Witajcie na dworcu w Hamburgu."Wychudzone postacie włóczą się, tworzą małe grupy i biorą narkotyki"

Dworzec w Hamburgu przyciąga coraz więcej bezdomnych, a obie grupy — bezdomnych i narkomanów — trudno od siebie rozróżnić. Wszyscy próbują omijać je szerokim łukiem, zwłaszcza uczniowie z pobliskiej szkoły podstawowej. Oto jak dzielnica dworcowa w Hamburgu zamieniła się w mekkę bezdomnych i narkomanów. Także tych z Polski.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

www.onet.pl | Denis Fengler, Julia Witte

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła - pozdrawiamy serdecznie! Wszystkich czytelników materiałów udostępnianych na naszym portalu serdecznie i każdorazowo zachęcamy do wyciągnięcia w ich kwestii własnych wniosków i samodzielnej oceny wiarygodności przytaczanych faktów oraz sensowności zawartych argumentów.

Odsłony

302

Trawa jest zdeptana a teren wokół dworca tonie w śmieciach. Dworzec w Hamburgu przyciąga coraz więcej bezdomnych, a obie grupy — bezdomnych i narkomanów — trudno od siebie rozróżnić. Wszyscy próbują omijać je szerokim łukiem, zwłaszcza uczniowie z pobliskiej szkoły podstawowej. Oto jak dzielnica dworcowa w Hamburgu zamieniła się w mekkę bezdomnych i narkomanów. Także tych z Polski.

Uzależnieni spotykają się w August-Bebel-Park, dzielnicy Hamburga, od ponad 20 lat. Na parterze stojącego tu szarego wieżowca mieści się Drob Inn — najbardziej znana sala konsumpcji narkotyków w Hamburgu. To miejsce, w którym osoby uzależnione mogą bezpiecznie i pod okiem medyków przyjąć dostępne zamienniki narkotyków.

To niemiecki projekt, który ma ograniczyć ilość zażywania narkotyków dostępnych na ulicy i ochronić osoby uzależnione przed panoszącymi się wśród bezdomnych chorobami. A jednak coś się ostatnio w Hamburgu zasadniczo zmieniło.

Można zauważyć, że okolica wokół Drob Inn staje się coraz bardziej zaniedbana, a nawet zubożała. Wychudzone postacie włóczą się, tworzą małe grupy i biorą narkotyki. Ponadto dworzec główny przyciąga coraz więcej bezdomnych, a obie grupy — bezdomnych i narkomanów — trudno od siebie rozróżnić.

Władze również są zaniepokojone. Aby powstrzymać negatywny rozwój, Ralf Neubauer, szef dzielnicy, zorganizował już rok temu w październiku "spotkanie na szczycie". W rezultacie odpowiedzialne wyspecjalizowane organy, wraz z organami bezpieczeństwa, nie tylko opracowały koncepcje pomocy i bezpieczeństwa, ale także próbowały znaleźć wyjaśnienia tego kryzysu. To oczywiście nie było proste.

Władze twierdzą, że rośnie użycie cracku

"Można zaobserwować mieszanie się grup osób bezdomnych i uzależnionych od narkotyków" — głosi pierwsza wersja raportu stworzonego po "spotkaniu na szczycie". Towarzyszy temu zmiana uzależnienia z alkoholu na narkotyki syntetyczne.

Wolfgang Arnhold, rzecznik władz twierdzi, że główny problem tkwi w tym, że na dworcu w Hamburgu znacznie wzrosło zażywanie cracku. — To narkotyk na bazie kokainy, ale znacznie silniejszy — mówi Arnhold.

Podczas palenia cracku substancja czynna dostaje się do krwiobiegu w ciągu kilku sekund i wywołuje bardzo silne odurzenie, któremu towarzyszy natychmiastowa euforia. Efekt ten ustępuje jednak po zaledwie kwadransie. Niebezpieczeństwo uzależnienia psychicznego jest bardzo wysokie. — Osobie uzależnionej towarzyszy silna presja, żeby ponowne użycie cracku po bardzo krótkim czasie — mówi Arnhold. Podczas fazy haju narkomanii są trudno dostępni, jeśli chodzi o pomoc i wsparcie. Niektórzy palą crack, aż po prostu ich "odcina". Podobnie dzieje się m.in. we Frankfurcie nad Menem. Tutaj również crack dominuje w dzielnicy dworcowej.

Istnieją jednak również inne oceny dramatycznej sytuacji w Hamburgu. Christine Tuegel jest dyrektorem stowarzyszenia Jugendhilfe, które prowadzi Drob Inn w mieście. Prawie 400 uzależnionych codziennie korzysta z usług ośrodka; 100 jest tu leczonych metadonem — narkotykiem zastępczym. — Zachowania konsumpcyjne nie uległy zmianie, problem w tym, że osób uzależnionych jest jeszcze więcej — mówi Tuegel.

Wiele osób, które przychodzą do Drob Inn, jest w bardzo złym stanie zdrowia. Mają nieleczone i otwarte rany oraz duże problemy psychiczne. Dotyczy to Niemców, którzy stracili ubezpieczenie zdrowotne, ale przede wszystkim tych, którzy w zasadzie nie trafiają do regularnego systemu opieki medycznej — na przykład ludzi z Europy Wschodniej i Południowej, którzy utknęli w Hamburgu i nie mają prawa do świadczeń.

Polacy, Rumunii i Bułgarzy stanowią ponad 60 proc. zagranicznych bezdomnych

Władze uważają również, że duża liczba narkomanów z Europy Południowej i Wschodniej jest czynnikiem wpływającym na kryzys w Hamburgu.

Imigranci z Unii Europejskiej pozostają w mieście nawet jeśli ich próby zdobycia środków do życia, a zwłaszcza podjęcia pracy w Niemczech, zakończyły się niepowodzeniem. Ponieważ osoby te często nie mają dostępu do podstawowych świadczeń, są zależne od pomocy, takiej jak dystrybucja żywności i darowizny.

Jeśli do niepewnego pobytu doda się uzależnienie, nie ma prawie żadnych perspektyw. — Istnieje coraz większa tendencja do występowania wielu chorób, które mogą mieć zarówno charakter fizyczny, jak i psychiczny — mówią medycy pracujący na ulicach Hamburga.

Problem jest ogromny: Hamburg jest miastem z najwyższym odsetkiem bezdomnych w Niemczech. Dwie trzecie osób dotkniętych tym problemem pochodzi z innych krajów, jak wykazało badanie z 2018 r. Polacy, Rumunii i Bułgarzy stanowią ponad 60 proc. zagranicznych bezdomnych. Dlatego też miasto od lat oferuje specjalne usługi doradcze dla bezdomnych z Europy Wschodniej.

Krytyka hamburskiego systemu pomocy

Są jednak również i tacy, którzy winą za ten stan rzeczy obarczają władze Hamburga. Możliwe, że ludzie szukający pomocy są w pewnym stopniu wciągani w chory system pomocy.

Na przykład w badaniu federalnym stwierdzono, że wysoka liczba osób bezdomnych nie oznacza wcale, że "bezdomność jest szczególnie dużym problemem w danej gminie, a wręcz przeciwnie, może to również oznaczać, że system pomocy jest tutaj szczególnie skuteczny".

Ale to nie tylko słabe zaopatrzenie dla osób dotkniętych bezdomnością z innych krajów UE powoduje zubożenie, które można zaobserwować z zewnątrz. — Wiele innych czynników odgrywa rolę — mówi Tuegel — takich jak wiek.

Obecnie osoby uzależnione od narkotyków żyją znacznie dłużej. Nierzadko do Drob Inn przychodzą starsi uzależnieni, którzy pchają przed sobą chodzik lub mają amputacje w wyniku wieloletniego nadużywania narkotyków.

Nędza znacznie wzrosła

Christiane Lieb, dyrektor zarządzająca Sucht.Hamburg, hamburskiej agencji specjalizującej się w kwestiach uzależnień, jest jedną z osób, które bacznie obserwują scenę narkotykową. Widok z okna jej biura wychodzi bezpośrednio na August-Bebel-Park. — Szczególnie pamiętam lato 2020 r., które było bardzo gorące i suche, a ludzie mieli trudności nawet ze zdobyciem wody — mówi Lieb i dodaje, że w ostatnich lata zaniedbań ze strony służb i nędza znacznie wzrosła.

Przy Spaldingstrasse 77 wydział opieki społecznej otworzył w styczniu nowy ośrodek dzienny dla osób uzależnionych i bezdomnych. Placówka, która zajmuje całe trzecie piętro dawnego budynku biurowego, jest częścią pakietu środków, za pomocą których władze chcą rozwiązać sytuację. Tylko osoby, które przejdą przez bramkę bezpieczeństwa, mogą wejść do środka; narkotyki i broń są zabronione. Wewnątrz znajdują się miejsca do siedzenia, spania. Jest też możliwość zjedzenia darmowego posiłku. W normalne dni przychodzi do 180 osób, a przy złej pogodzie czasami 300.

Oceń treść:

Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • MDMA (Ecstasy)

Tydzien po pierwszy kontakcie z XTC postanowilem ze wezme drugi raz. Zreszta, nie oszukujmy sie, caly tydzien myslalem o tym ze juz jest piatek, a co za tym idzie - dyskoteka. Ulubione `Metro` - najwieksza cpalnia w miescie i takie tam... Mniejsza o to. Pomijajac fakt ze musialem czekac jakies dobre dwie godzinki, ktore umilalem sobie graniem w pasjansa, paleniem papierosow, ciaglym (prawie) patrzeniem w okno, ogolnym wyczekiwaniem no i stresem ;), na kolesia, ktory mial mi `podrzucic` kolko... pomijajac ten fakt bylo pozytywnie.

  • Dekstrometorfan

Substancja:


DeXtroMetorfan - ACODIN





Stopień zaawansowania:


mj i #. Pierwszy raz z DXM...





Dawka:


Pierwszy raz! - 450 mg DXM (DeXtroMetorfan) - dawkowane po 5 tabsów co 5 min.

  • 4-ACO-DMT
  • Odrzucone TR
  • Pozytywne przeżycie

Letni Słoneczny Dzień roku pańskiego 2011 :) Wycieczka po dwóch średnich miasteczkach. Dobry humor, u kolegi lekka niepewność.

Pewnego słonecznego dnia poszedłem do kolegi (K.). Po rozmowie doszedł do wniosku, że chce spróbować 4-AcO-DMT ze mną następnego dnia. Nazajutrz dwóch osobników uzbrojonych we fraktalne naboje zaaplikowało sobie po 30 mg substancji. Zaczęła wchodzić ok. 40 minut po zażyciu. Moment ten przypadł akurat, gdy byliśmy w parku. Czuliśmy się coraz dziwniej. Humor mi dopisywał, K. był zdezorientowany. Nie wiedział, co go jeszcze czeka :)

randomness