Witajcie na dworcu w Hamburgu."Wychudzone postacie włóczą się, tworzą małe grupy i biorą narkotyki"

Dworzec w Hamburgu przyciąga coraz więcej bezdomnych, a obie grupy — bezdomnych i narkomanów — trudno od siebie rozróżnić. Wszyscy próbują omijać je szerokim łukiem, zwłaszcza uczniowie z pobliskiej szkoły podstawowej. Oto jak dzielnica dworcowa w Hamburgu zamieniła się w mekkę bezdomnych i narkomanów. Także tych z Polski.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

www.onet.pl | Denis Fengler, Julia Witte

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła - pozdrawiamy serdecznie! Wszystkich czytelników materiałów udostępnianych na naszym portalu serdecznie i każdorazowo zachęcamy do wyciągnięcia w ich kwestii własnych wniosków i samodzielnej oceny wiarygodności przytaczanych faktów oraz sensowności zawartych argumentów.

Odsłony

309

Trawa jest zdeptana a teren wokół dworca tonie w śmieciach. Dworzec w Hamburgu przyciąga coraz więcej bezdomnych, a obie grupy — bezdomnych i narkomanów — trudno od siebie rozróżnić. Wszyscy próbują omijać je szerokim łukiem, zwłaszcza uczniowie z pobliskiej szkoły podstawowej. Oto jak dzielnica dworcowa w Hamburgu zamieniła się w mekkę bezdomnych i narkomanów. Także tych z Polski.

Uzależnieni spotykają się w August-Bebel-Park, dzielnicy Hamburga, od ponad 20 lat. Na parterze stojącego tu szarego wieżowca mieści się Drob Inn — najbardziej znana sala konsumpcji narkotyków w Hamburgu. To miejsce, w którym osoby uzależnione mogą bezpiecznie i pod okiem medyków przyjąć dostępne zamienniki narkotyków.

To niemiecki projekt, który ma ograniczyć ilość zażywania narkotyków dostępnych na ulicy i ochronić osoby uzależnione przed panoszącymi się wśród bezdomnych chorobami. A jednak coś się ostatnio w Hamburgu zasadniczo zmieniło.

Można zauważyć, że okolica wokół Drob Inn staje się coraz bardziej zaniedbana, a nawet zubożała. Wychudzone postacie włóczą się, tworzą małe grupy i biorą narkotyki. Ponadto dworzec główny przyciąga coraz więcej bezdomnych, a obie grupy — bezdomnych i narkomanów — trudno od siebie rozróżnić.

Władze również są zaniepokojone. Aby powstrzymać negatywny rozwój, Ralf Neubauer, szef dzielnicy, zorganizował już rok temu w październiku "spotkanie na szczycie". W rezultacie odpowiedzialne wyspecjalizowane organy, wraz z organami bezpieczeństwa, nie tylko opracowały koncepcje pomocy i bezpieczeństwa, ale także próbowały znaleźć wyjaśnienia tego kryzysu. To oczywiście nie było proste.

Władze twierdzą, że rośnie użycie cracku

"Można zaobserwować mieszanie się grup osób bezdomnych i uzależnionych od narkotyków" — głosi pierwsza wersja raportu stworzonego po "spotkaniu na szczycie". Towarzyszy temu zmiana uzależnienia z alkoholu na narkotyki syntetyczne.

Wolfgang Arnhold, rzecznik władz twierdzi, że główny problem tkwi w tym, że na dworcu w Hamburgu znacznie wzrosło zażywanie cracku. — To narkotyk na bazie kokainy, ale znacznie silniejszy — mówi Arnhold.

Podczas palenia cracku substancja czynna dostaje się do krwiobiegu w ciągu kilku sekund i wywołuje bardzo silne odurzenie, któremu towarzyszy natychmiastowa euforia. Efekt ten ustępuje jednak po zaledwie kwadransie. Niebezpieczeństwo uzależnienia psychicznego jest bardzo wysokie. — Osobie uzależnionej towarzyszy silna presja, żeby ponowne użycie cracku po bardzo krótkim czasie — mówi Arnhold. Podczas fazy haju narkomanii są trudno dostępni, jeśli chodzi o pomoc i wsparcie. Niektórzy palą crack, aż po prostu ich "odcina". Podobnie dzieje się m.in. we Frankfurcie nad Menem. Tutaj również crack dominuje w dzielnicy dworcowej.

Istnieją jednak również inne oceny dramatycznej sytuacji w Hamburgu. Christine Tuegel jest dyrektorem stowarzyszenia Jugendhilfe, które prowadzi Drob Inn w mieście. Prawie 400 uzależnionych codziennie korzysta z usług ośrodka; 100 jest tu leczonych metadonem — narkotykiem zastępczym. — Zachowania konsumpcyjne nie uległy zmianie, problem w tym, że osób uzależnionych jest jeszcze więcej — mówi Tuegel.

Wiele osób, które przychodzą do Drob Inn, jest w bardzo złym stanie zdrowia. Mają nieleczone i otwarte rany oraz duże problemy psychiczne. Dotyczy to Niemców, którzy stracili ubezpieczenie zdrowotne, ale przede wszystkim tych, którzy w zasadzie nie trafiają do regularnego systemu opieki medycznej — na przykład ludzi z Europy Wschodniej i Południowej, którzy utknęli w Hamburgu i nie mają prawa do świadczeń.

Polacy, Rumunii i Bułgarzy stanowią ponad 60 proc. zagranicznych bezdomnych

Władze uważają również, że duża liczba narkomanów z Europy Południowej i Wschodniej jest czynnikiem wpływającym na kryzys w Hamburgu.

Imigranci z Unii Europejskiej pozostają w mieście nawet jeśli ich próby zdobycia środków do życia, a zwłaszcza podjęcia pracy w Niemczech, zakończyły się niepowodzeniem. Ponieważ osoby te często nie mają dostępu do podstawowych świadczeń, są zależne od pomocy, takiej jak dystrybucja żywności i darowizny.

Jeśli do niepewnego pobytu doda się uzależnienie, nie ma prawie żadnych perspektyw. — Istnieje coraz większa tendencja do występowania wielu chorób, które mogą mieć zarówno charakter fizyczny, jak i psychiczny — mówią medycy pracujący na ulicach Hamburga.

Problem jest ogromny: Hamburg jest miastem z najwyższym odsetkiem bezdomnych w Niemczech. Dwie trzecie osób dotkniętych tym problemem pochodzi z innych krajów, jak wykazało badanie z 2018 r. Polacy, Rumunii i Bułgarzy stanowią ponad 60 proc. zagranicznych bezdomnych. Dlatego też miasto od lat oferuje specjalne usługi doradcze dla bezdomnych z Europy Wschodniej.

Krytyka hamburskiego systemu pomocy

Są jednak również i tacy, którzy winą za ten stan rzeczy obarczają władze Hamburga. Możliwe, że ludzie szukający pomocy są w pewnym stopniu wciągani w chory system pomocy.

Na przykład w badaniu federalnym stwierdzono, że wysoka liczba osób bezdomnych nie oznacza wcale, że "bezdomność jest szczególnie dużym problemem w danej gminie, a wręcz przeciwnie, może to również oznaczać, że system pomocy jest tutaj szczególnie skuteczny".

Ale to nie tylko słabe zaopatrzenie dla osób dotkniętych bezdomnością z innych krajów UE powoduje zubożenie, które można zaobserwować z zewnątrz. — Wiele innych czynników odgrywa rolę — mówi Tuegel — takich jak wiek.

Obecnie osoby uzależnione od narkotyków żyją znacznie dłużej. Nierzadko do Drob Inn przychodzą starsi uzależnieni, którzy pchają przed sobą chodzik lub mają amputacje w wyniku wieloletniego nadużywania narkotyków.

Nędza znacznie wzrosła

Christiane Lieb, dyrektor zarządzająca Sucht.Hamburg, hamburskiej agencji specjalizującej się w kwestiach uzależnień, jest jedną z osób, które bacznie obserwują scenę narkotykową. Widok z okna jej biura wychodzi bezpośrednio na August-Bebel-Park. — Szczególnie pamiętam lato 2020 r., które było bardzo gorące i suche, a ludzie mieli trudności nawet ze zdobyciem wody — mówi Lieb i dodaje, że w ostatnich lata zaniedbań ze strony służb i nędza znacznie wzrosła.

Przy Spaldingstrasse 77 wydział opieki społecznej otworzył w styczniu nowy ośrodek dzienny dla osób uzależnionych i bezdomnych. Placówka, która zajmuje całe trzecie piętro dawnego budynku biurowego, jest częścią pakietu środków, za pomocą których władze chcą rozwiązać sytuację. Tylko osoby, które przejdą przez bramkę bezpieczeństwa, mogą wejść do środka; narkotyki i broń są zabronione. Wewnątrz znajdują się miejsca do siedzenia, spania. Jest też możliwość zjedzenia darmowego posiłku. W normalne dni przychodzi do 180 osób, a przy złej pogodzie czasami 300.

Oceń treść:

Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • 25C-NBOMe
  • Użycie medyczne

Ok.

Witam Serdecznie Wszystkich Portalowiczów ;)

Dawno mnie tu nie było, a trochę się pozmieniało... i wewnątrz i na zewnątrz. Najpiękniejsze jest to, że piszę to w momencie tripowania przy najlepszej muzyce do tego stworzonej. (Coush surfer-dickstarter). Ok,początek.

Środa 7 sierpień, popołudnie.

  • Marihuana
  • Powój hawajski
  • Ruta stepowa

Wiek: 19

Substancja: ok 1,7g LSA w postaci roztworu (po ekstrakcji) + iMAO

Substancja pomocnicza: THC (2 buchy co godzinę, na problemy żołądkowe)

Doświadczenie: LSA (5 raz), Grzyby enteogenne, LSD, DXM, THC, Salvia Divinorum, Calea Zacatechichi, Ecstasy

Set&Setting: Samotna podróż w lesie oddalonym parenaście km od mojego miasta. Nastrój tego dnia dopisywał niesamowicie. To mój pierwszy całkowicie samotny trip, byłem podniecony do granic możliwości.

  • 2C-B
  • Alkohol
  • Kofeina
  • Marihuana
  • Pierwszy raz
  • Tytoń

Setting: Sylwestr w bezpiecznym przytulnym apartamencie u siostry kolegi wraz z 5 przyjaciółmi, gdzie każdy dla każdego przyjacielem. Gotowy na przeżycie, doinformowany na temat używki oraz wykonany test na obecność 2cb Mecke oraz Marquis. Set: Gotowy na przeżycie, wiem czego się spodziewać. Nie obawiam się ani trochę. W końcu brałem już wcześniej LSD oraz jestem bardzo dobrze doinformowany.

10 dni i Sylwester, trzeba coś ogarnąć - ustaliliśmy wszyscy w grupie. Początkowo chciałem kwas, ponieważ byłem zły na siebie za to, że nie udało mi się przeżyć w pełni pozytywnego tripa ostatnim razem. Spanko oznajmił, że kwas odpada - twierdzi, że nie jest gotowy na przeżycie tego ponownie. Decydujemy się wstępnie na zakup MDMA. Konieć końców zakupujemy 5x 2CB + 1x MDMA - jakoś tak wyszło. Słyszałem już wcześniej o tej używce i bardzo chciałem ją ztestować, stwierdziłem, że wszystko byleby nie mdma w chacie, wolałbym ją już wziąć w klubie.

  • Katastrofa
  • Tramadol

Kilka dni u babci, kilkudniowy ciąg na tramalu

A więc tak zacznę od tego że pojechałem do babci gdzieś w drugim tygodniu grudnia 2023 i tekst będę pisał raczej z pamięci, a więc zaczęło się od tego że standardowo po przyjechaniu do dziadków sprawdziłem szafki z lekami i znalazłem kilka blistrow trampka, dziennie dawkowalem ok. 375mg no i po 3 albo 4 dniach takiego ciągu, standardowo zarzuciłem swoją ulubioną dawkę 375mg w samochodzie dziadka po powrocie od cioci, zjadłem, wróciłem do domu wziąłem coś ma kolację i poszedłem do pokoju jeść, i uwaga dalej nic nie pamiętam, obudziłem się w łazience przy mnie mama, babcia i dziadek.

randomness