Za pozwoleniem autora wrzucam po delikatnej korekcie opis ostatnich wydarzeń:
Postaram się tu opisać w kolejności zdarzenia, o których po wytrzeźwieniu wiem, że to już była psychoza. Wcześniej były halucynacje itd. ale tylko po injekcji stima.
Według nowego raportu opublikowanego przez Washington State Institute for Public Policy (WSIPP), przedsiębiorcy z branży legalnej marihuany zatrudniają kilka tysięcy osób w pełnym wymiarze godzin.
Według nowego raportu opublikowanego przez Washington State Institute for Public Policy (WSIPP), przedsiębiorcy z branży legalnej marihuany zatrudniają kilka tysięcy osób w pełnym wymiarze godzin.
Pod koniec 2016 roku liczba zatrudnionych pracowników w tej branży wynosi 6222. Wraz z dynamicznym rozwojem branży liczba ta jest już znacznie wyższa, a znaczący wzrost widać na początku drugiej połowy 2017 roku.
W raporcie stwierdzono, że od 2014 r. wypłaty dla pracowników w branży legalnej marihuany wyniosły 286 milionów dolarów do końca 2016 r.
Średnia stawka godzinowa w branży wyniosła 16.45 $ (ponad 5 dolarów na godzinę więcej, niż płaca minimalna w Waszyngtonie), przy czym mediana średniej stawki wynosi 13.44 $ na godzinę.
Według danych opublikowanych w Washington State Liquor and Cannabis Board, w roku podatkowym 2017 (od 1 lipca 2016 do 31 czerwca 2017 r.) w Waszyngtonie sprzedano marihuanę o łącznej wartości ponad miliarda dolarów. Z tej sprzedaży stan zarobił ponad 314 mln $ z podatków od sprzedaży marihuany i licencji na sprzedaż.
Za pozwoleniem autora wrzucam po delikatnej korekcie opis ostatnich wydarzeń:
Postaram się tu opisać w kolejności zdarzenia, o których po wytrzeźwieniu wiem, że to już była psychoza. Wcześniej były halucynacje itd. ale tylko po injekcji stima.
bardzo pozytywne
Pomysł pojawił się już kilka lat temu, kiedy to usłyszałam o psilocybe mexicana, lub kolokwialnie mówiąc, “grzybach”. Wtedy jeszcze, był to tylko zamysł, małe ziarenko upchnięte gdzieś w świadomości. Absolutnie jestem zdania, że do pewnych rzeczy trzeba dojrzeć, aby móc je w pełni doświadczyć. Tyle wstępu, przejdę teraz do mej relacji z tak zwanej wycieczki.
Wspomniane ziarenko, zakiełkowało po przeczytaniu relacji z tripu znajomego, spojrzałam wtedy na grzybki z innej perspektywy, zobaczyłam w tym nie tylko zabawę, ale i coś głębszego.