NIC, absolutnie nic nie potrafiłoby mnie przygotować do tego co przeżyłem podczas ostatniego spotkania z Panią Salvią.
Razem z Pikapem, którego raport także powinien się tutaj znaleźć, postanowiliśmy już jakiś czas temu spróbować SD razem...
Jak szacuje w swoim raporcie Brightfield Group, lider consultingu w sektorze konopnym, wartość światowego rynku marihuany ma wzrosnąć w 2021 do $31,4 mld (110,7 mld PLN). Na dzień dzisiejszy tort jest warty $7,7 mld, ale tempo wzrostu rocznego ma przyśpieszyć do 60% wraz z legalizacją marihuany do użytku medycznego bądź rekreacyjnego w kolejnych krajach.
Jak szacuje w swoim raporcie Brightfield Group, lider consultingu w sektorze konopnym, wartość światowego rynku marihuany ma wzrosnąć w 2021 do $31,4 mld (110,7 mld PLN). Na dzień dzisiejszy tort jest warty $7,7 mld, ale tempo wzrostu rocznego ma przyśpieszyć do 60% wraz z legalizacją marihuany do użytku medycznego bądź rekreacyjnego w kolejnych krajach.
W chwili obecnej za 90% sprzedaży legalnej marihuany na świecie odpowiadają Stany Zjednoczone (głównie stany Kolorado, Kalifornia, Waszyngton, Nevada i Arizona), jednak udział tego rynku w skali międzynarodowej ma spaść do 57% do 2021 roku, głównie ze względu na oczekiwaną legalizację w Kanadzie, planowaną na lipiec 2018.
Tempo wzrostu w sektorze konopnym ma także wspomóc legalizacja w krajach europejskich (przede wszystkim w Niemczech, w Danii, w Holandii i w Hiszpanii) oraz w krajach Ameryki Pd (Urugwaj, Chile, Kostaryka i Kolumbia). Ale Stany Zjednoczone będą dominować ten rynek jeszcze przez lata, przede wszystkim ze względu na rozmiar.
Jak twierdzi Bethany Gomez, dyrektor badań rynku w Brightfield Group, kanadyjskie firmy są bardzo dynamiczne w opanowywaniu rynku europejskiego i południowoamerykańskiego, ale rynki te pozostają wciąż bardzo restrykcyjne i zdominowane są przede wszystkim przez oleje z konopi.
"Lojalność wobec brandów olejowych nie jest tak silna, jak lojalność wobec produktów spożywczych (…) Znaczna większość marihuanowych programów medycznych na świecie wygląda zupełnie inaczej od amerykańskich. Nie możesz po prostu wejść do sklepu i kupić żelkowego misia, który jest uważany za lekarstwo. Kanadyjskie podejście do regulacji i oznaczenia produktów jest faktycznym wyznacznikiem podejścia międzynarodowego" – podkreśla Gomez.
W raporcie stwierdza się ponadto, że większość krajów na świecie podchodzi do swoich medycznych programów marihuanowych w sposób bardzo ostrożny i stricte farmakologiczny, co znacznie ogranicza ich zasięg, jednocześnie kierując pacjentów w stronę czarnego rynku, czy to poprzez kupno, czy uprawę produktu.
Jak dodaje również Gomez: "Nasz raport stara się szacować przyszły wzrost konserwatywnie, a nie dostarczać nagłówków mediom. Dużą wagę przywiązuje się w nim do obecnej konsumpcji produktów z konopi wśród dorosłych, która służy za wskaźnik prawdopodobieństwa przyszłej legalizacji".
Za przykład bierze się Hiszpanię, gdzie konsumpcja marihuany w skali miesięcznej pozostaje bardzo wysoka w porównaniu z innymi krajami. Szacuje się, że do 2021 rynek hiszpański będzie warty $206 mln
NIC, absolutnie nic nie potrafiłoby mnie przygotować do tego co przeżyłem podczas ostatniego spotkania z Panią Salvią.
Razem z Pikapem, którego raport także powinien się tutaj znaleźć, postanowiliśmy już jakiś czas temu spróbować SD razem...
Przedstawiciele rasy ludzkiej :D : Global i Baryla
Lek: Tussipect (1szy raz)
Wczesniejsze osiagniecia: Marycha (dosc czesto), DMX (rzadko)
Wymiary :P
Global : Lat 15, 45kg
Turduj : Lat 15, 54kg
Miejsce pobytu: Chatka :P Baryli - starsi w domu.
O godzinie 22:00 zarzucilismy karabinkiem po 10 tabsow ktore kupilismy w listku za 4,88 (dosc drogo) lek zapity duza iloscia
kawy i sprite'a.
Latanie po lesie w ciepły, choć grudniowy dzień z dwoma ziomkami. Byłem przygotowany na jedzenie 25I-NBOME, a że miałem miłe wspomnienia z 25B-NBOME, to byłem bardzo pozytywnie nastawiony.
Na ten dzień czekałem bardzo długo. Od mojej ostatniej psychodelicznej podróży minęło grubo ponad pół roku, więc zdążyłem zatęsknić za kolorami, fraktalami, wyginaniem wszystkiego wokół i abstrakcyjnym myśleniem. Niebawem pojawiła się okazja - mój kumpel P. miał przywieźć kilka kartonów z odległych krain i zaproponował wrzucenie tego razem. Do zabawy zwerbowaliśmy M., który po moich licznych opowieściach również poczuł chęć przeżycia kwasowej przygody, a także drugiego ziomka, który z pewnych przyczyn nie mógł się zjawić, więc ostatecznie fazowaliśmy we trzech.
Set: dobrze nastawiony do życia, całkiem dobry humor Setting: spokojny listopadowy wieczór w moim pokoju
Listopadowy poniedziałek... godzina późno wieczorna, niektórzy powiedzieliby że to już środek nocy. Za oknem ciemno, a w powietrzu rozlane mleko tak gęsto że nie widać końca wyciągniętej przed siebie ręki.
Na biurku syf jak zwykle. Jedyni nazwą to bałaganem, ja nazywam to nieładem artystycznym. Sterta pustych butelek, kilkudniowa kolekcja kubków po kawie, paczka fajek, jakieś kartki i pełno różnych innych drobiazgów, a na środku szklanka zalana do połowy zimną wodą.