkotyki były przywożone z Niemiec i Holandii.
Dealerzy sprzedawali je na terenie Krakowa, od Rynku Dębnickiego do Rynku Głównego. W trakcie procesu udało się udowodnić głównemu oskarżonemu, 22-letniemu Mariuszowi R., sprzedanie 3,5 kg narkotyków, a trzem innym sprzedaż odpowiednio 1,5 kg, 600 i 500 gramów, ale zdaniem sądu sprzedanych narkotyków mogło być znacznie więcej.
Orzekając o winie sąd wziął pod uwagę fakt społecznej szkodliwości czynu. Podkreślił, że oskarżeni powinni mieć świadomość, że sprzedając narkotyki mogą doprowadzić do tragicznych skutków. Czterej oskarżeni, skazani na kary w zawieszeniu, zostali zobowiązani do poddania się leczeniu. Wyrok nie jest prawomocny.