Wabi się "Larry" i jest specjalistą od wyszukiwania narkotyków

Wysoce wykwalifikowany pies na dragi rozpoczyna właśnie służbę.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Radio Wrocław

Odsłony

236

Larry podczas szkolenia w ośrodku w Sułkowicach od początku zwrócił na siebie uwagę. Potrafił odnaleźć narkotyki nawet ukryte pod wodą.

Przez prawie pięć miesięcy uczył się wykrywania narkotyków. Testy zdał, uzyskując maksymalną liczbę punktów. Właśnie rozpoczyna swoją służbę w lubińskiej policji, choć munduru z pewnością nie założy. Larry jest bowiem psim mieszańcem kilku ras. Jego przewodnik podkreśla, że pies pracuje nie tylko za jedzenie. Największą nagrodą jest... zabawa kolorowymi piłkami.

- Musimy obalić pewien mit. Psom (szkolonym - przyp. red.) na narkotyki nigdy nie były podawane żadne dziwne specyfiki. Ten pies pracuje tylko i wyłącznie dla nagrody, czyli dla piłki, tej zabawki. Każdy chciałby się bawić w pracy. On może to robić - my niestety nie zawsze.

Larry regulaminowo ma prawo do zabawy z opiekunem, po każdym zadaniu zakończonym sukcesem.

- Choć służba jest jak najbardziej poważna, będzie miał raczej wesołe życie - zapewnia jego przewodnik.

- Pies wyszukuje zapachy narkotyków. Dynamicznie zaznacza to poprzez drapanie, gryzienie. Pies na materiały wybuchowe jak znalazł zapach musiał usiąść, albo zawarować. Nie mógł dotknąć, bo mogłoby eksplodować. Ten robi to, co właśnie lubi - to co każdy pies lubi - bawić się.

Jest jedynym na Dolnym Śląsku psem, który ma potwierdzoną licencją stuprocentową skuteczność w wyszukiwaniu narkotyków. Larry ma powody do radości przynajmniej przez najbliższe dwa lata. Później będzie musiał odnowić licencję, czyli... czeka go egzamin.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • Benzydamina
  • Pierwszy raz

Późny wieczór, początek nocy. Własny pokój, cisza i spokój, nastrój pozytywny bo dopiero co wróciłem z pracy a następne kilka dni mam wolne.

Zacznę od tego, że dobrych parę lat temu usłyszałem o nastolatkach ćpających lek do irygacji pochwy. Nie obeszło mnie to zupełnie, ot taka informacja jak każda inna. Jednak kowal losu uderzył w swoje kowadło i nadszedł dzień (a raczej noc). Prawdę mówiąc miałem ułatwione zadanie, bo znalazłem w domu trzy saszetki. Gdyby nie to, to raczej nieprędko wybrałbym się do apteki, bo nie miałem aż takiego parcia.

  • Pierwszy raz
  • Pseudoefedryna

Rano w aptece kupuje paczke sudafedu 12 tabsów 60mg pseufoefedryny każda cena to 17 złotych. Zamieżam naćpany isć do szkoły. Już kiedyś byłem naćpany w szkole ale wtedy to była coda. Jest to mój pierwszy raz z pseudoefedryną

  • Benzydamina

benzydamina tripreport v. 1.0





* poziom doświadczenia: doświadczony


* dawka, metoda zażycia: chlorowodorek benzydaminy 500mg, doustnie


* set & setting: lekko chory, ale co tam :) Nastawienie pozytywne.


* czy dane doświadczenie zmieniło mnie w jakiś sposób: Nie.

  • LSD-25






Wstęp


Uważam się za dość uduchowioną osobę, zawsze też fascynowały mnie psychodeliki.

Niemal "od zawsze" chciałem spróbować kwasa, w międzyczasie miałem styczność z

zielskiem (miłe), amfetaminą (niezbyt miłe) i ecstasy (dość miłe). Ale tak naprawdę,

naczywaszy się trip reportów, zawsze czekałem na okazję, by zjeść kwarka. I mimo,

że wszyscy mówili mi, jak potężna to rzecz, nic, kompletnie nic nie mogło w pełni

przygotować mnie na to, co przeżyłem.