Szkoła wolna od narkotyków

W Łodzi szaleją. Oprócz wprowadzania psów, chcą jeszcze przebudowywac szkołę i zmuszać uczniów do leczenia.

Anonim

Kategorie

Źródło

RMF FM 24.01.2001

Odsłony

2504

Szkoła wolna od narkotyków

To hasło wziął sobie do serca dyrektor jednej z łódzkich szkół średnich i zamierza wprowadzić zmiany w statucie szkoły. Zmiany, trzeba przyznać równie rewolucyjne, co kontrowersyjne. Uczniowie biorący narkotyki, będą musieli poddać się leczeniu.

Dyrektor zamierza tak przebudować wejście do szkoły, aby nikt niepowołany nie dostał się do wnętrza. Pomysł zaakceptowali już rodzice i rada pedagogiczna. Potrzebna jest jeszcze zgoda kuratorium. To jednak nie będzie takie proste. Nikogo przecież nie można zmusić do leczenia, a spośród uczniów szkoły, o której mowa wielu jest już pełnoletnich: "Chyba dyrektor doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że takiego przymusu nie może być" - powiedział Dorota Szafran łódzki wicekurator. Tymczasem dyrektor nie ukrywa, że problem narkotyków w szkole zaistniał i w związku z tym potrzebne jest stanowcze rozwiązanie: "Jeżeli nie chce z tego skorzystać to niech opuści szkołę. Szkoła nie jest dla zadeklarowanych narkomanów". Zdania wśród uczniów są podzielone. W łódzkich szkołach specjalnie szkolony pies będzie sprawdzał także czy uczniowie mają przy sobie narkotyki. Ma także odstraszać dealerów, którymi nierzadko są sami uczniowie.

Oceń treść:

0
Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • Marihuana
  • Mefedron
  • Pierwszy raz

Warszawa. Sobota. Klub. Impreza. Gwiazda z zagrani... chuj z nią. Mefedron. 

21:45 - zamawiam Ubera pod hotel, czekamy, lekka pizgawa, ale humory dopisują, czekaliśmy dość długo na ten wieczór

22:05 - zbliżamy się w okolice klubu, wysiadamy jakieś 200m od niego. W trakcie drogi wyciągam blanta. Żwawym krokiem kierujemy sie w strone miejsca docelowego. Kurwa. Za szybko. Kolonia stop. "Możemy na chwile usiąść?". Dokończyłem co miałem, przepaliłem mentolowym papierosem, lecimy. Dosłownie. Przynajmniej ja.

  • 2C-E
  • Damiana
  • Heimia salicifolia

mój pokój, chat na forum dopalacze, muzyka, słuchawki i ogólnie pozytywne nastawienie, później własny świat

Trip pisany od początku do końca na fazie, teraz jest godzina 12:40, zarzuciłem 25mg 2C-E doustnie, rozmawiam na chacie na forum oraz słucham muzyczki (trance i jakiś pop póki co). Raport będzie stale aktualizowany

13:12 – Pierwsze przyjemne efekty, mordka się cieszy i muzyczka tak pięknie gra, wyczuwalne słabe pobudzenie, ogólnie czuję że będzie konkretna faza. Jest fajnie i sympatycznie, czuję ciepło.

  • Echinopsis Peruviana
  • Pierwszy raz

Samotnie w mieszkaniu. Podekscytowany, spokojny, jednak z lekkimi obawami. Miałem chyba nadzieję, że Don Mescalito pomoże mi rzucić tytoń.

   Witajcie duszyczki. Don Mescalito wołał mnie od chyba dwóch lat. Zapraszał do siebie, a ja chyba nie czułem się godzien. Od maja leżała u mnie paczuszka z 32g listków wyschniętej kory peruvian torch. Jarałem się tym faktem, choć nie czułem się gotowy. Jakiś miesiąc temu śniła mi się ta wyprawa, na którą w końcu się wybrałem... sam.

 

  • Grzyby halucynogenne
  • Pozytywne przeżycie

Własne mieszkanie godzina 23.00, trzech dobrych znajomych. Pół mrok świeczki lampa w rogu pokoju. Okna pozasłaniane kotarami. Wygodne kanapy, fajki zapalniczka tabaka wszystko przy sobie. Dobrze mieć rzeczy przy sobie.

Trip report przeniesiony z forum hyperreal.info.

 

23.00 – Dzielimy grzyby i zaczynamy konsumpcje, początkowy pomysł na robienie zapiekanek został odrzucony. Grzyby zostały bezpośrednio przeżute i połknięte. Z głośników leci seta Infected Mushroom - Open KaZantip 16.

{Świetny set. Powinien być hymnem wszelkiej maści anarchistów idealnie oddaje emocje na grzybach. Wyraża bunt, drwi ze świata i życia.}

randomness