Turcja: Całe miasto na haju po spaleniu 20 ton marihuany przez policję w centrum miasta

W tureckim mieście Lice 25 000 mieszkańców zostało nieumyślnie odurzonych dymem z marihuany po nieprofesjonalnej akcji spalania 20 ton marihuany. Sprawdź, co się wydarzyło.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Fakty Konopne

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła - pozdrawiamy serdecznie! Wszystkich czytelników materiałów udostępnianych na naszym portalu serdecznie i każdorazowo zachęcamy do wyciągnięcia w ich kwestii własnych wniosków i samodzielnej oceny wiarygodności przytaczanych faktów oraz sensowności zawartych argumentów.

Odsłony

155

W tureckim mieście Lice 25 000 mieszkańców zostało nieumyślnie odurzonych dymem z marihuany po nieprofesjonalnej akcji spalania 20 ton marihuany. Sprawdź, co się wydarzyło.

25-tysięczne miasto w prowincji Diyarbakır zostało spowite gęstym, intensywnie pachnącym dymem z marihuany. Wszystko za sprawą operacji lokalnej policji, która – zamiast pozbyć się skonfiskowanego zioła w profesjonalny sposób – spaliła 20 ton konopi tuż obok zabudowań mieszkalnych.

Jak do tego doszło?

18 kwietnia 2024 r. Gwardia (Gendarmeria) w Lice postanowiła pozbyć się skonfiskowanej marihuany – aż 20 ton przejętych podczas 226 operacji antynarkotykowych w 2023 i 2024 roku. Do spalenia wykorzystano 200 litrów benzyny, a paczki z ziołem ułożono… w napis „Lice”.

Widok, choć szokujący, był tylko zapowiedzią tego, co miało nadejść.

Zdrowotne skutki dla mieszkańców

Dym z marihuany wypełnił całe miasto. Jak donosi turkiyetoday.com – przez pięć dni mieszkańcy oddychali powietrzem nasączonym psychoaktywnymi oparami.

Objawy?

  • zawroty głowy
  • nudności
  • halucynacje
  • uczucie „unoszenia się”

Niektórzy trafili do szpitali. Inni – szczególnie rodzice małych dzieci – relacjonowali, że od tygodnia nie otworzyli okien. Zastanawiam się tylko, czy za te efekty odpowiada dym z konopi, czy może 200 litrów benzyny, która została wykorzystania do podpalenia suszu.

Eksperci krytykują sposób działania

Yahya Oger, prezes Green Star Association (organizacji zajmującej się profilaktyką uzależnień), jednoznacznie nazwał całą akcję „nieprofesjonalną” i „narażającą zdrowie publiczne”.

– Tak jak bierne palenie szkodzi osobom niepalącym, tak samo kontakt z dymem z marihuany może prowadzić do zatrucia, zawrotów głowy czy halucynacji – wyjaśnia Oger.

Organizacja zaapelowała o spalanie narkotyków w zakładach przemysłowych z filtrami kominowymi lub z dala od obszarów zamieszkałych.

Przejęte 20 ton marihuany miało wartość rynkową ponad 10 miliardów tureckich lir, czyli około 261 milionów dolarów. To spory cios wymierzony w czarny rynek i sieci przestępcze.

W toku działań postępowaniem objęto 1 941 osób. Problem w tym, że sukces operacyjny zamienił się w zdrowotny koszmar dla lokalnej społeczności. A zamiast satysfakcji z udanej akcji, pojawiła się złość.

Burza w mediach społecznościowych

O ile mieszkańcy Lice walczyli z mdłościami i bólem głowy, o tyle reszta Turcji (i świata) śledziła wydarzenia z niemałym zdumieniem – a często i rozbawieniem. Na Twitterze i TikToku zaczęły krążyć memy z podpisami w stylu:

„Pierwsze miasto na haju z rozkazu policji.”

Do tej pory nie ogłoszono żadnych zmian w przepisach dotyczących spalania narkotyków. Jednak eksperci zgodnie podkreślają: to, co wydarzyło się w Lice, nie może się powtórzyć.

Wskazują na konieczność:

  • opracowania standardów utylizacji konopi i innych substancji psychoaktywnych,
  • stosowania przemysłowych filtrów,
  • edukacji służb i władz lokalnych,
  • unikania działań pokazowych kosztem zdrowia ludzi.

Podsumowując

Spalenie 20 ton marihuany w centrum Lice stało się symbolem tego, jak brak profesjonalizmu może zniweczyć dobrą intencję. Zamiast sukcesu – mamy mieszkańców z objawami odurzenia, rosnącą falę krytyki i lawinę internetowych żartów. Na pewno mieszkańcy Lice długo nie zapomną tego „dymnego” incydentu.

Oceń treść:

Average: 10 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • 25C-NBOMe
  • Pierwszy raz

  • Benzydamina
  • Etanol (alkohol)
  • Kodeina
  • Pierwszy raz

trip wynikł z nagłej potrzeby "zaćpania" czegokolwiek przez naszą dwójkę. zniecierpliwienie, delikatnie podniecenie. Najważniejsza część tripa odbywała się na totalnym "zadupiu" - droga na szczyt wzgórza na południu Polski.

Wakacje 2014, lipiec.

 

Dwójka nas była, obaj płci męskiej. Tego dnia właśnie przyjechaliśmy do Milówki - mała wieś w powiecie Żywieckim, bardzo przyjemna, jeżeli chodzi o krótki wypoczynek. Nasza kwatera, co istotne dla dalszej części opowieści, znajdowała się 650 metrów nad poziomem morza, a droga od "rynku" (czyli najbliższe oznaki cywilizacji) to około 2 kilometry. Owa droga prowadziła przez pola (piękne widoki, swoją drogą), dwa, czy trzy razy trzeba było przejść przez zagęszczenie drzew przypominające mały las.

  • Bad trip
  • Marihuana
  • Marihuana

-3 stopnie; sypie śnieg; 16:00; dom kolegi jedynie na konsumpcję;

 

Zaczęło się, gdy kolega zadzwonił na telefon. Ubrałem się w miarę ciepło, żeby móc przeczekać fazę na dworze. Zwykle po dwóch lufkach upchanych na maksa miałem wyostrzone zmysły i potężny chillout. Tym razem wszystko miało być inaczej.

 

16:20 - cztery wiadra gotowe do konsumpcji, po dwa na łeb.

 

  • Gałka muszkatołowa


# nazwa substancji - gałka muszkatołowa Kamis, cała

# poziom doświadczenia użytkownika - pierwszy raz

# dawka, metoda zażycia - 24 cale gałki na 4 os. w sumie po 6 na głowę

# "set & setting" - środek wakacji, słoneczny dzionek, namiot na działce w górach - "żyć nie umierać"







No wiec zacznijmy od początku:




randomness