Szwajcarskie badanie udowadnia, że 91% marihuany na rynku jest zanieczyszczone!

Badanie przeprowadzone przez naukowców z Uniwersytetu w Bernie na próbkach marihuany pozyskanych z czarnego rynku wskazuje, że 91% z nich jest zanieczyszczona szkodliwymi dla zdrowia ludzkiego substancjami.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Magivanga
Conradino23 na podst. Ticino News

Odsłony

715

Badanie przeprowadzone przez naukowców z Uniwersytetu w Bernie na próbkach marihuany pozyskanych z czarnego rynku wskazuje, że 91% z nich jest zanieczyszczona szkodliwymi dla zdrowia ludzkiego substancjami.

Analizę przeprowadzono na 151 próbkach marihuany, z których znaczna większość okazała się zawierać szkodliwe pestycydy, metale ciężkie i bakterie, mogące powodować problemy ze zdrowiem.

Zdaniem lekarzy, przebadana marihuana stwarza największe zagrożenie dla systemu nerwowego, odpornościowego i oddechowego.

Nie jest to pierwsze badanie przeprowadzone w Szwajcarii na czarnorynkowej marihuanie, jako że dwa lata temu na zlecenie TV Svizzera do laboratorium trafiły próbki, które zawierały m.in. lakier do włosów, watę szklaną i ołów.

Związki te są używane przez producentów i dilerów w celu poprawy wyglądu sprzedawanych szczytów albo zwiększenia ich wagi, co przekłada się na wartość rynkową.

Oceń treść:

Average: 9.5 (2 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Pierwszy raz
  • Szałwia Wieszcza

Las...koniec lata, zwykły dzień, wycieczka rowerowa... Bardzo długo przygotowywałam się na to wydarzenie... Oczekiwań nie miałam żadnych, po prostu chciałam zobaczyć co "Ona" ma mi do pokazania .

Koniec lata, godzina 13, wraz z kolega postanowiliśmy udać się na przejażdżkę do oddalonego o 30 km lasu. Po namyśle stwierdziliśmy, ze oprócz rowerów weźmiemy ze sobą jeszcze nasza przyjaciółkę Salvię, która od kilku miesięcy leżała w szafie i nikt nigdy jej jeszcze nigdzie nie zabrał.

Na miejscu byliśmy około 15 i tam tez postanowiłam po raz pierwszy skosztować tej ambrozji.

  • Marihuana

2006, wrzesień. Amsterdam

Wrzesień, rok 2006. Całe wakacje upłynęły pod znakiem pracy. We wrześniu całą ekipą
planowaliśmy eskapadę do Ziemii Obiecanej, do miejsca, gdzie odpalając jointa nie trzeba nerwowo oglądać się za siebie a idąc ulicą z gramem, nie trzeba kurczowo ściskać go w dłoni i zaprzątać sobie głowy myślą : zdążę połknąć, czy nie... To miało być ukoronowanie naszej przygody z MJ, nasza Mekka, nasz szczyt. Jedni wchodzą na K2 inni jadą... do AMSTERDAMU.

  • Bad trip
  • Etanol (alkohol)
  • Marihuana
  • Marihuana

Domowe zacisze, czwartkowy wieczór ok. 22. Nastawienie bardziej niż pozytywne, w tle muzyka z playlisty stworzonej na podobne okoliczności, na stole piwko a w lodówce przygotowane na gastro spaghetti. Jak się wydawało, przy takim zestawie można liczyć na miły wieczór :)

Dzień przed opisywanym poniżej tripem, zakupiliśmy sztukę u znajomego. Z powodu braku wolnego czasu, pomyślałam że palenie najlepiej odłożyć na luźny, spokojny wieczór, więc sztuka powędrowała do szuflady. Następnego dnia mieliśmy wolny wieczór,  zaproponowałam, żeby przyjarać po chamsku z wiadra;) Mój facet nie lubi palić w ten sposób, ale w końcu go namówiłam i poszłam do kuchni przygotować co trzeba.

W między czasie upichciłam szybko spaghetti (ostatnimi czasy często miałam potworne gastro po paleniu) i włożyłam piwka do lodówki.

  • Dekstrometorfan
  • Marihuana
  • Przeżycie mistyczne

OK

Sobota, 6:45.

Bez sensu, zamiast się wyspać, wstałem. Organizm przyzwyczaił się do wstawania o 6:30.  Napiłem się piwa. Zacząłem oglądać strony internetowe. Czas mijał powoli. Pomyślałem, że może się nawalę piwem i maryśką. Piwo miałem. Zadzwoniłem do dilera o 10.00.  Nie odbiera. Nie odpowiada na SMSy. Masakra.

10.00

Nudzi mi się picie piwa. Jest niedobre, gorzkie. Paskudne. Wypiłem może ze 4 butelki i mam dosyć. To nie jest dobry sposób na spędzenie soboty.

randomness