Dawka: 300 mg kodeiny (dwie paczki Thiocodinu) + sok z białego grapefruta
Doświadczenie: Marihuana, DXM, Kodeina, Alkohol, Alprazolam, Lorazepam
Oto, drogie dzieci, co należy zrobić by podczas najbliższego seansu pracy niewolniczej przy zbieraniu czegośtam wyrobić 500% normy i kupić po powrocie jakieś trendy cokolwiek. Destylować! Destylować! A potem sprzedajemy i fajrant!
Nawet cztery kilogramy kokainy dziennie trafia do włoskiej rzeki Pad. Narkotyk dostaje się do niej razem ze ściekami. Każdy, kto zażywa kokainę, wydala bowiem kilka procent czystego narkotyku.
Z kokainy, która płynie w wodach Padu, można przygotować nawet 40 tysięcy porcji dziennie. Jeżeli produkcja trwałaby rok, jej wartość sięgnęłaby stu milionów euro.
Próbki wody pobrano koło miasta Pavia niedaleko Mediolanu. Ich analiza doprowadziła naukowców do wniosku, że spożycie kokainy we Włoszech jest dużo większe niż do tej pory myślano. Na każde tysiąc osób między 15 a 34 rokiem życia, mieszkających na północy kraju, narkotyk zażywa aż 27. Podobne badania prowadzone są także w innych częściach krajów.
Naukowcy już zastanawiają się, jak tę metodę wykorzystać do pozyskiwania innych narkotyków, w tym zwłaszcza heroiny. A agquarx zastanawia się, czy nie wyciągnąć podręczników do chemii organicznej i analitycznej i nie zabrać się za wody Wisły poniżej Stolicy...
Park następnie moje mieszkanie
Dawka: 300 mg kodeiny (dwie paczki Thiocodinu) + sok z białego grapefruta
Doświadczenie: Marihuana, DXM, Kodeina, Alkohol, Alprazolam, Lorazepam
Wyjazd do kina, galeria handlowa oraz samochód - Jestem wtedy z M B i P, przebywamy ze sobą do około północy. Następnie jestem w domu i znów w samochodzie z Ł. Jesteśmy szczęśliwi z M Bi P, nie możemy doczekać się filmu jak i wejścia dropsów na psychikę.
T- 18:30
Koledzy przyjeżdżają pod mój dom wychodzę do nich i myślimy co możemy zrobić. Uzgadniamy, że jedziemy do kina. Robimy zapasy - 2g marihuany oraz 6 żółwi - po dwa na głowę, bo kierowca(B) nie bierze. Chcieliśmy 9 żółwi, ale diler tyle nie miał. Bierzemy od razu całą porcje dropsów. W rurę nabijamy zielsko i łapiemy po buchu. Jedziemy do kina, to przecież tylko godzina drogi. Cała drogę gadamy o wszystkim i o niczym. Czuje chillout po buchu. Nakręcamy się powoli, nie mogę doczekać się kiedy wejdą mi dropsy.
Akademik, czysty przypadek
Opiszę wszystko po krótce bo chyba nie ma się nad czym rozdrabniać, a jest to chyba jedyny TR jaki znalazłem który opisuje to co brałem - własną sperme z cukrem Wiem, że to głupio brzmi, też tak zareagowałem gdy mój kumpel robiący regularnie na labie uczący się na UW nie powiedział mi o tym, że cukier zjedzony przed w dużych ilościach wpływa na zawartość jakiegoś tam hormonu w spermie(nazwy nie pamiętam, jeśli ktoś zna niech napisze) i możesz się praktycznie za nic całkiem miło odurzyć, oczywiście pomijając sam aspekt czynności którą dokonujesz.
Komentarze