Skandal dopingowy z udziałem kolarza Marka Rutkiewicza i masażysty Bogdana Madejaka staje się coraz większy. Francuska policja aresztowała tym razem byłego torowego mistrza świata, Roberta Sassone'a.
Dziennik "L'Eguipe" poinformował, w domu Francuza znaleziono dużą ilość środków dopingujących, wykluczając hipotezę o "indywidualnej konsumpcji". Wśród nich były: amfetamina, hormon wzrostu, erytopoetryna (EPO), testosteron i inne anaboliki. Sassone, podobnie jak Rutkiewicz, mieszka w Hyeres na południu Francji. Obaj są byłymi kolarzami grupy Cofidis, której barwy reprezentowali jeszcze w zeszłym roku, ale na sezon 2004 podpisali umowy z innymi ekipami (Rutkiewicz z RAGT Simences, Sassone z Okton Saint Quentin). Oprócz Rutkiewicza, Madejak (masażysta Cofidisu) i Sassone'a francuska policja zatrzymała także żonę i jedną z córek Madejaka. - Madejakowie byli dla mnie wzorową rodziną. Nie mieści mi się w głowie to, co się dzieje. Z drugiej strony nie ma dymu bez ognia - mówi menadżer Cofifisu Alain Bondue. Cztery lata temu Madejak podpisał zobowiązanie, że nie będzie podawał żadnych leków kolarzom bez wiedzy lekarza Cofidisu. Na żądanie bondue masażysta wrócił do Francji z obozu ekipy w Hiszpanii i oddał się w ręce policji. Prokuratorzy uważają go za mózg siatki handlarzy środkami dopingowymi we Francji.
Komentarze