W Gdańsku nie będzie fabryki amfetaminy.

Polskie FBI uniemożliwiło powstanie laboratorium jeszcze w fazie zamawiania sprzętu.

Anonim

Kategorie

Źródło

Gazeta Wyborcza Gdańsk

Odsłony

1719
Narkotykowego laboratorium nie będzie

Policjanci z gdańskiego oddziału Centralnego Biura Śledczego uniemożliwili powstanie fabryczki amfetaminy. Policjanci CBŚ uzyskali informację o grupie zajmującej się handlem narkotykami, która miała mieć własne laboratorium produkujące amfetaminę. Ustalili jednak, że laboratorium dopiero powstaje. Miało się znaleźć w podupadającym, oddalonym od innych, gospodarstwie rolnym w powiecie Chełmno. Ustalono również dane mężczyzny, podejrzewanego o organizowanie laboratorium: to 30-letni gdańszczanin Waldemar L. (wynajął gospodarstwo). "Konsultantem" prawdopodobnie była 41-letnia bezrobotna chemiczka z Gdańska. Oboje zatrzymano w ubiegłym tygodniu. Policjanci przeszukali mieszkanie Waldemara L. i gospodarstwo pod Chełmnem. Znaleźli sprzęt laboratoryjny (m.in. kolby i chłodnice) oraz odczynniki chemiczne do produkcji narkotyku. Policjanci znaleźli również listy zakupów, na których zapisano, czego i ile jeszcze brakuje. Wiele rzeczy już zamówiono, "laboranci" czekali na dostawę. Zatrzymano właściciela gospodarstwa - tłumaczył, że nie wiedział, w jakim celu je wynajęto. Wszystkich zatrzymanych po przesłuchaniu zwolniono. Organizatorowi fabryczki grozi do dwóch lat więzienia.

Oceń treść:

0
Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • Kodeina
  • Pozytywne przeżycie
  • Tytoń

klubówka muzyki elektronicznej z najlepszymi przyjaciółmi, oni alkohol, ja swoje ;)

 

Na początku autorka chciałaby przestrzec – jeżeli nigdy nie brałeś opiatów, to  nie zaczynaj. Ten raport nie jest zachętą! To, że ja nauczyłam się sportowo brać opiaty nie znaczy, że ty też będziesz umiał. W najgorszym wypadku doszczętnie zniszczysz sobie życie, jak ja kiedyś...

 

  • Grzyby halucynogenne


Łysiczka Lancetowata


enteoczekolada nadziewana mielonymi grzybkami w ilości ok 60-80 szt.


(dostawca przywiózł materiał pokruszony dlatego tródno dokładnie określić ilość ;)


miałem zaszczyt próbować grzybków wcześniej, zmieniły mnie, pokazały coś...

teraz zrozumiałem co to było, zrozumiałem bo czas był odpowiedni.


-------


set&settings:


6 dzień 3 miesiąca, 6 marca 2004, sobotni wieczór, pełnia, rok przestępny, dziwna data...

  • LSD-25
  • Tripraport

SET Stan psychiczny - ok, brak zmartwień Oczekiwania - 1. przetestować microdosing, 2. przeżyć psychodeliczne doświadczenie nad morzem. Podszedłem do sprawy niestety trochę bezrefleksyjnie i nie miałem żadnych oczekiwań psychicznych, chociaż i tak w tym raporcie nie skupiam się zbytnio na mojej psychice, więc nie ma to większego znaczenia SETTING Znani mi ludzie, tolerujący stosowanie psychodelików (jednak tym razem trzeźwi), chill na plaży nad morzem, wakacje, ciepło, słonecznie

Jakoś tak wyszło, że w mojej lodówce leżał sobie jeden, hipotetyczny, starannie zawinięty, kartonik [znany europejski vendor na G (albo P), 155 ug], czekając na odpowiedni na jego spożycie dzień. I jakoś tak wyszło, że podzieliłem go w bardzo nierównych proporcjach. Opiszę 2 hipotetyczne spotkania z LSD, jedno w tak zwanym "microdosingu" (chociaż chyba przegiąłęm trochę z dawką...), a drugie w normalnej, optymalnej dawce.

Spotkanie nr 1

  • DMT
  • Pierwszy raz

Październik 2014. Zaciszny leśny zakamarek. Ekscytacja, obawa przed nieznanym.

Dimetylotryptamina - zawarta w połyskującej żywicy koloru sraczkowatego błota - miała tego dnia inwokować duchowe doświadczenie najwyższej klasy, drastycznie zmienić jakość mej świadomości, a i być może dopuścić mnie do wielkiego misterium psychodelicznej paschy, odsłonić kotarę codzienności, ukazać co się kryje pod spódnicą matki Ziemi...

 

randomness