Wachowski i kokaina

Mieczysław Wachowski, były minister Lecha Wałęsy, występował na Wybrzeżu jako osoba, która siedzi w narkotykach - powiedział dziennikarzom radia RMF FM skruszony gangster.

Anonim

Kategorie

Źródło

RMF FM

Odsłony

2076

Wachowski wszystkiemu zaprzecza. Informacje byłych gangsterów kwituje śmiechem.

Mieczysław Wachowski, fot. PAP Mężczyzna, do którego w Stanach Zjednoczonych dotarli reporterzy RMF, mówi wprost o powiązaniach byłego szefa Kancelarii Prezydenckiej Lecha Wałęsy z gangami narkotykowymi.

- Wachowski występował na Wybrzeżu jako persona, która siedzi w narkotykach. Wiedziałem to od ludzi bardzo mocno siedzących w narkotykach jak "Schwarzenegger", z którym się przyjaźniłem, jak Nikodem Skotarczak, "Nikoś", jak "Jurand". Ci ludzie byli zorientowani, kto i jak trzyma na Wybrzeżu narkotyki - mówi informator radia.

Były gangster opowiedział o transporcie 800 kg kokainy, który zamówił u niego "Słowik", jeden z gangsterów pruszkowskich. Towar miał zostać przewieziony z wysp Bahama do Polski.

- Mówił, że droga jest pewna, że towar nie wpadnie, ponieważ za tę drogę odpowiada jeden z poważnych ludzi w Polsce. Tu muszę wymienić nazwisko Mieczysława Wachowskiego. Z ust "Słowika" padło, że Mietek - jak to się mówi - załatwi transport bezpieczny do Gdyni - mówi informator.

Amerykańcy oficerowie z rządowej agencji antynarkotykowej DEA twierdzą, że informator jest bardzo wiarygodny i w jego relację można wierzyć.

Według informacji RMF, prokuratorzy dysponują zeznaniami innego skruszonego gangstera, który potwierdza wersję mężczyzny. Sprawą zajmuje się Prokuratura Apelacyjna w Krakowie. Prokuratura posiada już szereg informacji potwierdzających tego rodzaju fakty. - Ale oprócz tego nazwiska pojawia się szereg innych osób, które mniej lub bardziej znane są polskiej opinii publicznej - mówi prok. Włodzimierz Krzywicki.

Prokuratorzy cały czas weryfikują materiał. Może to potrwać nawet kilka miesięcy. Ale już teraz wiadomo, że narkotykowi bossowie nie działali w próżni; musiał im pomagać ktoś bardzo wysoko postawiony.

Skruszony gangster powiedział tez RMF, że najpewniejszym kanałem przerzutowym narkotyków byli piloci i stewardesy LOT-u. Jego zdaniem, narkotyki przewoziła i przewozi połowa personelu latającego tych linii. Według niego, personel pokładowy często nie wiedział lub nie chciał wiedzieć, co wiezie w swoim bagażu. Tę sprawę także bada już prokuratura.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

das (niezweryfikowany)
A ja wierze temu gangsterowi, a nie temu cwelowi Wachowskiemu.
- (niezweryfikowany)
A ja wierze temu gangsterowi, a nie temu cwelowi Wachowskiemu.
DolantSalez (niezweryfikowany)
Każdy kombinuje jak umie, wiec nie dziwie sie pilotom lotu i stewardesom.
ja (niezweryfikowany)
Każdy kombinuje jak umie, wiec nie dziwie sie pilotom lotu i stewardesom.
szlaq (niezweryfikowany)
obstawiamy będzie afera czy nie :]
kfas (niezweryfikowany)
ha ale zwala kolejna afera czym jeszcze nas zaskocza?
Frank (niezweryfikowany)
tak ze trzy lata temu znalazłem na dworcu ochota dwa prześliczne bannerki do bagażu: lot crew w kolorze biało-czerwonym. widocznie już komuś nie byly potrzebne.
Frank (niezweryfikowany)
tak ze trzy lata temu znalazłem na dworcu ochota dwa prześliczne bannerki do bagażu: lot crew w kolorze biało-czerwonym. widocznie już komuś nie byly potrzebne.
Zajawki z NeuroGroove
  • Powój hawajski


substancja: ipomea violacea w liczbie 7 nasion.

doświadczenie: lsa, mj, dxm

set&setting: idealnie, jesteśmy na wakacjach nad jeziorem, łono natury, ciepło, pełen pozytyw.





Postanowiłyśmy jeść powój; ja i dwie moje koleżanki. Jako że był to 'pierwszy raz' dla nich obu, zjadły po 5. Jak zwykle strasznie drażnił mnie smak nasion, w moim odczuciu są obrzydliwe, więc wrzuciłam je do gorącej chińskiej zupki, przez co prawie nie czułam smaku.

  • Marihuana

Wiek: 20lat

Dawka: Mały blancik zwinięty na szybko. Ja wiem jak duży? Jakieś 5 machów z niego było, chyba nie więcej.

Doświadczenie: etanol, tytoń (fajki i tabaka), herbata, yerba, kawa, konopie, dekstrometorfan, LSD, ecstasy, 2C-E

Set&Settings: Niedziela 23.01.2011, w pracy na nocnej zmianie na portierni. Dobry nastrój, lekkie zmięczenie wynikające z służby od 7 rano.

Dawka: Pseudoefedryna w leku Sudafed (na katar) 1 tabletka 60mg tej substancji, zażycie 6 tabletek czyli 360mg

Wiek i doświadczenie: 20 lat, 60kg na 175cm wzrostu. THC (wiele razy), alkohol (bardzo wiele razy), nikotyna (wiele razy), kofeina(wiele razy), dxm (około 20 razy), muchomor czerwony (1x), n2o (2x), gałka muszkatałowa (1x), mieszanki ziołowe (5x), ekstaza(1x), avomarin(2x).

Wstęp:

  • 4-HO-DET
  • Przeżycie mistyczne

Własny pokój. Fizycznie byłem trochę zmęczony przed doświadczeniem ale mimo wszystko miałem na niego ochotę i pozytywne nastawienie.

Oglądając film dokumentalny o kulturze zażywania psychodelików dowiedziałem się, że Stanislav Grof podczas prowadzenia terapii z użyciem "magicznych substancji" zawiązywał oczy opaską pacjentom aby Ci mogli się zmierzyć ze swoją psychiką. Od kiedy tylko usłyszałem o tej metodzie zapragnąłem wypróbować ją na sobie. W końcu nadarzyła się okazja.

Zażyłem substancję i po 10 minutach przewiązałem sobie oczy szalikiem. Założyłem na uszy słuchawki i włączyłem jakiś losowy psyamb, który znalazłem na moim dysku.