1 Nazwa substancji: gaz do zapalniczek Ronson

Sophia w nocy była spragniona i napiła się ze znalezionej w domu butelki.
Pięcioletnia Sophia Larkson otruła się płynem z narkotykami pozostawionym przez jej mamę Stephanie Alvarado. Kobieta kilka dni wcześniej straciła pracę z powodu zażywania narkotyków. Często przygotowywała i zażywała je w domu.
Sophia w nocy była spragniona i napiła się ze znalezionej w domu butelki. Była przekonana, że pożywa wodę, jednak po jednym łyku okazało się, że w środku było coś innego. Wypluła płyn, ale po kilku godzinach zaczęła się gorzej czuć.
Dziewczynka miała halucynacje i mdlała. Była także bardzo osłabiona i nie można było się z nią porozumieć. Stephanie początkowo odmówiła wezwania służb ratunkowych, obawiając się, że straci opiekę nad córką. 26-latka tego dnia zażywała metamfetaminą razem z dwoma kuzynami. W butelce, z której napiła się Sophia również znajdowały się narkotyki.
5-latka po kilku godzinach straciła przytomność i już się nie ocknęła. Dopiero wtedy jej matka wezwała pogotowie. Sophia została zawieziona do szpitala, ale na pomoc było już za późno.
Lekarze orzekli, że przyczyną śmierci był wysoki poziom metamfetaminy we krwi. Policja podczas przeszukania domu Alvarado znalazła woreczki pełne białego proszku, a także wiele przedmiotów potrzebnych do produkcji narkotyków.
Matka dziewczynki i jej kuzyni zostali aresztowani. Będą sądzeni za nieumyślne spowodowanie śmierci, posiadanie znacznej ilości narkotyków oraz ich dystrybucję.
1 Nazwa substancji: gaz do zapalniczek Ronson
Stęskniłam się za deksem po półtorarocznej przerwie, więc nastawienie bardzo pozytywne. Settin sprzyjający.
O godzinie 13 zaczęłam zarzucać 30 tabsów kaszlodynu, po 5 tabletek w 5 minutowych odstępach czasu. Mimo tego, że raczę się Aco od lat, to połykanie tabletek nadal jest dla mnie bardzo nieprzyjemne i ledwo to znoszę... Ale czego się nie robi dla wyższych celów. :)
W momencie zażywania:Toaleta w Galerii Handlowej. Jak już zaczął się trip:Dom moich dziadków, potem własny dom. Nastawienie dobre, jak zwykle gdy brałem kodeine,po raz drugi 600mg po prostu musiałem zaspokoić głód.
16:00:
Mając przy sobie czterdzieści złoty wychodze z domu, z zamiarem odwiedzenia znanych mi już aptek i zakupienia mojego ulubionego Thiocodinu.
Pierwsza apteka,wchodze i Pani za ladą się pyta:"To co zawsze", ja odpowiadam krótkim "Tak", kłade pieniądze na lade wychodze>.
Dalej prawie taka sama sytuacja.
16:40
Wchodze do tłocznej galerii, ide do kabiny dla niepełnosprawnych ponieważ jest zamykana na klucz i jest jednoosobowa, z blistra wyciągam 10 tabletek Thiocodinu, i wrzucam je do buzi następnie zapijając colą, czynność powtarzam 4 razy.
W moim łóżku, po pracy, gotowy na wielkie senne wojaże.
Wszystkie sny które byłem sobie w stanie przypomnieć na tyle żeby je opisać: