Śniło mi się grzybobranie.
Alkohol nie jest zdrowy i o tym chyba nikogo nie trzeba przekonywać. Nie wszyscy jednak zdają sobie sprawę z tego, że jego regularne spożywanie powoduje m.in. raka piersi i jelita grubego. Co więcej, rocznie z jego powodu umiera nawet 800 tysięcy Europejczyków. Te liczby robią wrażenie. Dlatego Światowa Organizacja Zdrowia chce, aby na opakowaniach z alkoholem znalazły się takie same oznaczenia jak na papierosach.
Alkohol nie jest zdrowy i o tym chyba nikogo nie trzeba przekonywać. Nie wszyscy jednak zdają sobie sprawę z tego, że jego regularne spożywanie powoduje m.in. raka piersi i jelita grubego. Co więcej, rocznie z jego powodu umiera nawet 800 tysięcy Europejczyków. Te liczby robią wrażenie. Dlatego Światowa Organizacja Zdrowia chce, aby na opakowaniach z alkoholem znalazły się takie same oznaczenia jak na papierosach.
Nadużywanie alkoholu nie jest zdrowe i z tym faktem nikt nie powinien dyskutować. W społeczeństwie wciąż jednak wiedza na temat regularnego picia napojów wyskokowych jest stosunkowo niewielka. Nie wszyscy łączą np. alkohol ze zwiększonym ryzykiem zachorowania na niektóre rodzaje nowotworów. WHO informuje, że tylko 15% osób łączy spożywanie alkoholu z rakiem piersi. Rozwiązaniem w tej sytuacji ma być umieszczenie na etykietach alkoholi stosownych ostrzeżeń. Powinno to zwiększyć świadomość konsumentów, przynajmniej w założeniu.
Oczywiście pomysł ten nie podoba się producentom alkoholu. Ci nie są skorzy do umieszczania na butelkach różnego rodzaju ostrzeżeń. Pojawił się więc pomysł, aby komunikaty umieszczane były w formie kodu QR. W praktyce jednak niewiele osób by je skanowało, a przecież nie o to chodzi. Co ciekawe, w Europie jedno państwo uchwaliło już wymóg umieszczania na etykietach alkoholu ostrzeżeń o jego rakotwórczym działaniu. Jest to Irlandia, a przepisy te wejdą w życie już od przyszłego roku. Prace nad podobną ustawą trwają w Norwegii, ale nie odbywa się to bez przeszkód.
W naszym kraju już w 2008 roku dyskutowano o umieszczeniu stosownych etykiet na butelkach z alkoholem. Wtedy dotyczyło to szkodliwości jego picia w ciąży. Projekt jednak gdzieś po drodze przepadł. Sprawa wróciła w roku 2017 za sprawą specjalnej petycji. Po niemal dwóch latach prace nad ustawą przerwano i nigdy do nich nie wrócono.
Po raz ostatni o etykietach umieszczanych na alkoholu zaczęto mówić jesienią ubiegłego roku przy okazji afery z tzw. alkotubkami. Tym razem szanse na zmiany są większe. W planach jest stosowne oznaczenie nie tylko alkoholi mocnych, ale i piwa.
Mimo prowadzonych kampanii społecznych, problem picia alkoholu w ciąży wciąż nie jest marginalny. W 2017 roku przyznawało się do tego niemal 5% Polek. W Europie jest jeszcze gorzej. Z danych wynika, że alkohol spożywa ponad 28% ciężarnych Brytyjek i około 26% Rosjanek.
Alkohol jest groźny nie tylko dla nienarodzonych dzieci, ale i dla osób dorosłych. To czynnik rakotwórczy i nie można z tym polemizować. Alkohol sprzyja rozwojowi wielu nowotworów – piersi, jelita grubego, wątroby, trzustki czy żołądka. Szkodliwy jest każdy jego rodzaj, także wino czy piwo. Nie ma też bezpiecznej dawki alkoholu, którą można spożywać.
Eksperci są bardzo optymistyczni. Ich zdaniem za sprawą napisów na etykietach, spożycie alkoholu mogłoby spaść o minimum 10%.
Wypoczęci, wolne, weekend na Podlasiu. Doświadczenie w przyrodzie, z dala od cywilizacji, z dala od ludzi.
Śniło mi się grzybobranie.
Wolny weekend, niepohamowana ochota na przyćpanie
Trochę za póżno ogarnąłem że nie wszystkie apteki są całodobowe, więc zamiast podejść sobie do najbliższej, 100 metrów od domu musiałem przejść się trochę miastem ale ruch to ponoć zdrowie a w tej branży zdrowie chyba jest w cenie, także nie ma co narzekać.
Las, wczesna wiosna, niedzielne popołudnie, chęć spróbowania czegoś nowego, bardzo dobry nastrój, zero problemów na głowie.
Niedzielne popołudnie, powrót ze sklepiku z zakupionymi oto dwoma Gumi jagodami. Telefon do P godzina 16.00 spotkanie w Lesie. Wybrałem takie miejsce gdyż moja wiedza na temat działania dropsa była znikoma. Wiec taka jak było umówione punkt 16 w Lesie, siema ,siema. Miejsce do posiedzenia znalezione i od razu na sam początek zjedliśmy nasz cel, popijając resztka wody która wziąłem ze sobą. Atmosfera jak to przy spożyciu czegoś nowego, ogromne zniecierpliwienie, lekki strach przeplatający się z ogromnym podnieceniem.