USA: chcą zakazać kratomu

Amerykańska agencja antynarkotykowa DEA (Drug Enforcement Administration) ogłosiła, że ma zamiar czasowo zakazać rozpowszechniania związków chemicznych zawartych w kratomie. Kratom to popularny ziołowy suplement, który służy m.in. do zwalczania chronicznego bólu czy do terapii stresu pourazowego.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Kopalnia Wiedzy
Mariusz Błoński

Odsłony

158

Amerykańska agencja antynarkotykowa DEA (Drug Enforcement Administration) ogłosiła, że ma zamiar czasowo zakazać rozpowszechniania związków chemicznych zawartych w kratomie. Kratom to popularny ziołowy suplement, który służy m.in. do zwalczania chronicznego bólu czy do terapii stresu pourazowego. O jego niezwykłych właściwościach i nadziejach z nim związanych pisaliśmy w tekście pt. "Kratom - niebezpieczny narkotyk czy zbawienny lek?". [My także, polecamy uwadze artykuł "Dlaczego delegalizacja kratomu może być złą wiadomością dla amerykańskich heroinistów?"]

Kratom jest używany przez setki tysięcy Amerykanów, którym dokucza chroniczny ból. Jednak, jako że zawiera substancje psychoaktywne, niektóre instytucje próbują z nim walczyć. Administracja ds. żywności i leków (FDA) próbowała zakazać jego importu i konfiskowała transporty, jednak jako że kratom jest oficjalnie uznany za suplement ziołowy, FDA ma niewielkie możliwości wpływania na jego skład.

Teraz do akcji wkracza DEA, która ogłosiła, że dwie substancje psychoaktywne kratomu - mitragyninę i 7-hydroksymitragyninę - zakwalifikuje do listy Schedule 1. Oznacza to, że trafią one do tej samej kategorii co heroina, LSD, marihuana czy ekstazy. Zakazując obu substancji aktywnych DEA zyska pewność, że nielegalny stanie się zarówno kratom naturalny jak i jego wersje syntetyczne.

DEA ma prawo do tymczasowego umieszczenia danej substancji w Schedule 1 gdy uważa, iż zagraża ona zdrowiu publicznemu. W tym czasie agencja bada substancję. Jeśli badania wykażą, że rzeczywiście jest ona niebezpieczna, pozostaje na liście. W przeciwnym przypadku ponownie staje się legalna.

To tragiczny dzień

- mówi Susan Ash, założycielka i dyrektor organizacji American Kratom Association, która walczy o legalizację kratomu. Sama Ash korzysta z tej rośłiny, by nie musieć używać opioidów w związku z chronicznym bólem wywołanym boreliozą.

Ona przywróciła mnie do życia. To roślina, która spowodowała, że ponownie stałam się produktywnym członkiem społeczeństwa. Boję się o swoją przyszłość. Boje się o wszystkich tych ludzi, który używają kratomu, by odstawić takie środki jak heroina. Moim zdaniem dojdzie do znacznego zwiększenia przypadków zgonów powodowanych używaniem opiatów.

Ash i inni utrzymują, że kratom uzależnia nie bardziej niż kawa i tak długo, jak jest czysty, nie stanowi zagrożenia dla dorosłych. Twierdzą również, że kratomu nie można przedawkować, gdyż spożycie zbyt dużej ilości kończy się wymiotami. Ze szpitalnych izb przyjęć i od lekarzy rodzinnych dochodzą jednak wiadomości o niebezpiecznych skutkach łączenia kratomu z innymi lekami. W skrajych przypadkach dochodzi wówczas do drgawek.

Oliver Grundman, farmakolog z University of Florida mówił już przed miesiącem, że sprzedaż niektórych produktów powinna być nadzorowana ze względu na bezpieczeństwo konsumentów.

Jednak nie oznacza to, że wszystko związane z tą rośliną powinno trafić do Schedule 1. Byliśmy świadkami, jak umieszczenie na tej liście może zniszczyć obiecujący lek. To wyrok śmierci. Jeśli roślina i jej składniki trafią na Schedule 1 jest bardzo trudno prowadzić nad nimi badania i trudno jest cokolwiek zrobić, gdyż z umieszczeniem na tej liście wiąże się bardzo silne stygmatyzowanie.

Nie wiadomo, kiedy DEA wpisze kratom na Schedule 1. Mówi się o końcu września.

Oceń treść:

Average: 8 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • 1P-LSD
  • Tripraport

Długo oczekiwany trip z przyjacielem. Sobotnie popołudnie.

Na ten trip czekaliśmy z P. już jakiś czas. W końcu ostatni wspólny był kilka miesięcy temu, a przez ten czas tylko koks i krysztau w nos. I alkohol. Dzień wcześniej testowałem nowy dysocjant MXiPr, który najwidoczniej miał wpływ na działanie kwasa.

Miałem przygotowany już jednen blotter, zamówiłem dwa kolejne i pozytywnie się nastawiłem. Narzeczona wyjechała do mamy więc mieliśmy dom dla siebie. Około piętnastej wrzuciliśmy po 1 i 1/4 blottera, odpaliliśmy "The Big Lebowski" i ułożyliśmy się wygodnie na kanapie.

  • LSD-25
  • Pozytywne przeżycie

Set: Spontan, dobry humor u każdego Settings: Las, woda, zmienna pogoda

Najlepsze chwilę czekają na nas pod przykryciem nieświadomości - taką teze mogę wysnuć argumentując ją ostatnim wypadem do lasu.

Godzina 17:00: ja i K. ochoczo maszerujemy poboczem próbując złapać autostop. Gwiżdżemy, śmiejemy się, rozmawiamy - jak to dobrze, że ani przez chwilę nie próbowaliśmy wyobrażać sobie co nas czeka. Czyż nie lepiej pozytywnie się zaskoczyć? Dla K. był to pierwszy raz - biedna, czerwonowłosa mała istotka nie miała szans przypuszczać co się wydarzy.

  • LSD-25
  • Marihuana
  • Pierwszy raz

Nastawienie bardzo pozytywne, ekscytacja przed doświadczeniem, brak strachu przed nieznanym. Główne miejsca: Osiedle kumpla i okolice, las, park miejski, własne mieszkanie, centrum miasta.

Wstęp

Czekałem, czekałem... I się doczekałem, wszedłem w posiadanie tejże legendarnej substancji 16 grudnia, postanowiłem, że 18 rozpocznę tą podróż, która może wszystko odmienić... Dobra starczy tego pitolenia wstępnego, przejdę od razu do konkretów

18 Grudzień 2016 

T-1h(Godzina 9:00)

  • DMT
  • Ketamina
  • Przeżycie mistyczne

Burzliwy okres w moim życiu, nawrót depresji (tej z serii - nie wychodzę z łóżka, nie myję się, nie chodzę do pracy). Noc, łóżko, obok kobieta i pies.

Lata temu, chyba już dziesięć, miałem swoje pierwsze psychodeliczne tripy. Grzyby, trufle, kaktusy, kwasy... wiadomo. Dotarłem do sedna materii, odkryłem miłość, wieczność i zaburzenia psychotyczne, które niesamowicie utrudniały mi życie.

 

Chociaż patrząc na to z dzisiejszej perspektywy (czytaj: po doświadczeniu, które mam zamiar ci przybliżyć) byłem zbyt niedojrzały i zadufany w sobie, żeby to zrozumieć, częściowo przynajmniej. Byłem pewien, że psychodeliki tylko głaszczą cię po główce, a wszystko to - to naćpanie.