W następstwie złożenia pozwu przeciwko gliniarzom, którzy zmusili go do zjedzenia ztrawki, mężczyzna otrzymał szczodre odszkodowanie. Chociaż poszkodowany został tym samym zaspokojony, sprawa od początku do końca pozostaje zdarzeniem dziwacznym i obrzydliwym. Co gorsza, jest to tylko jeden z wielu przykładów przerażająco powszechnego problemu brutalności policji w Stanach Zjednoczonych.
Oto, co się wydarzyło
Proces przeciwko gliniarzom, którzy zmusili poszkodowanego do zjedzenia znalezionego przy nim zioła, toczył się ponad roku. Co jednak dokładnie się stało?
Wedle treści pozwu, we wrześniu 2016 roku policjanci zatrzymali 19-letniego wówczas Castro za przekroczenie prędkości w Phoenix w Arizonie o godzinie 3:58 nad ranem. Funkcjonariusze Jason McFadden i Michael Carnicle znaleźli w pojeździe Castro niewielką ilość konopi. Część z nich była w aptecznych opakowaniach.
Chwilę później na miejscu pojawili się dwaj inni funkcjonariusze, Kevin Harsch i Richard Pina. Harsch, który nie został pozwany, powiedział, że słyszał McFaddena mówiącego: "Cóż, powinniśmy go zmusić, że to zjadł". Harsch odjechał wkrótce z miejsca zdarzenia, by pomóc innemu policjantowi.
Tymczasem Castro założono kajdanki i posadzono go na tylnym siedzeniu jednego z policyjnych pojazdów. W tym czasie Pina i Carnicle przeprowadzili przeszukanie jego samochodu. Po przeszukaniu, Castro wyciągnięto z samochodu policyjnego i poinstruowano, aby usiadł na ziemi.
Od tego momentu robi się niepokojąco
Jak stwierdza pozew, McFadden zapytał Castro, czy chciałby móc wrócić do domu, a co ten odpowiedział twierdząco.
Pozwany McFadden powiedział następnie powodowi, aby zjadł marihuanę, bo inaczej pójdzie do więzienia. Powód zapytał oskarżonego Pina, czy naprawdę musi zjeść trawkę, na co pozwany Pina odpowiedział: "Tak! Musisz to zjeść." Powód poprosił o pozwolenie na wyciągnięcie telefonu, aby móc zarejestrować incydent, na co McFadden stwierdził, że jeśli po niego sięgnie, zostanie zastrzelony.
Powtórzmy: McFadden zagroził, że zastrzeli Castro, który w chwili incydentu był nieuzbrojony i miał 19 lat.
Po początkowych protestach Castro faktycznie zjadł trawkę. Następnie poprosił o rozmowę z przełożonym policjantów. Gdy sierżant Jordan przybył na miejsce, zapytał Carnicle, czy zamierzają postawić Castro zarzut posiadania, czemu ten zaprzeczył.
Sierżant Jordan porozmawiał następnie z powodem. Powód zapytał sierżanta Jordana "Czy to, że policjant kazał mi zjeść trawkę, jest w porządku?" Sierżant Jordan odpowiedział: "McFadden mówił, że posiadanie trawki jest niezgodne z prawem", a następnie się oddalił.
Oskarżeni odholowali samochód poszkodowanego, zmuszając go do powrotu do domu piechotą. Kiedy policjanci odjechali, McFadden powiedział Castro: "nie daj się zastrzelić dziś wieczorem." W wyniku działań funkcjonariuszy Castro miał "rozchorować się i wymiotować".
Pozew
Po incydencie Castro złożył oficjalną skargę na funkcjonariuszy, którzy go napastowali. Sierżant Jordan zawiadomił swojego bezpośredniego przełożonego, porucznika Farriera, który powiedział, że zajmą się sprawą później w tym tygodniu. Jordan był "zaniepokojony sytuacją" i zaczął przeglądać materiały zarejestrowane przez policję. Następnie udał się do porucznika Winchestera, który powiedział, że incydent musi zostać zgłoszony. Farrior został później zdegradowany za zaniechanie działania zgodnie ze standardami. Pina, Carnicle i McFadden złożyli rezygnacje.
Pozwani w sądzie to McFadden, Pina, Farrior, Carnicle i miasto Phoenix. Castro zażądał odszkodowania wyrównawczego [compensatory damages], a także odszkodowań karnych [punitive damages] od poszczególnych oskarżonych.
Ostatnia runda
W pozwie przeciwko gliniarzom, którzy zmusili go do zjedzenia trawki, Castro zażądał 100 000 $ odszkodowania. Dla niego było to jednak coś więcej niż pieniądze. Ma nadzieję, że sprawa, którą wniósł, spowoduje szybkie wprowadzenie zmian w praktykach stosowanych przez policjantów.
Oficerowie, którzy mnie dręczyli, robili to, ponieważ mieli poczucie, że im wolno.
– powiedział.
Uważali, że ich mundury sprawią, że rasizm ujdzie im na sucho [..]. dlatego potraktowali mnie jak obywatela drugiej kategorii [...] Paskudni gliniarze, mający w kartotekach napastowanie ludzi w najgorszy możliwy sposób, nigdy już nie powinni znaleźć zatrudnienia w tym zawodzie. Powinien istnieć system zapewniający, że te chore indywidua nigdy więcej nie będą nosić broni ani odznak.
Atak na Castro to tylko jeden z przykładów brutalności policji. Mówiąc dokładniej: jego przypadek jest tylko jednym z przykładów brutalności policji związanej z posiadaniem konopi indyjskich.