Tatuaże i marihuana, czy możesz palić marihuanę podczas robienia tatuaży?

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

jarajto.pl

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła. Pozdrawiamy!

Odsłony

2224

Podczas imprez, nawet tych bardziej alkoholowych często do głowy przychodzą głupie pomysły. Pamiętasz może sławetny tatuaż Stu z Kac Vegas? Był robiony podczas niezłe tripu, co nie. No właśnie, nie był to dobry pomysł i wydaję mi się, że większość ludzi takiego żałowała.

Tatuaże przez długi okres czasu nie były wcale kojarzone z czymś miłym, a raczej odwrotnie. Tatuaże były kojarzone z gangami, z ludźmi którzy mieli do czynienia z prawem i niestety przekładało się to na życie codzienne ludzi, którzy tatuaże robili sobie z innych powodów, jak np. uczczenie pamięci zmarłej osoby lub po prostu, żeby ozdobić swoje ciało – często opinie były podzielone na ten temat.

Tak samo z resztą jest z paleniem marihuany, stereotypy o palaczach obrastały wręcz społeczeństwo. Palacze byli ćpunami, ludźmi bez pracy, poglądów i trzeźwego spojrzenia na swoją przyszłość.

Na szczęście walka z tymi stereotypami okazała się skuteczna, dziś coraz częściej jesteśmy świadkami tego, że marihuana REKREACYJNA zostaje legalizowana w krajach, które były przeciwko i siały propagandę na temat marihuany, jak np. Stany Zjednoczone.

Rosnąca popularność, zaawansowane badania oraz co raz większa świadomość ludzi napędza wysiłek na rzecz legalizacji marihuany. Ludzie używają jej z wielu powodów, niekoniecznie medycznych. Często marihuana jest używana jako środek rekreacyjny do niwelowania stresu, lub po prostu by miło spędzić czas bez konieczności używania alkoholu, który swoją drogą jest o wiele gorszy.

Podobnie jak w przypadku konopi, tatuaże stały się bardziej akceptowalne, a większość ludzi zaczęła rozumieć, że jest to forma ekspresji i sztuki. Tatuaże robi się teraz z różnych powodów, nawet z powodu blizn czy innych znaków na ciele, które chcemy ukryć.

Jednak nie chodzi tu o to, czy powinieneś robić tatuaże, albo palić trawkę, tylko czy powinieneś robić jedno i drugie jednocześnie.

Jak marihuana wpływa na twoje ciało?

Zajmę się tutaj w sumie tylko dwoma aspektami, które mogą być powiązane z wykonywaniem tatuażu, a mianowicie:

Krew i ból.

Jak wiesz, ciśnienie krwi po zapaleniu THC wzrasta, czasem dość mocno. Co wpływa na przepływ krwi w organizmie, przez to krwawienie podczas dziarania może być uporczywe i bardziej obfite. Tak samo z sercem, serce podczas haju może zacząć mocniej i szybciej bić, co też przekłada się na szybkość przepływu krwi. Nie testowałem, więc nie wiem jak to jest, to tylko teorie, ale za to dość logiczne.

Z bólem jest trochę inaczej, marihuana działa przeciwbólowo, ale nie do końca jest to tak, jak w przypadku alkoholu. Czasem podczas upojenia nie czujemy bólu, dosłownie! Można bić w ścianę i nie czuć bólu, a na drugi dzień obudzić się ze spuchniętą łapą i dopiero wtedy czuć ból. Marihuana pomaga np. w walce z bólem kręgosłupa, głowy itp… Ale wyczula ona zmysły więc czasem może zdarzyć się tak, że wyczuli twój organizm na ból tatuowanego miejsca.

Więc.. jaranie i tatuowanie nie idą w parze i nigdy nie szły

To najgorszy pomysł ever. Serio. Podczas fazy nie jesteś trzeźwy to po pierwsze, więc twoje myśli też nie są. Tatuaż to nie zabawka, którą możesz wymienić zaraz po tym jak ci się znudzi lub gdy zepsuje. Tatuaż zostanie z tobą do końca życia więc decyzja na temat wzoru najlepiej jakby została podjęta na trzeźwo. Jeśli chcesz się skuć i zrobić tatuaż, możesz też porozmawiać o tym z tatuażystą, większość pewnie się nie zgodzi, bo potem sami mogą mieć z tego niemiłe konsekwencje. Spotkałem się też z dokumentem, który musisz podpisać w którym zawarty jest podpunkt, że nie jesteś pod wpływem żadnego narkotyku lub alkoholu.

Spotkałem się z opiniami ludzi, którzy jarali przed tatuowaniem i potwierdzili, że zamiast skupić myśli na czymś innym, to skupiali się na bólu, co doprowadzało ich do paranoi. Niemiłe uczucie.

Jeśli jednak boisz się bólu i uważasz, że MM by ci w tym pomogła, to postaw na CBD, CBD nie jest psychoaktywne więc nie podejmiesz decyzji pochopnie i przyjdziesz do studia tatuażu na trzeźwo, a CBD pomoże zwalczyć ból.

Oceń treść:

Average: 8.2 (6 votes)

Komentarze

Aaa (niezweryfikowany)

Ciśnienie się obniża. Wzrastać może tętno. Dużo tu takich błędów.
Zajawki z NeuroGroove
  • 3-MMC
  • Mefedron
  • Tripraport

Późny niedzielny wieczór, sam w domu. Czuję spokój ducha, ale też zmęczenie, po powrocie od dziewczyny. Wziąłem u niej 150mg Pregabaliny, także mnie zmuliło (albo doszło do mnie zmęczenie po niezbyt dobrze przespanej nocy) i prawie u niej zasnąłem, ale już mi trochę lepiej po tym jak się przewietrzyłem wracając. Wczoraj i przedwczoraj również wziąłem kolegę mateusza, poniżej napiszę ile dokładnie co i jak, bo może kogoś ciekawić, a drugich już niezbyt. Kontynuując - dobry dzień, myślałem że będę miał zjazd lub że się nie obudzę zbyt wcześnie i jak zawsze kolega mnie zdziwił, bo było wszystko dobrze, spokój i radość ducha (już na trzeźwo oczywiście). Jedyne co mnie irytuje w cholerę to dekoncentracja, za nic w świecie nie mogę się skupić, jutro pewnie będę miał to ponownie, ale chce to ograniczyć najbardziej jak się da, dlatego biorę pare suplementów, ale to opisze kiedy co i jak już w tripraporcie poniżej. Dzisiaj biorę to tylko, aby napisać swój pierwszy raport, bo bardzo mnie to "kręci", wiem kiedy dać upust i jak już czuję, że coś jest nie tak, to przestaje. Przy zjazdach następnego dnia nie kusi mnie aby zapodać znowu, ale właśnie przeciwnie - wiem, że to koniec i muszę przestać na dłuższy czas. Więc na najbliższy czas nie będę spotykał się z tym kolegą. Piątek - zapodałem wtedy doustnie jakieś 300mg-350mg, nie pamiętam dokładnie, ale wydaje mi się że było to 350mg. Trochę wtedy mi się problemów nazbierało i pomyślałem "czemu nie i tak nie mam co zrobić w aktualnej sytuacji, a dawno nic nie brałem". Następnie zrobiłem parę ważniejszych rzeczy, które wydaje mi się że trochę pomogły mi na dłuższą metę z tymi wspomnianymi problemami, których wole nie zdradzać. Sobota - ok. godziny 23 zapodałem donosowo 60mg, było wszystko czuć dobrze, nie było to tak mocne i inwazyjne jak za każdym razem (chodzi mi tu o euforie i uczucia miłości, empatii itp. ; nie lubię tego odczuwać w taki sposób, na ogół jestem osobą miłą i bardzo współczującą, co nie oznacza, że jak ktoś mi zrobi krzywdę to ja mu nadstawię drugi policzek, co to to nie ;)) wracając, czułem dobry speed, czyli to co tak uwielbiam i dość dobre, ale nie inwazyjne uczucia empatii itp. jak to jest w wyższych dawkach. Z tego co zauważyłem to przy mefedronie i jego izomerach przy niższych dawkach głównie wzrasta "uczucie szybkości", a już przy wyższych głównie euforia i empatia. Następnie 2-3h po tym jak mi zaczęło schodzić, zapodałem doustnie 240mg, poczułem wydłużenie efektu zejścia i może lekko większe pobudzenie, i tyle. Zasmuciło mnie to, ale cóż czasami tak bywa. WAGA - 80kg (wzrostu nie podaje, bo jeszcze ktos mnie namierzy, ale mega niski ani ulany nie jestem)

*Od razu chciałbym powiedzieć, że jestem na cyklu testosteronowym enanthate, 300mg/E7D, więc może to dawać lekkie różnice. Nie, nie jestem trans, przygotowywuje się do zawodów sportowych i zgadzam się, próbowanie mefedronu raz czy dwa w porównaniu do cyklu w tym wieku to całkowita głupota, i nikomu nie polecam tego robić, ale oczywiście robicie wszystko na własną kartę. No i przecież ten mój wiek to może być fikcja haha. Miłego czytania.*

22:40 - T-50m -  wziąłem ok. 1g Witaminy C.

 

*ODTĄD PISAŁEM JUŻ PO WZIĘCIU!*

  • 25I-NBOMe
  • Etanol (alkohol)
  • Marihuana
  • Pierwszy raz
  • Tytoń

Nowe miejsce, starzy koledzy, nastrój mocno przygodowy, luźny :)

Siemanko! Będzie to mój pierwszy TR z wyprawy do mojego dobrego kumpla na Ukraine, która odbyła się jakieś 2 lata temu (wakacje, 2014)

 Mój kumpel O. mieszka tam już od kilku dobrych lat, poznał żonę i rozkręcił biznes, byliśmy zawsze dobrymi ziomkami a nie widzieliśmy się baaardzo długo. Mieszka w mieście nie dużym ale bardzo przyjemnym. Po latach zaproszeń i obiecywanek dałem mu się namówić na trzydniowe odwiedziny, jechał do niego inny nasz wspólny koleżka B, więc transport miałem załatwiony, jeszcze tylko zwolnienie z roboty i nic nie stało na przeszkodzie.

 

  • Inne


to bylo moje pierwsze starcie z opiatami (wczesniej jedynie zdazalo mi sie

lechtac receptory opioidowe Tramalem). do wydobytego z glebi kuchennej szafy

garnka wsypalem 0,5 kg maku, ktory dzien wczesniej zakupilem w Biedronce

(Mak "Bakaliowy", kl. I, op. 250g, cena: jedynie 1,69 zl/szt.). zalalem go

wrzatkiem (ok. 500ml) i wycisnalem don jedna cytryne sredniej wielkosci

(teoretycznie powinno sie do tego celu uzywac 3-4 cytryn, ale niestety na